„Są w naszym kraju ludzie, którzy za punkt honoru uznali zrujnowanie polsko-ukraińskich stosunków. Z antyukraińskości, którą zwą „antybanderyzmem” uczynili papierek lakmusowy patriotyzmu” – pisze w swym najnowszym, odważnym eseju Robert Czyżewski.
W nadchodzących dniach przypada okrągła – 70-ta rocznica Akcji „Wisła” – deportacji ponad 100 tys. ukraińskich cywilów z obszarów południowo-wschodniej Polski na Ziemie Odzyskane. Powinniśmy w sposób wyraźny i mocny powiedzieć co o tym sądzimy, bo chociaż już kilkakrotnie różne organy Państwa Polskiego wyrażały ubolewanie i potępiały tę akcję, to ostatnie zaostrzenie historycznej narracji, dziwaczne wystąpienia niektórych polskich oficjeli, oraz co ważne: odwrócenie się tyłem polskich władz od obchodów rocznicowych, zdają się otwierać temat na nowo. W tych okolicznościach warto więc spojrzeć na ów temat z dystansu, świadomie omijając „stosunki polsko-ukraińskie”, „banderyzm”, czy „polsko–ukraińskie braterstwo”.
Jeżeli już mamy operować argumentacją narodową, to pamiętajmy że Akcja „Wisła” nie odbywała się w próżni. Była nie tylko częścią „walki z banderyzmem”, była przede wszystkim uzupełnieniem wielkiej stalinowskiej operacji deportacyjnej, której skutkiem była utrata domów rodzinnych przez ponad milion osób. Setki tysięcy Polaków zostało wywiezionych z sowieckiej Ukrainy do Polski i setki tysięcy Ukraińców z komunistycznej Polski na sowiecką Ukrainę. Warto pamiętać po obu stronach granicy, że „depolonizacja Kresów południowo wschodnich” i „deukrainizacja Zakierzonia” nie były skutkiem działań „nacjonalistów”, ale następstwem świadomej polityki sowieckiej. Podkreślmy raz jeszcze: kilkakrotnie więcej naszych rodaków musiało po wojnie opuścić sowiecką Ukrainę, niż zginęło z rąk ukraińskiej partyzantki. To samo zdanie, z odwróceniem pojęć narodowych, można powiedzieć o Ukraińcach z obszaru Polski. Gdyby nie ta operacja, to do dziś mielibyśmy obszary zwartego zamieszkania mniejszości narodowych po obu stronach granicy. Jeżeli ktoś dziś w jakikolwiek sposób wyraża „zrozumienie” dla Akcji „Wisła”, to przyjmuje jednocześnie cały kontekst w który była ona wpisana.
Osobnym problemem jest nacjonalistyczna redukcja człowieka prowadzona w takiej dyskusji. Bez względu na wagę patriotyzmu w naszym życiu, człowiek jest nieredukowalny do bycia jedynie członkiem narodu i mówi o tym głośno cała cywilizacja chrześcijańska. Tylko nacjonalizm integralny uważa, że dobro narodu jest dobrem najwyższym. Do tej pory ten argument był najsilniejszy po polskiej stronie w dyskusji z Ukraińcami w sprawie ludobójstwa (czy „ludobójstwa” – jeśli ktoś woli) na Kresach południowo-wschodnich. Mówiliśmy stronie ukraińskiej: bez względu na świętość sprawy Samostijnej Ukrainy nie wolno prowadzić wojny przeciw cywilom. Cóż zostanie z naszej argumentacji, jeżeli nie potępimy Akcji „Wisła”?
Być może najsilniej powinien zabrzmieć jednak argument inny. Do tej pory prawa strona sceny politycznej radykalnie odrzucała PRL jako państwo polskie. Czcimy Żołnierzy Wyklętych, potępiamy ich katów, odrzucamy całą niemal półwiekową tradycję Polski Ludowej. Jeżeli dostrzeżemy w deportacjach Akcji „Wisła” „polską rację stanu”, to tym samym moralnie zalegalizujemy w polskiej historii znaczną część komunistycznego aparatu terroru. Przypomnijmy, że decyzje podejmowali ludzie, którzy robili to w przerwach między walką z „reakcyjnym podziemiem”. Może pozostawmy wysokie świadczenia emerytalne tym spośród komunistycznych funkcjonariuszy, którzy w Akcji „Wisła” brali udział… Wyjdźmy na spotkanie starszych kolegów pułkownika Mazguły…
Są w naszym kraju ludzie którzy za punkt honoru uznali zrujnowanie polsko-ukraińskich stosunków. Z antyukraińskości, którą zwą „antybanderyzmem” uczynili papierek lakmusowy patriotyzmu. Robią to bez oglądania się na polską rację stanu, na stanowisko i postawy Polaków wciąż żyjących na Ukrainie, oraz na inną od własnej tradycję polskości rozumianej jako dziedzictwo I Rzeczypospolitej. Często zarzuca im się moskiewską agenturalność, ja wolę widzieć po prostu głupotę. Chyba naprawdę zakładają, że Stalin rysował granice uwzględniając sukcesy i porażki UPA w rejonach przygranicznych. Teraz jednak idą o krok za daleko, próbując przeprowadzić w Polsce rehabilitację części komunistycznej tradycji. Droga wolna. Czekam, aż delegacja „prawdziwych patriotów” złoży kwiaty pod pomnikiem Karola Świerczewskiego w Jabłonkach.
Ja widzę w Akcji „Wisła” ogrom ludzkiego, prywatnego nieszczęścia, a także smutny element końca pewnej opowieści, będącej sensem Kresów. Opowieści o spotkaniu wschodu z zachodem na przestrzeni setek kilometrów I Rzeczypospolitej. Dziś jedynym śladem tego spotkania są niekiedy już tylko ruiny kościołów po jednej stronie granicy i fundamenty drewnianych cerkiewek po drugiej. Hańba bandytom morującym cywilów, ale hańba też tym którzy deportacje uważają za akceptowalne rozwiązanie.
Robert Czyżewski
Prezes zarządu Fundacji Wolność i Demokracja
72 komentarzy
Paweł Bohdanowicz
29 kwietnia 2017 o 15:14Bardzo proszę, niech każdy, kto ma konto na Facebooku lub Twitterze, kliknie:
U D O S T Ę P N I J
Jedna z trzech ikonek pod napisem „Podziel się tym z innymi. Udostępnij na:”
——————-
Maksymilian
29 kwietnia 2017 o 23:02Wyrazy szacunku dla pana Czyżewskiego za bardzo logiczny tekst. Prościej i jaśniej nie można pisać. Jeśli ktoś nie rozumie to jego sprawa.
oko "RA"
29 kwietnia 2017 o 15:16Pane Czyżewski, czas najwyższy zacząć się leczyć. Jeżeli Pan tego nie zrobisz, choroba przeniesie się na nogi i wtedy już nawet chodzić Pan nie będziesz.
Paweł Bohdanowicz
29 kwietnia 2017 o 15:43Biedny, głupi, „pożyteczny”…
żałosny anonimie, nawet nie można mieć do Pana żalu, bo jesteś Pan nie podmiotem, lecz przedmiotem manipulacji.
oko "RA"
29 kwietnia 2017 o 16:12Pane Bohdanowycz, jesteś pan tylko nicością! Dla mnie pańskie zdanie znaczy tyle, co zeszłoroczny śnieg.
Ula
29 kwietnia 2017 o 16:46Panie z „nazwiskiem” nieanonimowy. Jesli chodzi o pana to pan nawet „pozyteczny” nie jest
Ula
29 kwietnia 2017 o 16:52Niektorzy tutaj potrafia myslec i nie daja sie takim jak pan zmanipulowac. Bo pan juz nawet „przedmiotem manipulacji” nie jestes, pan to jest jedna wielka manipulacja.
I niech pan uwierzy na slowo, lepiej byc zalosnym anonimem, niz kims komu sie wydaje, ze jest kims lepszym. Bo im bardziej pan Polakow obraza, tym zalosniejszy pan sie staje.
I zeby nie bylo watpliwosci. slowo „pan” pisalam celowo tak jak pisalam, to z „wyrazami szacunku” dla Bohdanowycza, ktoremu sie wydaje, ze jest kims lepszym od Polakow, bo broni banderlandu i mordercow.
Adr
29 kwietnia 2017 o 18:48Bohdanowicz Ty i ,Naczelni,Prezesi i Naderdaktorzy” naprawdę wierzycie że możecie przeprowadzić inżynierie społeczną na naszej pamięci ?
