
Ksiądz Henryk Akałatowicz z parafii w Wołożynie. Fot: Katolik.life
Wśród kilkunastu więźniów politycznych objętych 2 lipca prezydenckim „ułaskawieniem” Aleksandra Łukaszenki nie znalazł się żaden ksiądz katolicki. Jednak jedna wiadomość daje wiernym nadzieję: ksiądz Henryk Okołotowicz, skazany na 11 lat więzienia za rzekomą „zdradę”, został nagle przeniesiony z kolonii karnej w Bobrujsku do aresztu śledczego w Mińsku.
Portal katolic.life informuje, że może to oznaczać przygotowania do jego uwolnienia. Choć żaden oficjalny komunikat nie padł, ten ruch — w białoruskim systemie więziennym — często zapowiada zmiany statusu osadzonego.
Kim jest ksiądz Okołotowicz?
65-letni duchowny to kapłan, znany ze swojej otwartości i zaangażowania w lokalną wspólnotę. Został oskarżony o zdradę państwa, proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Wyrok – 11 lat kolonii karnej – był dla wielu ciosem nie tylko religijnym, ale i symbolicznym: to atak na Kościół i wolność sumienia.
Przed aresztowanie w listopadzie 2023 roku posługę kapłańską pełnił w kościele katolickim św. Józefa w Wołożynie w obwodzie mińskim na Białorusi.
Duchowny jest człowiekiem schorowanym, jeszcze na wolności przeszedł zawał serca i był chory onkologicznie, krótko przed zatrzymaniem przeszedł operację żołądka. Ostatnio wyznaczono mu termin badań lekarskich, które miały być przeprowadzone przed wysłaniem go do kolonii.
Ksiądz Henryk Okołotowicz został wyświęcony w czasach sowieckich, święcenia mógł przyjąć potajemnie. Urodził się w Nowej Myszy pod Baranowiczami w 1960 roku. Od dziewiątego roku życia służył jako ministrant w kościele w Baranowiczach. W czasach sowieckiego ateizmu jako młody człowiek podjął naukę w podziemnym seminarium w Niedźwiedzicy koło Lachowicz. Odbył zasadniczą służbę wojskową w Sowieckiej Armii, koło Murmańska. Po powrocie pracował na kolei, ucząc się jednocześnie w Homlu przez rok na maszynistę. Chciał wstąpić do seminarium w Rydze, ale nie pozwolił na to sowiecki pełnomocnik do spraw religii. Uczył się i formował duchowo pod okiem księdza Wacława Piątkowskiego. Ostatecznie w 1984 roku wstąpił do seminarium w Rydze. 5 czerwca 1984 roku w tajemnicy został wyświęcony przez metropolitę kowieńskiego, arcybiskupa Vincentasa Sladkevičiusa w Koszedarach na Litwie.
Ksiądz Henryk pracował na parafii w Brasławiu, Rakowie, Nieświeżu, Bobrujsku.
Był pierwszym białoruskim kapłanem, który odwiedził Katyń i odprawił tam mszę za poległych polskich oficerów. Miało to miejsce w 1984 roku, tuż po otrzymaniu przez ks. Henryka święceń kapłańskich. Duchowny został zatrzymany wówczas przez sowieckich funkcjonariuszy i ukarany grzywną. W kwietniu 2022 roku fragmenty wspomnień ks. Henryka Okołotowicza o jego historycznej wizycie w Katyniu opublikowała w Biuletynu IPN siostra Renata Zielińska OP, autorka książki „Polscy duchowni na Wschodzie” (2019).
Ogólnie, w czasach sowieckich, Henryk Okołotowicz był karany przez władze około 30 razy.
W listach do wiernych ksiądz podkreśla, że nie uznaje stawianych mu zarzutów i czuje się niewinny, gdyż nadzieję na sprawiedliwość pokłada jedynie w Bogu.
Niejednokrotnie stawał się bohaterem publikacji i doniesień propagandowej prasy państwowej, w jednym z materiałów podkreślano, że ksiądz mówi po białorusku nie tylko w parafii, ale także w domu.
Nadzieja z Watykanu?
Wierni i obserwatorzy życia religijnego na Białorusi liczą, że przybycie nowego nuncjusza apostolskiego do Mińska może być kluczowym elementem w zabiegach o uwolnienie księży. Dyplomacja Watykanu — cicha, ale skuteczna — ma szansę poruszyć serca (i kalkulacje polityczne) reżimu.
ba za katolik.life
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!