Idąc z Iwieńca w stronę Pohorełki, za koszarami i dalej za grzęzawiskiem „bołoto” – błoto, w okolicy przydrożnej kapliczki rósł w dawnych czasach „las Adamowiczów”.
Ok. 1 kilometra od drogi rozciągał się świerkowy bór, gdzie miało się znajdować „tajemnicze Zamczysko”, które kiedyś się tam zapadło.
Babcia Ksawerego Suchockiego, Franciszka Adamowicz paląc papierosy – paliła chyba od 16 roku życia, opowiadała, że dawno temu wyszedł tam panicz i prosił ludzi o przypalenie papierosa. Kiedy mu przypalono, zaśmiał się „aż zadrżał las” i poszedł.
Okoliczni mieszkańcy bali się tam chodzić i przestrzegali swoje dzieci.
Może przydrożną kapliczkę zbudowano na pamiątkę tamtych „ wydarzeń”?
Stanisław Karlik
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!