Że jako ,,eksperci” poprowadzicie nas czyli ciemny polski lud za rączkę do miejsca w którym uznamy że UPA I AK
to to samo a katów za ofiary.
Jak ci zależy na pojednaniu polsko-ukraińskim to weź na klatę że gyedroyciwoskie zakłamanie do niczego nie prowadzi.
Głos internetu-głosem ludu a ten wie swoje
choć niektórzy wolą wszystko tłumaczyć trollami z Olgino.
Wyborcze,Niezależne , listy OSW i fundacje WiD niczego nie osiągną tak jak dziesięciolecia kłamstw nie wymazały pamięci o Wyklętych.
Gdybyście wszystkie siły i środki zużytkowali na tłumaczenie Ukraińcom że ich UPA to była swołocz
nie lepsza od chorwackich ustaszy i japońskiego kampeitai bylibyśmy bliżej pojednania.
Ale woleliście ich rozpieszczać i wmawiać nam bzdury o pojednaniu manipulując proporcjami czy tłumacząc to czekaniem na lepszy czas-lepeij już było.
Za AW niesłusznie przepraszano już w 1991 ,
gdyby to doprowadziło do poważnego rozliczenia UPA i Wołynia-niech będzie złóżmy Mossora i jego żołnierzy na PAMIĘCI ołtarzu ofiarnym
ALE NIE DOPROWADZIŁO !!!
Raczej tylko czytam
29 kwietnia 2017 o 16:42Panie czyzewski doprowadzi pan do roz iota Polski!
Zygmunt
29 kwietnia 2017 o 15:25Panie czyżewski jak tak bardzo panu zależy na Ukraincach to się pan do nich przenieś. Bo z nazwiska niby jest pan Polakiem ale może pan zmienił go sobie albo spolszczył sam pan jest tym zakierżoniem albo zakierdziałym z pochodzenia banderowcem ..podajpan swuj adres to do pana przyjade i sobie porozmawiamy na ten temat tylko mówię panu ja pochodzę z Bieszczad i znam ten temat bardzo dobrze i wiem jak by nie wojsko Polskie jakie by ono było w tych czasach to Bandersyny skur—-ny by mordowali jeszcze więcej bardzo dobrze że tak się stało , ale zamiaswt ic h przesiedlać to powinni robić tak jak N K A W D kula w potylice Pan g. wiesz na ten temat ajak ci jch tak szkoda to wyp… do nich.
Zygmunt
29 kwietnia 2017 o 15:34I jeszcze jedno Panie Czyżew powiedz pan dlaczego nie przsłorusini iedlano Białorusinów ani nikt do nich z nas Polaków ani oni czyli Białorusini nie mamy żadnych Obiekcji co do istnienia tych dwóch narodów . Awie pan dla czego bo bliżej nam do Białorusinów niż do tych chamów z pod znaku czarno-czerwonej Flagi tak i […] Tyme i […] Wiatrowicza.
Paweł Bohdanowicz
29 kwietnia 2017 o 16:13IM WIĘCEJ POŚREDNIKÓW, TYM WIĘCEJ WODY W WINIE I TYM WIĘCEJ KŁAMSTWA W MEDIALNYM PRZEKAZIE
Co naprawdę pisze Wiatrowicz i UINP:
Важливо. Прошу читати і поширювати.
Заява Українського інституту національної пам’яті
щодо нищення братської могили вояків УПА в Польщі
70 років тому польський комуністичний режим вдався до жахливого злочину, який увійшов в історію як акція «Вісла». З власних домівок виселені близько 150 тисяч українців, яких розселили далеко від дому, щоб вони асимілювались і зникли як національна спільнота.
На жаль, 70-ті роковини трагедії минають не під знаком примирення та історичного діалогу, а стають черговим приводом для нищення слідів проживання нашого народу на теренах південно-східної Польщі.
26 квітня на кладовищі села Грушовичі Перемишльського повіту Підкарпатського воєводства групою невідомих осіб було знищено братську могилу вояків УПА і вчинено наругу над Державним Гербом України – тризубом. Свої злочинні дії організатори назвали «публічною акцією» і «першим легальним демонтажем нелегального пам’ятника». Ліквідація могили була анонсована у польських ЗМІ, а сам «демонтаж» польські журналісти висвітлювали безпосередньо на цвинтарі. Варварському нищенню могили не перешкоджала поліція, а війт села навіть схвально відгукнувся про вчинений злочин.
Руйнування братської могили вояків УПА в Грушовичах є 15-м за чергою актом наруги над місцями пам’яті українського народу в Польщі, вчиненим від 2014 р. Ці випадки залишаються без розгляду польськими правоохоронними органами. Польська влада не відновлює знищених пам’ятників. Водночас за той самий період в Україні було вчинено 4 акти наруги над польськими місцями пам’яті, і кожного разу українська влада у найкоротші терміни відновлювала меморіальні об’єкти у їх первинному вигляді, а за фактами вандалізму порушувались кримінальні справи.
У 1990-х роках норми національного законодавства щодо місць пам’яті як в Польщі, так і в Україні лише формувались. Чимало споруджених у цей час пам’ятників і пам’ятних знаків опинились поза правовим полем. Протягом останніх двох років Інститут працював над створенням механізмів узаконення польських пам’ятників і пам’ятних знаків, встановлених в Україні без будь-яких погоджень з центральними чи місцевими органами влади в період з 1991 по 2017 рр. Ми прагнули досягти порозуміння з польською стороною в питанні збереження місць пам’яті обох народів: Державною міжвідомчою комісією у справах увічнення пам’яті учасників антитерористичної операції, жертв війни та політичних репресій разом з Радою охорони пам’яті боротьби і мучеництва обговорювалися конкретні кроки щодо вирішення проблеми.
Натомість відсутність належної реакції польської влади на системне нищення українських місць пам’яті в Польщі змушує нас призупинити процес легалізації польських меморіальних об’єктів на території України.
Відтак, щонайменше 105 польських пам’ятників і пам’ятних знаків, збудованих на території України в період з 1991 по 2017 рр., залишаються нелегальними.
Інститут ініціює перед Державною міжвідомчою комісією у справах увічнення пам’яті учасників антитерористичної операції, жертв війни та політичних репресій зупинення надання дозволів на проведення робіт з пошуку поховань та впорядкування польських місць пам’яті в Україні.
Звертаємось до представників органів місцевого самоврядування з проханням припинити розгляд будь-яких звернень польських державних інституцій, окремих осіб чи громадських організацій щодо надання дозволів на встановлення нових польських пам’ятників та пам’ятних знаків чи реставрацію вже існуючих.
Крім того, вважаємо за потрібне звернутися до польської сторони для з’ясування таких питань:
1. Оскільки знищення українського військового поховання в Грушовичах анонсувалось у польських ЗМІ, а злочинні дії не були попереджені, чи слід вважати відсутність реакції органів державної влади та правоохоронних органів Республіки Польща офіційною позицією Польської держави?
2. Чи означає позиція, озвучена війтом гміни Стубно, що решта українських пам’ятників, які польська сторона вважає за нелегальні, також будуть знищені? Чи вірно ми розуміємо позицію польської сторони, що й Україна, вслід за Польщею, може не зважати на нищення польських пам’ятників на своїй території?
Український інститут національної пам’яті готовий до поновлення співпраці з польськими партнерами відразу після відкритого та прозорого розслідування всіх фактів нищення українських місць пам’яті, що мали місце протягом 2014-2017 рр., притягнення до відповідальності винуватих осіб та відновлення і легалізації знищених українських пам’ятників коштом польської сторони.
Paweł Bohdanowicz
29 kwietnia 2017 o 16:14Proszę o zwrócenie uwagi na ostatni akapit !
nn
30 kwietnia 2017 o 12:49Oświadczenie ukraińskiego IPN w tonie pojednawczym i zwraca uwagę na fakt, że po stronie ukraińskiej 105 polskich pomników jest samowolą. Przy złej woli polskie pomniki, polskie cmentarze staną się zakładnikami w kreowanej przez idiotów i manipulatorów wojnie.
Jakoś nie podzielam piknikowo-festynowego nastroju organizatorów performansu „Burzenie pomnika UPA”.
Wiatrowicz używa określenia „bratnia mogiła”- z informacji naszych mediów wynika, że w Hruszowicach nie ma pochówków UPA. Ktoś się myli, czy celowo wprowadza w błąd.
