Kilka dni temu doszło do zamachu na sekretarza Rady Bezpieczeństwa Rosji, Nikołaja Patruszewa. Informacje o samym zamachu i o śledztwie w jego sprawie są utrzymywane w ścisłej tajemnicy.
Glavred i kanał w Telegramie „Generał SWR” poinformowały, że doszło do zamachu na szefa Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Nikołaja Patruszewa, który jest jednym z najbliższych współpracowników Władimira Putina i gorącym zwolennikiem kontynuacji wojny z Ukrainą, i o którym pisano ostatnio, że może zająć miejsce rosyjskiego prezydenta.
Z informacji, na które powołują się media wynika, że Nikołaj Patruszew źle się czuł wieczorem po powrocie z pracy do domu.
„Ochroniarze działali szybko, niemal natychmiast wzywając do niego zespół medyczny”, twierdzi Telegram General SVR, powołując się na osoby zaznajomione ze sprawą. Dodajmy, że kanał często jako pierwszy publikuje poufne informacje z Kremla.
Wezwani przez ochronę lekarze stwierdzili konieczność hospitalizacji, ale po okazaniu pomocy medycznej przewieziono go w stanie stabilnym do domu. W jego organizmie wykryto jakoby „syntetyczną truciznę, która przedostała się przez skórę, ale w zbyt małej ilości.
Wcześniej informowano, że sekretarz rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew może starać się zająć miejsce prezydenta Władimira Putina.
Już teraz zyskuje on coraz większe wpływy i według niektórych, to jego idee mogą leżeć u podstaw decyzji podejmowanych przez obecnego władcę Kremla.
Kanał w Telegramie „Generał SWR” zauważa, że Putin został poinformowany, można powiedzieć jako ostatni, kiedy życie Patruszewa nie było już zagrożone. Kto stał za atakiem, jakie były motywy i jak można było zainscenizować praktycznie kompletny zamach na tak wysokiego rangą urzędnika państwowego, pozostaje do ustalenia.
ba za glavred.info
1 komentarz
ttw
19 lipca 2022 o 11:09Kto stał? Sam Putin..