Paweł Bohdanowicz
30 kwietnia 2017 o 16:35@nn
Nasz IPN pisze, że nie wiadomo, czy są tam groby, czy ich nie ma. Mają przeprowadzić badania archeologiczne i jeżeli są groby, postawić legalne upamiętnienie (pozwolić na postawienie).
W Polsce zniszczono już wiele w pełni legalnych grobów ukraińskich 🙁 Swoją drogą ciekawe, jak się taką legalność / nielegalność ustala. Są na przykład kapliczki, które stoją od 150 lat. I co? Gdzie niby szukać pozwoleń na budowę?
————-
Prawy.pl właśnie donosi, że sprofanowano grób Piłsudskiego na Litwie (Matka i Serce Syna). Zapewne miał tę informację jeszcze przed faktem.
black flag
29 kwietnia 2017 o 16:03,,, pan Czyzewski ma prawo do swojej opini jak w kazdym demokratycznym panstwie ale ,,,,
Barbara Stasiak
29 kwietnia 2017 o 16:27Czy ktoś z krytykujących p. Czyżewskiego był na Ukrainie? Zna osobiście tylu ludzi, by pisać takie komentarze? Co da ta nienawiść? Proponuję posłuchać:
https://www.youtube.com/watch?v=5uM3VBOSt50
Adr
29 kwietnia 2017 o 18:52Czy ktoś z popierających Czyżewskiego był na Ukrainie i zna osobiście wszystkich Ukraińców?
A czy zna osobiście przesiedlonych w ramach Akcji Wisła?
A czy zna wszystkich Polaków mieszkających w tamtych latach w Bieszczadach ?
kresowiak
29 kwietnia 2017 o 19:15jestem na ukrainie kilka razy w roku w różnych miejscowościach ale nie spotkałem jednego ukraińca który by potępił banderyzm stawianie bandytom pomników i nazywanie ulic bandytami nie widziałem żadnego zbiorowego protestu
pyra
30 kwietnia 2017 o 13:41Pani Barbaro – byłem i widziałem. Wielokrotnie za Stanisławowem na info że jestem Polakiem podnoszono rękę i krzyczano „Sieg Heil” (ja w kajaku, oni na brzegu). Dlatego podzielam opinie krytykujących – ciężko z kimś takim dyskutować.
Jarek
29 kwietnia 2017 o 16:42Każdy nielegalny pomnik upa w Polsce powinien zostac rozebrany, gdyż godzą one w godność Polaków i cześć bestialsko zamordowanych naszych rodaków.
Vernyhora
2 maja 2017 o 19:54dodałbym- każdy pomnik upa w Polsce JEST nielegalny,MUSI takim być uznanym, bowiem nie mamy w zwyczaju gloryfikować morderców swoich obywateli.
0,00 banderyzmu w Polsce,- zakazać i surowo karać,jak nie pomoże,- zamknąć granicę!
Dosyć dopieszczania wiecznych zdrajców i niszczycieli Rzeczypospolitej,- dosyć układów z wiarołomnymi…
Może przez takie twarde stanowisko Polski, w końcu zrozumieją że tylko gdy odetną się od zbrodni i zbrodniarzy, możliwe będzie(jeszcze),pomiędzy nami porozumienie,- a jeżeli nie,- niech się dzieje, co musi się dziać…
jaro7
29 kwietnia 2017 o 16:53I po co drukuje się wypociny kolejnego banderofila,któremu wydaję sie że cos kuma z obecnej sytuacji.O takich można tylko powiedziec „pożyteczny id..a” mam tylko ogromne wątpliwości czy pożyteczny.I panie Czyżewski za rujnowanie stosunków polsko -upaińskich odpowiadaja kreatury pokroju Tyma czy Wiatrowycz,ci którzy stawiają pomniki bandytom typu Bandera,Szuchewycz,ci którzy gloryfikuja upa,ss galizen czy faszyzm(jak pan tego nie widzi to czas na lepsze okulary albo zmainę zawodu).Polska wchodzi Banderolandowi w 4 litery już tak głęboko że mocniej juz się nie da ,co dostajemy w zamian? Plucie w twarz na co tacy jak ty bredzą że to deszcz pada.
Wołyń1943
29 kwietnia 2017 o 17:01Kolejna wypowiedź z cyklu „Ukraina ponad wszystko”. Tym razem w sukurs Naczelnemu przyszedł Prezes. Jak widać, linia przekazu ta sama. Znów otrzymaliśmy wykład na temat polskiej racji stanu, która nakazuje siedzieć cicho wobec kultu UPA, bo trzeba mieć na uwadze los Polaków żyjących na obecnej Ukrainie. Jeśli Naczelni i Prezesi chcą ulegać temu szantażowi – ich wola i prawo. Jednak wrzucanie do tego worka innych, w dodatku nazywanie ich moskiewskimi agentami łamane przez głupcami, to zwykły brak kultury dyskusji i szacunku dla poglądów adwersarza. Nie trzeba się z nimi zgadzać, ale należy je szanować – to takie ABC dyskusji. Zarówno Naczelny, jaki Prezes muszą być ludźmi młodymi, bo tylko to może rozgrzeszać ich czarno-białe postrzeganie świata. Mam nadzieję, że z biegiem lat nabiorą doświadczenia, a ich horyzonty poszerzą się (czego im szczerze życzę), może wówczas będą w stanie zauważyć, że można z jednej strony potępiać narzucony nam za pomocą sowieckich czołgów system polityczny, a z drugiej dostrzec także jego pozytywy. Póki co, niestety owo mesjanistyczne wręcz zapatrzenie w Ukrainę, całkiem dla mnie niezrozumiałe, na to nie pozwala. Swoją drogą, dziwny to patriotyzm, wyrażający się permanentną nienawiścią do Rosji i komunistycznej Polski, który nie pozwala, by przez gardło przeszedł termin Małopolska Wschodnia, a jednocześnie swobodnie nazywa Podkarpacie – Zakerzonią. Całkiem brak tu logiki. Skoro nie akceptujemy w 1945 r. komunistycznej Polski, to popieramy legalny rząd polski urzędujący nadal w Londynie – tak nakazywałby rozsądek. Jeśli się zaś nie mylę, to ów Rząd nigdy nie zaakceptował zaboru Ziem Wschodnich, że o przyjęciu terminologii okupanta (Zakerzonia) nie wspomnę. Zastanówcie się Panowie, o jaką Polskę Wam chodzi. Bo te pokrętne wywody i kierowanie się racją stanu obcego państwa, patriotyzmem polskim nazwać nie sposób. Nie trzeba składać kwiatów pod pomnikiem Świerczewskiego i spotykać się z byłymi sb-kami, by potępić Akcję Wisła. A sam pomysł zrównania przerżnięcia piłą na pół z przewiezieniem (przymusowym, rzecz jasna) z punktu A do punktu B, jest czymś tak nieprzyzwoitym, że trudno mi to nazwać bez nadania mojej polszczyźnie rynsztokowego charakteru. Oczekiwanie, że Polacy potępią organizatorów i wykonawców Akcji, która tysiącom Polaków uratowała życie zakrawa na ponury żart. Przy całym okrucieństwie dla Ukraińców i Łemków, akcja Wisła była wówczas koniecznością i sprawiła więcej dobrego niż złego. No, chyba że ratowanie życia naszych Rodaków dla Naczelnego i Prezesa to grzech – w takim wypadku braknie mi już argumentów… Od akceptacji Akcji Wisła do rehabilitacji systemu komunistycznego czy pochwały ubectwa wszelkiej maści – droga daleka! Co ciekawe, poza bezrefleksyjnym potępieniem „zbrodni komunistycznej”, zwanej Akcją Wisła, mój Szanowny Adwersarz nie przedstawił innego rozwiązania mogącego powstrzymać ukraiński terror. Proponuję, dla odmiany, przenieść się z ukraińskiej bieszczadzkiej wioski do polskiej i spojrzeć na Akcję Wisła oczami jej mieszkańca. Perspektywę ukraińską już znamy, dla równowagi dobrze byłoby, gdyby Prezes poznał i polską…
andy
29 kwietnia 2017 o 20:17Deportacje – stalinowska metoda. Jednak Akcja Wisła była potrzebna.
Adr
29 kwietnia 2017 o 17:08Po kolei
1 Nie ma czego psuć.
Dziennikarze w tym prawicowi żyją w MARTRIXSIE
pojednania polsko-ukraińskiego do którego nigdy nie doszło.W niczym nie są tu lepsi od Michnikowszczyzny zamiatającej różne sprawy pod dywan i prowadzącej propagandę sukcesu.
2 Nie ważne kto przyprowadził ważne w czyim interesie.
Proszę sobie odpowiedzieć TAK lub NIE
na fundamentalne pytanie.
Czy Bieszczady powinny pozostać przy PRL->IIIRP?
Jeśli TAK trzeba zaakceptować konsekwencje czyli zwalczanie partyzantki której zaplecze cywilne jest integralna częścią.
3 AW ograniczyła liczbę ludzkiego cierpienia.
Dla czego nie zażąda Pan Autor potępienia UPA w Bieszczadach za brak samorozwiązania – cierpienia w ludzkim wymiarze było by jeszcze mniej.
PS
Prezydent Duda właśnie oddał hołd żołnierzom 1 AWP
forsujących Odrę. Taki sam należy się tym którzy walczyli z UPA w Bieszczadach.
Walczyli w polskim interesie nawet jak była to tylko armia polskojęzyczna.
I uratowali swoim zdecydowaniem dziesiątki tys Ukraińców których UPA swoją beznadziejną walką skazywała na śmierć.
Potępić AW
to jak zakazać spać na ulicy bezdomnym i bogaczom.
Potępcie UPa za to że brało rekruta ze wsi,
i bieszczadzkiego chłopa za to że wychował syna na UPowca, za to że żywił i informował.
Wojna zawsze jest odpowiedzialnością zbiorową
Albo przyznajcie wprost że uważacie że Bieszczady nie powinny należeć do Polski.
Jarema
29 kwietnia 2017 o 20:33Podzielam pogląd, że wojny z partyzantami popieranymi dobrowolnie lub groźbami przez ludność cywilną ciężko wygrać: Afganistan, Wietnam, Algieria. Bez akcji Wisła mordy, terror i ludobójstwo trwałoby w najlepsze przez kilka lat i groziłyby oderwaniem części terytoriów. Dość, że ci którzy głoszą bezpodstawność akcji Wisła i możliwość zwalczenia UPA innymi metodami, np. prof. Motyka są ignorantami w zakresie wojskowości – walk partyzanckich i nie mają w tym zakresie dorobku naukowego. Odpowiedzialność zbiorowa jest niekiedy konieczna (rozpędzanie demonstracji, które godzi i w agresywnych i nieagresywnych demonstrantów) a winę za szkody ponoszą dowódcy UPA.
Adr
29 kwietnia 2017 o 23:38Niestety tzw ,,walka o serca i umysły” w większości konfliktów okazała się bulshitem
Można Pasztunom rozdawać tony długopisów,cukierków i kopać jedna studnie obok drugiej a oni
i tak w dzień są za ISAFem a w nocy za Talibami:)
i wielu z rozbrajająca szczerością to przyznaje .
Są to trochę inne jednak konflikty niż polsko-ukraiński
ponieważ siły contr-partyzanckie były ,,ekspedycyjne”
(chociaż w Algierii jest to bardzo dyskusyjne
Francuzi stanowili około 10 % mieszkańców a dodatkowo popierały liczne warstwy ludności Berberyjskiej i konserwatywnych muzułmanów).
W dodatku w ALgierii i Wietnamie doszło do zduszenia partyzantki-o czym się nie pamięta
(Ofensywę Tet np prowadził już nie Vietcong wyeliminowany w ramach operacji Phenix ale regularne odziały Armii Pólnocnego Wietnamu przerzucone szlakiem Cho Chi Mina).
Ale osiągnięto to terrorem i przesiedlaniem do wiosek strategicznych-a więc znowu jak w AW.
A społeczeństwa sił ekspedycyjnych nie zaakceptowały skali przemocy i ostatecznie zwycięskie odziały Francuskie i Amerykańskie zaczęły się wycofywać.
W większości tych konfliktów zresztą storna nieregularna z premedytacja rozpętywał spirale terroru żeby druga strona odpowiedziała terrorem świetnie pokazuje to ponad czasowy film
Bitwa o Algier który był puszczany jako instruktażowa tak w Pentagonie jak i oglądał go niejeden terrorysta
( a ja sam zaczerpnąłem pytanie o Bieszczady i konsekwencje z tej sceny 😉
https://www.youtube.com/watch?v=eSi8ie8n-6E
Lepszymi analogiami jest konflikt izraelsko-palestyński , RPA , Rodezja czy Sri Lanka.
Gdzie siły kontr-partyzanckie wywodzą się z grupy która jednocześnie należy do stałych mieszkańców.
W efekcie akceptacja dla przemocy tak ze strony kombatantów jak opini cywilnej jest większa.
Myśle że bez AW tliło by sie to jak na Cejlonie.
Jeśli spojrzymy na Żydów to też przeprowadzili coś w rodzaju setek małych AW
budując Kibuce w strategicznych punktach czy wypychając Arabów z pewnych terenów i zamykając w innych.
Każdy z konfliktów ma swoją specyfikę
Bieszczady też miały
Ale każdy pełen jest okrucieństwa-i tu nie ma znaczenia czy akurat komuniści byli po stronie insurgentów
czy contr-insurgentów.
Akcja Wisła jest na prawdę jednym z bardziej humanitarnych i skutecznych przykładów.
Krytycy nie tylko nie rozumieją ówczesnych uwarunkowań, zasad wojny partyzanckiej ale nawet obecnego świata.
Basia
29 kwietnia 2017 o 17:08Akcja Wisła była najlepszym co tamta władza zrobiła i wystarczy zapytać ludzi w Bieszczadach co o niej sądzą, a dowiecie się jacy byli „bracia upaińcy” po wojnie. To byli mordercy i bandyci i tyle w temacie. A Pan Czyżewski to jakiś pożyteczny, ukrainofilski …
kocki
29 kwietnia 2017 o 17:10Robert Czyżewski -dobrze
-Mądry beda milczeć – głupcy będą szczekać ..zobacz sam
Sebastian
29 kwietnia 2017 o 18:00Kontekstem wysiedleń ludzi z Podkarpacia była wrogość tej ludności wobec Państwa Polskiego.
Nie wiadomo ilu zginęło na Kresach, dlatego nie można podkreślić, że kilkakrotnie mniej ich zginęło jak zostało wywiezionych.
Gdyby nie ta operacja należałoby przyznać Ukraińcom autonomię na Podkarpaciu, gdyż by się tego domagali. A wtedy co z autonomią na Kresach dla Polaków.
Wyrażam zrozumienie dla Akcji Wisła i oburzenie tym, że Polacy zostali wysiedleni z Kresów.
Nie wolno walczyć z cywilami, wysiedlenie, gdy rozrabiają, nie jest walką. A zatem walczono tylko z polskimi cywilami. Tylko zabijanie i ranienie, lub dążenie do tego, to walka. Z naszej argumentacji pozostanie sama mądrość, bo emocje zostaną odrzucone, gdy będziemy bronić Akcji Wisła, po tym, co banderowcy wyrabiali.
Obrona „Wisły” nie legalizuje władzy ludowej, a jedynie stwierdza, że niektóre jej działania były zgodne z polską racją stanu, popierane przez Polaków były legalne. Konstytucja jest nad ustawami, tak jak władza narodu nad rządem, dlatego nie ma związku jaka władza przeprowadziła Akcję Wisła, jeśli Polacy ją poparli.
Mazguła nie jest moim kolegą.
Są w naszym kraju ludzie, którzy za punkt honoru obrali sobie poprawę stosunków z Ukrainą, nie oglądając się na polską rację stanu.
Zrównanie hańby deportujących z mordującymi, zwłaszcza,że część deportowanych mordowała, wywyższa mordujących względem mordowanych.
Obrona Ukrainy w tym kontekście i jej zachowanie to pycha.
Poniża pan ofiary akcentując krzywdę wysiedlonych z Podkarpacia, dużo mniejszą, a zapominając, bądź zrównując krzywdy jakie Kresowianie otrzymali od bandytów.
Wreszcie za elementarną sprawiedliwość uznaję, że, jak się wymienia ludność między krajami, to w obydwie strony, a nie tylko w jedną.
To co pan uprawia, to manipulacja. To o Mazgule, walce z cywilami, odpowiedzialności zbiorowej, działaniach komunistów. To tanie chwyty emocjonalne.
Ukraińcy poruszają się w świecie emocji. W tym świecie liczy się pewność siebie, pójście na bezczelnego. Nie liczy się racja, liczy się tupet. Dlatego nie ma co z nimi dyskutować, ponieważ cofną się tylko przed silniejszym. Używając emocji, gdy są silni grożą, gdy słabi skamlą.
Gdy proszą o pomoc w walce z Rosją, to skamlą, gdy zapowiadają powtórkę z Wołynia, to grożą. Świat emocji to ich świat.
prawy
30 kwietnia 2017 o 11:52„Gdy proszą o pomoc w walce z Rosją, to skamlą, gdy zapowiadają powtórkę z Wołynia, to grożą. Świat emocji to ich świat.”
To nie tylko emocje miłosników zbrodni ludobójstwa, to jest konsekwencja programowa.
Stąd brana.
„Nienawiścią oraz podstępem będziesz przyjmował wrogów Twego Narodu.”
” w walce przyjmiemy taktykę ludzi stepów.”
ROBERT
29 kwietnia 2017 o 18:15SZKODA, ZE NA TAKIM PORTALU ZACZYNA SIĘ BRONIĆ UPA I ICH NASTĘPCÓW, WIDOCZNIE OSOBY WYPOWIADAJĄCE SIĘ W TEN SPOSÓB MAJĄ W TYM INTERES. NIGDY POLACY NIE ZAPOMNĄ TYSIĘCY POMORDOWANYCH BRACI, PAMIĘTAMY JAK UKRAIŃCY WITALI NIEMCÓW CZY ROSJAN, JAK DONOSILI DO NICH NA NIEWINNYCH. PROSZĘ NIE PISAĆ BZDUR BO PONAD POŁOWA RODZINY MOICH DZIADKÓW ZOSTAŁA WYMORDOWANA PRZEZ WASZYCH PRZYJACIÓŁ Z UPA. NIE PORÓWNUJCIE AKCJI WISŁA DO RZEZI WOŁYŃSKIEJ BO GDYBY TAK BYŁO TO WSZYSCY WYSIEDLANI POWINNI ZOSTAĆ WYMORDOWANI WEDŁUG POLITYKI UPA.CZYJE INTERESY REPREZENTUJECIE? BO NA PEWNO NIE POLSKIE!
tomek
29 kwietnia 2017 o 18:16Żadnego porozumienia nie będzie, dopóki Ukraińcy będą oddawać hołd zbrodniarzom i nazywać ludobójstwo lokalnym konfliktem. Trzeba nazywać rzeczy po imieniu.
Jan
29 kwietnia 2017 o 19:27Nie rozumiem dlaczego potępiać akcję WISŁA ? Dlaczego obecne władze ciągle przepraszają. Za co ? Gdyby jej nie było, zabijanie Polaków przez UPA na naszych wschodnich terenach i akcje odwetowe Wojska Polskiego trwałyby jeszcze nie wiadomo jak długo. Gdzieś czytałem, że jakoby władze komunistyczne (wk)zwracały się do Stalina, aby się zgodził na repatriację Ukraińców w Polsce do Ukrainy i Polaków na Ukrainie do Polski. Stalin się na to nie zgodził. Ale zgodził się na przemieszczenie Ukraińców na Ziemie Zachodnie. Nigdy nie znalazłem materiałów źródłowych, czy wk rzeczywiście się zwracali do S. z taką prośbą. To jest całkiem prawdopodobne, bo po wojnie główne decyzje w Polsce były podejmowane za przyzwoleniem S……….. Co do społeczeństwa ukraińskiego to wydaje mi się, że ci z pod flagi czerwono-czarnej chcą się obecnie przemieścić na zachód. Rosja zabrała im niezłe terytorium i nie wiadomo, czy przypadkiem nie ma ochoty na więcej. Ukr. Nic nie mogą zrobić, no to chętni by zabrali to, co ich zdaniem należy do nich czyli nasze Ziemie Wschodnie ……… Przychodzi mi też do głowy też taka refleksja, że z Białorusią nie mamy pod tym względem problemów.
prawy
30 kwietnia 2017 o 12:03Błszczak w Warszawie, w Sejmie, do mediów, w sprawie rocznicy „Wisły”, jedno.
A podwładni Błaszczaka w Stubnie wobec wójta w realu, drugie.
http://kresy.pl/wydarzenia/wojt-gminy-stubno-naciskano-na-mnie-zeby-nie-rozbierac-nasz-wywiad/
Co z tego, PRAWDĄ jest?
Jan53
29 kwietnia 2017 o 19:40O czym tu pisać? Ukrainiec to taki sam przyjaciel jak litvus.Tylko chory umysl nie widzi roznicy miedzy przesiedleniem a morderstwem z premedytacja za przynaleznosc do danego narodu – Ponary,Kowno,Wolyn i Malopolska Wschodnia.
Warto zapytać się Zydow czy jako narod woleliby przesiedlenie czy Auschwitz,Majdanek,Treblinke,Sobibor,Warszawskie Getto czy Lodzkie?
Madry zastanowi się zanim cos napisze a glupi chcąc zaistnieć pisze bzdury.
Aztek_Anonim
29 kwietnia 2017 o 19:49Kolejny paskudny probanderowski artykuł. Jeśli potępiamy w czambuł wysiedlenia powojenne to musimy też potępić wysiedlenie Niemców z Polski. W ten sposób autor wypocin robi z Polski, bezbronną ofiarę ukraińskiej i niemieckiej polityki historycznej skoro Ukraina nie potępiła Rzezi Wołyńskiej a i Niemcy ostatnio starają się wybielić. W Akcji Wisła szło bowiem nie tyle o zwycięstwo nad UPA, ale o rozwiązanie problemu agresywnych banderowców, którym było wciąż mało (Chociaż Polska straciła Lwów a przecież żaden Polak a nie komuszy zdrajca w roku 1945 by tego nie zaakceptował) Proszę sobie wyobrazić że w roku 1989 (Tak jak realu) dochodzi w Polsce do oddania władzy przez komunistów a roku 1991 powstaje (Tak jak w rzeczywistości) niepodległa Ukraina ale Tyma i jego chłopaki mają na obecnych ziemiach polskich, zwarty obszar zamieszkiwany przez mniejszość ukraińską, przy mentalności ZUwP. W takiej sytuacji jak nic byłyby nowy Wołyń i to już na początku lat 90 XX wieku. Co więcej nie ma pewności czy ”elity” okrągłostołowe nawet by o te ziemie walczyły Co ich obchodziła lub obchodzi Polska? PIS całkiem słusznie przerwał chucpę płacenia za zniewagę Polski z polskich pieniędzy. Nasze Słowo i tak dostaje za dużo uwzględniając stosunek tego organu prasowego do Polski bo Ukraińcy w Polsce powinni tyle dostawać z polskiego budżetu ile dostają Polacy na Ukrainie z kasy państwa ukraińskiego. Nie wiem jak skomentować te wstawki kwestionujące ludobójstwo na Wołyniu. Czy to w ogóle pisał Polak czy banderowiec? Bo to wygląda na robotę banderowca a nie Polaka.
Aztek_Anonim
29 kwietnia 2017 o 20:00Super:Tyma już grozi nową Rzezią Wołyńską. Fajnych polskojęzyczne władze mają sojuszników.
MiraS
29 kwietnia 2017 o 20:15„Ukraińskiej partyzamtki ’- po tym przestałem czytać. Czyżewski- życzę Ci długiego życia w symbiozie z Ukraińcami.
Jarema
29 kwietnia 2017 o 20:25Nie wolno zrównywać ludobójstwa Wołyńskiego i akcji Wisła, jak czyni pan Czyżewski. Na złe stosunki pieczołowicie pracują reakcjonista pan Tyma i kłamca i propagator UPA Wiatrowycz, a nie ci którzy domagają się jedynie potępienia UPA. Ukraińcy domagając się ochrony prawnej w Polsce pomników UPA nie wyciągnęli żadnych wniosków z przeszłości, pan Czyżewski podobnie, dlatego Wołyń może się powtórzyć. Kto za to odpowie?
dajmy sobie spokój
29 kwietnia 2017 o 21:15Wystarczyło usunąć pomnik zbrodniarzy z UPA aby usłyszęć jeden wielki ryk banderowskiego wrzasku, który przetoczył się przez Polskę i popagandy, która jak się okazuje rozpleniła się po polskich portalach Praktycznie wogóle nie istnieją opracowania nt. penetracji banderowskiej (ukraińskiej) agentury polskiej polityki czy życia publicznego w Polsce. A przezcież tylko idiota mógłby zaprzeczyć, ze ten temat nie istnieje. Tym bardzie teraz gdy coraz bardziej agresywnie względem Polski poczyna sobie banderowska dzicz.
dajmy sobie spokój
29 kwietnia 2017 o 21:29A co do Akcji Wisła. Mamy niby potępiać akcję, która zniszczyła zbrodniarzy UPA, którzy mordowali Polaków ? Tylko dlatego, ze były to oddziały komunistycznego wojska. No wolne żarty. Mieli pewnie dalej tolerować mordowanie Polaków i bawić się z UPA w ciucibabkę. No to może więźniowe Auschwitz też powinni żałować, ze obóz wyzwoliła Armia Czerwona ? Może też zanegujmy Katyń, bo przecież odkryli go Niemcy.
Aztek_Anonim
29 kwietnia 2017 o 22:01A co do I RP to Ukraińcy wykazują prawdziwe przywiązanie do tego państwa. Do dziś na Ukrainie, oficjanie bohaterem jest nie tylko UPA ale i niejaki Iwan Gonta. On ci w Humaniu był jak trza wielokulturowy. To przywiązanie do I RP ze strony Ukrainy jest istotnie wzruszające.
tagore
29 kwietnia 2017 o 22:28Pan Czyżewski powinien złożyć kwiaty pod pomnikiem Bandery w Lwowie to niewątpliwie wyjasniło by jego status.
Marcin
29 kwietnia 2017 o 22:45W poprzednim artykule z tej samej serii, pan redaktor Kostanecki narzekał na ożywioną działalność samozwańczych „znawców” Wschodu. Nie sposób się z tym nie zgodzić. Począwszy od 2013 roku w Polsce namnożyło się tylu ekspertów od spraw ukraińskich, białoruskich i rosyjskich, że należałoby postawić pytanie o ich rzeczywiste kompetencje. Artykuł pana Czyżewskiego doskonale wpisuje się w trend owego wybitnego „znawstwa”. Pan Czyżewski wspomina, że więcej Polaków zostało wypędzonych z Kresów niż zamordowanych przez UPA. Może należałoby się jednak zastanowić, dlaczego, pomimo że wysiedlenia objęły cały teren polskich Kresów od Wileńszczyzny po województwo stanisławowskie, na dzisiejszej Litwie i Białorusi po dzień dzisiejszy znajdują się zwarte skupiska polskiej mniejszości, a na obecnej Ukrainie nie. Otóż dlatego, że o ile na Wileńszczyźnie, czy Grodzieńszczyźnie Polacy starali się opierać wysiedleniom, na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej garnęli się do jak najszybszych wyjazdów w obawie przed mordami ze strony UPA. W taki właśnie sposób nacjonalizm ukraiński dopomógł sowieckim zbrodniarzom w dokładnym „oczyszczeniu” tych ziem z ludności polskiej. To, że przez pół wieku Polska była zniewolona i rządzona przez niechcianych i nieakceptowanych przez społeczeństwo pachołków moskiewskich nie oznacza, że część interesów tego państwa była zbieżna z interesem obywateli. Przykładem tego może być odbudowa kraju z powojennych zniszczeń. Odbudowa polskich miast była prowadzona przez komunistyczne władze, ale byłaby również prowadzona przez legalny polski rząd, posiadający społeczną legitymizację. To co odrzucamy z PRL to brak suwerenności, terror, zbrodnie aparatu przemocy, totalitaryzm i kolaboracja komunistycznych elit. Odrzuceniu nie podlega jednak praca społeczeństwa, czy jego działalność kulturalna. Poza obrębem polskiego dorobku w tym czasie pozostają tylko nauka, literatura i sztuka, która służyła podtrzymywaniu totalitarnego i wymierzonego w obywateli ustroju. Potępiamy skazywanie na śmierć żołnierzy niezłomnych, aresztowania i szykany wobec najlepszych synów narodu, ale nie potępiamy karanych w tym czasie prawdziwych przestępców (morderców, gwałcicieli itp.)
Jeżeli na terytorium jakiegoś państwa działa grupa, która za pomocą metod terrorystycznych dąży do oderwania jego części każde władze, totalitarne czy demokratyczne muszą zareagować na takie działanie. UPA nie walczyła z komunistami o wolną i demokratyczną Polskę, ale oderwanie terenów przygranicznych i utworzenie na nich własnego państwa. Obecnie na Ukrainie, w Donbasie toczy się wojna. Wojska ukraińskie strzelają nie tylko do ochotników z Rosji – ale także do swoich obywateli – tych w mundurach samozwańczych republik i siłą rzeczy ludności cywilnej, która jest ofiarą ego konfliktu. ATO, czy tego chcemy czy nie również jest zastosowaniem odpowiedzialności zbiorowej. Pomimo to, nikt nie neguje prawa Ukraińców do obrony własnego zbuntowanego terytorium.
Największą hipokryzją autora jest jednak to, że sam nawołuje do kompletnego odrzucenia PRL, a jednocześnie przyjmuje narzucone i uznane przez komunistyczne władze polskie granice. Bądźmy konsekwentni – jeżeli zdaniem autora całe „dziedzictwo” PRL jest bezgranicznym złem, które należy wykreślić z dziejów Polski, to pierwszym postulatem pana Czyżewskiego powinno być żądanie rewizji granic. Dobitnie to świadczy, że kolejnemu „ekspertowi” nie o polską rację stanu chodzi, ale ukraińską. Ja bardzo chciałbym doczekać czasów, kiedy owi „znawcy” musieliby pokazać z czyich pieniędzy finansowane są organizacje, w których pracują.
Pan Czyżewski raczył nazwać głupcami tych wszystkich, którzy domagają się prawdy oraz symetrii w stosunkach polsko-ukraińskich. Dziwić więc się należy, że w ten sposób nie nazywa ukraińskich polityków i urzędników, którzy kult UPA uczynili kultem ogólnopaństwowym. To dziwne, że większy problem pan Czyżewski, a także pan Kostanecki widzą w rozbiórce pomnika, niż dokonywaną przez państwo ukraińskie gloryfikacją UPA. Przykro mi zmartwić autora, ale składania kwiatów przez polskich patriotów pod pomnikiem Świerczewskiego nigdy się nie doczeka, bo tym się różnią polscy patrioci nie gloryfikują ani nie usprawiedliwiają zbrodniarzy bez względu na to, czy są to zbrodniarze niemieccy, komunistyczni, czy banderowscy. Prędzej spodziewałbym się oficjalnej delegacji „mędróców” od Wschodu pokroju pana Czyżewskiego składającej kwiaty pod pomnikiem Bandery lub Szuchewycza.
Dominik
30 kwietnia 2017 o 00:18Na obecnej Ukrainie też – na Żytomierszczyźnie.
Pan Czyżewski (chyba?) 😀 pisze o tym, że zło PRL-u w jego ówczesnych granicach możemy nazwać, rozliczyć, napiętnować.
Ale (chyba?) nie jesteśmy w stanie zmienić naszych granic zewnętrznych bez wywoływania wojny światowej.
Adr
30 kwietnia 2017 o 00:26Żytomierszczyzna nie wchodziła w skałd IIRP
nie była objętą wysiedleniami
prawy
30 kwietnia 2017 o 11:33„Prędzej spodziewałbym się oficjalnej delegacji „mędróców” od Wschodu pokroju pana Czyżewskiego składającej kwiaty pod pomnikiem Bandery lub Szuchewycza.”
Nie ma co pisać w czasie przyszłym.
Już czynili.
Polscy oficjalni tzw samorządowcy kwiaty w Demianow Jar pod Stansławowem pod juszczenkowskim pomnikiem rzekomo OUN-wców (faktycznie w większosci zamordowanych przez NKWD Polaków)JUŻ składali.
Gdzie i komu składał w czasie OFICJALNYCH nie prywatnych wizyt składali Kowal,Michnik,Sakiewicz i wielu z ich company, w epoce netu, każdy może się dowiedzieć jak i dowiedzieć się mogą wyborcy tych „samorządowców” oraz zatrudnionych w RP nauczycieli, którzy polskie uczniowskie delegacje w czasie tzw. wymian w tzw. Iwano-Frankowsku, z kwiatkami tam prowadzali.
Lublinianka
1 maja 2017 o 20:28Marcinie, podpisuję się pod tymi uwagami w stu procentach. Wiadomo, że niektorzy, obecnie lansujący się jako prawicowi, dziennikarze zostali oficjalnie odznaczeni przez ukraińskie służby bezpieczeństwa, dziennikarze i dziennikarki TV Republika i Gazety Polskiej mają ordery ukraińskie. Oni się z tym nawet nie kryją. Kto uwierzy, źe nie są futrowani ukraińskimi hrywnami denominowanymi w lepszych walutach? Co do Gazety Wyborczej, mogę nawet uwierzyć, że oni popierają banderyzm z bezinteresownej nienawiści do Polski i Polaków. Ale warto to sprawdzić. Gdzie jest ABW i polski wywiad? Oni też są infiltrowani przez neobanderowców ze związku Tymy i Sycza?
józef III
29 kwietnia 2017 o 23:05głupi tekst niereformalnego giedroyciowca
PolakNieZmanipulowanyPrzezKacapówGłupek
30 kwietnia 2017 o 00:46Ale tu dziadostwa: ruskich trolli i polskich
(jak mawiał o takich Lenin)”pożytecznych idiotów” !
Mazowszanin
30 kwietnia 2017 o 02:25Robercie Czyżewski pragnę poinformować, że jestem pod dużym wrażeniem tekstu. Niekorzystnym. Takiej manipulacji faktami, pojęciami i porównaniami, jak naiwnie myślałem, można się tylko spodziewać po Tymie, Wiatrowiczu, Sadowym i im podobnym. Tymczasem do tego grona raczył właśnie i pan dołączyć. Bez wyrazów szacunku i innych grzeczności.
lubicz
30 kwietnia 2017 o 09:17Krótko: ci wszyscy, którzy w Polsce tworzą złą atmosferę wobec państwa ukraińskiego – to agenci putina i nie ma dwóch zdań. ZAWSZE ROSJA SKŁÓCAŁA UKRAIŃCÓW Z POLAKAMI I ODWROTNIE, BO POLSKA Z JEJ WYSOKĄ KULTURĄ IMPONUJE KAŻDEMU MYŚLĄCEMU UKRAIŃCOWI. ROSJI UKRAIŃCY MAJĄ PO DZIURY W NOSIE I Z ROSJĄ NIE CHCĄ MIEĆ NIC WSPÓLNEGO.
Enej bandyta
30 kwietnia 2017 o 09:39Był ktoś na Up… ? Tam same ulice upowca bandery! Jak tu mówić o pojednaniu ? Niestety z faszyzmem upowskim to oni do Europy nie wejdą. Banda faszystów z Wiatrowyczem na czele, po co nam to ?
kocki
30 kwietnia 2017 o 10:35UPAowci – zniszczony polskogo dowudca-Karola Świerczewski – kto jest bohaterem tutaj ???…Karol Świerczewski -jest mordercem jak ukrainciw tak i polakow. Karol Świerczewski – pod dowudstwem zydow – Leyba Bronstain(Trocky) i Michaił Tuchaczewski wszystky zydzy- chcieli zniszczyć -„panskaya Polska” -( Bitwa Warszawska Cud nad Wisłą)?
Karola Świerczewski- zabyal wiele polacow a jego zabyali ukraincy? taka historia!!!historia to nie jest linia prosta, jak tramwaj
Paweł Bohdanowicz
1 maja 2017 o 08:39Od lat prowadzi się politykę łagodnego oceniania sowietów i surowego oceniania UPA. Ta polityka wspierana jest miliardami rubli.
Lublinianka
1 maja 2017 o 20:38Proponuję poczytać uwagi na tym portalu. Wszyscy mają gdzieś argumenty Bohdanowycza, ale on się nie zniechęca, będzie dalej przekonywał, źe Polacy mordowali niewinnych Ukraińców, a Ukraińcy tylko się bronili. I to tylko potwierdza, że jedynym sposobem na to bydło neobanderowskie jest zabrać im wszystkie dotacje na ich banderowska działalność w Polsce, zamknąć granice i ogłosić ukrom, że najpierw muszą pozbyć się banderowców i banderyzmu, a dopiero potem będą jeździli do roboty do Unii Europejskiej.
Japa
30 kwietnia 2017 o 10:41Tylko ślepy nie dostrzega, że narracja w stosunku do Ukrainy, w mediach głównego scieku w Polsce sie radykalnie zmienia. Pojawiają się artykuły odkrywające , nagą prawdę , o Donbasie. Wielcy Europy odżegnują się od problemu ukraińskiego. W tym samym czasie Kresy przeszły do kontrofensywy.
Ja znam Ukrainę jak własną kieszeń. Znałem Polaka , przesiedleńca z Ukrainy, do wsi Jeziorany. Dostał nadział ziemi, konie z UNRy , jak byki wielkie, budynki i maszyny rolnicze po Niemcach. Polubiliśmy się i często rozmawiali na tematy „kresowe”. On sprzedał wszystko i uciekł do centralnej Polski. Dlaczego? Bał się sąsiadów Ukraińców, którzy wraz z Polakami zostali przesiedleni. Zmienia się również postrzeganie przez „młodzieżówkę PiS” ,w osobie p. Dudy, podejścia do historii. Uchylenie kapelusza przed żołnierzami, którzy przyszli najkrótszą drogą oswabadzać Polske nastapiło. Gest , ale dajacy do myslenia. Cały cynizm tego jest podyktowany spadkiem „wartości bojowej” kaczyzmu. Tak czy inaczej historii Polski nie ma prawa nikt zasnówać smoleńską mgłą. Trzeba jasno powiedzieć , że Ukraina jest podzielona. Podział nastąpił z „wyborem” agenta USraela Juszczenko, a faza realizacyjna osiągnęła apogeum w 2004 roku. Ja jestem za rozmowami na każdy temat z Ukraińcami, a nie z UPAińcami. Wspominam rozmowy z wujem , który całą wojnę przesiedział w obozie koncentracyjnym. Powiadał: nie bałem się Niemców jako takich. Bałem się tych Niemców, którzy żyli na pograniczu z Polską. Ze swoich obserwacji POWIEM: nie „bójmy” się wszystkich Ukraińców. Bójmy się tych z dawnych, polskich Kresów. Bójmy się kaczystów, ONR-owców, opętańców toruńskiej propagandy. Żeby rozmawiać z Ukraińcami o przyszłości musimy zrobić u siebie porzadek z kaczyzmem, a potem żądać żeby oni rozprawili się z neobanderyzmem.
prawy
30 kwietnia 2017 o 11:16W sprawie Genocidum Atrox obecna propaganda państwowa UA, stosuje chwyt państwowej propagandy ZSRR, która odwracała uwagę od jednej zbrodni wojennej, KATYŃSKIEJ, popełnionej przez wyznawców i miłośników bożka Stalina pokazywaniem na inną zbrodnię wojenną CHATYŃSKĄ, popełnioną przez wyznawców i miłośników innego bożka Hitlera.
Ponieważ ZBRODNI o takim charakterze jak Genocidum Atrox oraz jej miłośników u Polaków znaleźć NIE może, ciągnie jak może „za uszy” przymusowe wysiedlenie(Operacja Wisła) dla przykrycia PAŃSTWOWĄ propagandą, ludobójstwa Genocidum Atrox,jego sprawców i obecnej ich GLORYFIKACJI, oraz państwowej hodowli, następnych miłośników i wyznawców, bożka Bandery.
stary Buc
30 kwietnia 2017 o 13:46DO JASNEJ CHOLERY – tak należy tylko i wyłącznie rozpatrywać to zdarzenie!!!…
Akcja Wisła nie była odwetem a KONIECZNOŚCIĄ przerwania bandyckich mordów dokonywanych na Polakach!.
Gdyby była odwetem w.g. staro – biblijnej zasady; oko za oko, ząb za ząb to nie byłoby teraz w Polsce Tymów, Huków i innych potomków zwyrodniałych bandytów mataczących i zakłamujących historię . Wielkim błędem było ówczesnych PZPR-owców przesiedlenie tych ludzi na zachód (tzw. ziemie odzyskane) w ramach układów międzynarodowych dotyczących powojennego ustalania granic!
Należało ich bezwzględnie wszystkich PRZESIEDLIĆ tam gdzie było ich właściwe MIEJSCE, czyli do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej tak jak Polaków przesiedlano do tzw. PRL-u!
KONIEC W TYM TEMACIE I NIE MIELIĆ ORAZ DELEKTOWAĆ SIĘ CO NEO-BANDEROWCY W SWOICH BANDYCKICH ŁBACH WYMYŚLAJĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Adr
30 kwietnia 2017 o 22:26Zgadzam się,
ale do ZSRR nie dało się bo ZSRR nie chciało ich przyjąć.
To był złoty środek na miarę możliwości,
w ramach walki zostawały już tylko środki upodobniające nas do UPA.
ułan kresowy
30 kwietnia 2017 o 18:45Jak to mawiał Marszałek Piłsudski „Racja jest jak d…pa, każdy ma swoją”. Lepszy brak porozumienia szczególnie w kwestiach historycznych niż sztuczne szukanie go na przełaj w pogoni za mirażem nieboszczki I RP za którą nikt za Bugiem nie tęskni. Póki co mamy chybotliwe polsko-ukraińskie małżeństwo z rozsądku zbudowane tylko w oparciu o wspólny front gdzieś pod doniecką „wiochą” gdzie rozgrywa się rzekomo prawdziwa walka o obronę „cywilizacji europejskiej”. Tymczasem kolejne pontony „ubogacają” tę dekadencką cywilizację. Wybaczcie więc waszmościowie ale w tym momencie nie czas na żadne narodowe samobiczowanie. My wiemy swoje i basta.
Jan
30 kwietnia 2017 o 21:10Stary Buc pisze: „Wielkim błędem było ówczesnych PZPR-owców przesiedlenie tych ludzi na zachód (tzw. ziemie odzyskane) w ramach układów międzynarodowych dotyczących powojennego ustalania granic!” …………… I tu jest pytanie: gdzieś czytałem, że polskie władze komunistyczne zwracały się do Stalina z prośbą o pozwolenie na przesiedlenie tych ludzi do Ukr. Rep. Sowieckiej i STalin się nie zgodził. I dlatego trzeba było ich przesiedlić na polskie ziemie zachodnie. Czy ktoś zna jakieś materiały źródłowe na ten temat. ………I to nie tylko sprawa akcji WISŁA. Zwróćmy uwagę też na to, że gdyby nie granice Polski na wschodzie do 1939 to Stalin jeszcze bardzie posunąłby się z „Wielkim Głodem”. Może umarłoby np. 5 mln. Ukraińców a nie 2 czy 3.
Janek
30 kwietnia 2017 o 21:35Czy zwarta narodowość Ukraińska na obszarze działania ,,Akcji Wisła, to Ukraińcy? zamieszkała tam ludność na etnicznej ziemi Bojków i Łęków to nie narodowość Ukraińska to Rusini. Zbrodnie dokonane na tych terenach przez zbrodniarzy ukraińskich do dziś mają swoja żywą historie i pamięć. Wiadomość dla Pana Czyżewskiego
olek
1 maja 2017 o 10:29Jedno jest pewne i nie zaprzeczalne akcja „Wisła” zostala przeprowadzona w sposob jak na tamte czasy humanitarnie .Przesiedlana ludność dostał o niebo lepsze warunki mieszkalne jaki miała co zaskutkowało skokiem cywilizacyjnym. Rozpisywanie się obecnie o jakiejś krzywdzie przesiedlanych bez rozliczenia przyczyn tych przesiedleń jest robieniem młodym wody z mózgu. Nie było by bestjalskich mordów dokonywanych przez zdziaczałych z nienawiści do Polaków Ukraińcow nie było by przesiedleń. Przesiedleńcy obecnie niech kierują swoje pretensje do swoich z UPA a nie do Polaków ,ktorzy jak na obowiązujące standarty w tamtych czasach zachowali się humanitarnie Więc panowie Ukraińcy i krewni tych z akcji „Wisła” zanim coś napiszecie najpierw pomyślcie .A na koniec niech w końcu do was dotrze,że dopóki na waszej Ukrainie nie odsieje się „ziaren od plew” i wyrażnie nie odetniecie i nie powiecie ,że rzezie na Wołyniu i Małopolsce były zaplanowanym ludobójstwem nie liczcie na to,że zwykli Polacy pojednają się z wami.
Darek
7 maja 2017 o 19:25Pełna zgoda ale przy okazji Stalin robił swoje. I własnie to widzę w tekście, nie wolno ot tak sobie przesiedlać ludzi bez ich zgody bo to zawsze rodzi problemy co car Puitin kilkadziesiat lat później bezczelnie wykorzystuje. S…syny z UPA szybko straciłyby jakiekolwiek poparcie nawet wśrod swoich rodaków. Zresztą jeden z moich nauczycieli był w tamtym czasie na tych terenach i z tego co mówił mocno się tam „gotowało”. Zbyt mocno by zbrodniarze mogli tam grasować dłużej niż Werwolf na „ziemiach odzyskanych”. Ale dziwnym trafem repatrianci tam przybywali, ich życie nie było tak ważne że podrzucano ich spadkobiercom Hitlera? Akcja „Wisła” pozostanie sprawą władz PRL z ktorą się nie utożsamiam choć spędziłem w niej pół życia – nie chcę być jej ideowym spadkobiercą. I Ukraińcom radze odciecie sie od UPA i Bandery, w pzreciwnym wypadku staniecie sie spadkobiercami morderców i szumowin.
Dominik
7 maja 2017 o 19:54„Rodzi problemy” to cyniczny eufemizm… Problemy to rodzi podwyżka czynszu. Przesiedlenia są DRAMATEM, halo!
Poza tym bądźmy konsekwentni. Jeśli Ukraińcy mają się odciąć od UPA – to w kontekście jej zbrodniczych działań, np. mordowania Polaków. Ale nie in toto. Bo mieli prawo walczyć o niepodległość Ukrainy tak, jak my walczyliśmy o naszą (naszą i ich?) niepodległość w wieku XIX. Natomiast komunę Polak powinien potępić w całości i to przynajmniej z czterech podstawowych powodów – pomniejsze zmilczymy: a) bo jest nową formą rosyjskiego imperialnego zniewolenia, b) bo unieważnia zjawisko narodu, nawet jeśli potem różne taktyczne kompromisy z nacjonalizmem zawierano, c) bo stoi w jawnej sprzeczności z polskim republikanizmem, d) bo stoi w jawnej sprzeczności z katolicyzmem, zarówno na płaszczyźnie metafizycznej, jak i etycznej.
Nie wierzę, że po 123 latach zaborów i 45 latach komuny trzeba to Polakowi tłumaczyć. Jeśli ktoś sądzi inaczej, to znaczy, że…
Dominik
olek
10 maja 2017 o 09:24W tamtych czasach praktyka przesiedleń była uzgodniona pomiędzy aliantami i tolerowana nie budziła takiego sprzeciwu jak obecnie.
SyøTroll
1 maja 2017 o 12:43Celem „utrwalaczy” było zdławienie chęci walki przeciw powojennej państwowości polskiej u boku ZSRR, czyli zwalczenia „wyklętych” którzy chcieli budować państwowość u boku WB/USA i UPA która chciała budować ukraińską państwowość. UPA można było znacznie osłabić poprzez przesiedlenie Ukraińców, Rusinów Karpackich itp; wyklętych nie ponieważ Polacy mieszkali w całej Polsce. Ponieważ, po PRL, wygrała opcja wybielenia za wszelka cenę „wyklętych”, kosztem „utrwalaczy” zamiast jedynie zrównania ich z „utrwalaczami” (jak chciała postsolidarnościowa opcja umiarkowana i post-PZPR), doprowadzono do sytuacji, że wszystkich którzy zwalczali polską państwowość u boku ZSRR, zostali uznani za „dobrych”, a więc niechcący oprócz „wyklętych” częściowo wybielono UPA. A już zdecydowanie poprawiono jej wizerunek. I teraz mamy konsekwencje, tego że nasze społeczeństwo połapało się, że wybielono także ukraiński szowinizm.
I teraz zaczyna się etap z jednej strony obrązowiania „wyklętych”, mówienia prawdy o rzekomej „dobroci” UPA oraz częściowego przywracania do łask „utrwalaczy” jako Utrwalaczy Polskiej Państwowości Powojennej a nie „Władzy Ludowej”. Będzie więcej rozsądnych wypowiedzi obok wypowiedzi judzących.
solozzo
1 maja 2017 o 13:01Operacja Wisła zakończyła ukraińskie ludobójstwo na południowo-wschodnim obszarze Polski w latach 1939-1947. Bredzenie o „odpowiedzialności zbiorowej”, „niewinnych ofiarach” itp. to lansowanie antypolskiej narracji ukraińskiej, usprawiedliwianie ludobójców i ich obecnych antypolskich apologetów, relatywizowanie ukraińskich zbrodni na Polakach, działanie wbrew interesom Polski, na rzecz banderowskiej, ze swojej natury wrogiej wobec Polski Ukrainy.Koniec, kropka!
Łzy Matki
11 maja 2017 o 16:53Czy Ci bandyci myślą że zapomnimy? Czy wybaczymy? Czy może zmyjemy krew Ojców – to niech to sami zrobią.
Na razie przyjeżdżają na służbę do Polski – ale boję się że zostaną i znowu będą żądać jej części.