
Collage: LiveJournal / idnes.cz – video: Facebook/@Martin ReMark
Jawna ohyda, ale co robić, gdy prawo nakazuje go przepuścić.
Polskie MSZ ostatecznie wyraziło zgodę na przelot nad naszym krajem samolotu z premierem Słowacji Robertem Fico udającym się do Moskwy na putinowską defiladę z okazji Dnia Zwycięstwa 9 maja. Resort nie mógł mu odmówić bo nie było do tego formalnych międzynarodowych podstaw.
Niezależnie od wydanej zgody, polskie MSZ “nie zmienia naszej krytycznej oceny dotyczącej jego udziału w organizowanych w Moskwie obchodach”.
“Trudno nam zrozumieć, że liderzy państw deklarujących się jako zwolennicy pokoju i wrogowie kontynuowania wojny, decydują się przyjąć zaproszenie od Putina, który wydał rozkaz zaatakowania sąsiedniego państwa, rozpoczęcia niesprowokowanych działań wojennych i tym samym spowodował masowe przesiedlenia ludności, cierpienie i śmierć tysięcy ludzi – cywilów i wojskowych, dokonał zniszczeń i uprowadzeń cywilów, w tym dzieci” – czytamy w polskim komunikacie.
Z kolei władze Litwy i Łotwy nie przejęły się specjalnie wymogami formalnymi i wlepiły zakaz przelotu do Moskwy samolotu prezydenta Serbii, Aleksandra Vučicia. Tyle, że nadal nie jest pewne, czy w ogóle zamierza on lecieć, gdyż ostatnio źle się poczuł i trafił do szpitala.
Łotewskie władze uzasadniły zakaz “politycznym aspektem celu tego lotu”, a władze w Wilnie – “okolicznościami technicznymi i dyplomatycznymi”.
Tymczasem na Kremlu ogłoszono już, że Putin spotka się z Fico i Vučiciem i zamierza z nimi omawiać kwestię wojny na Ukrainie i “sytuację na zachodnich Bałkanach”. W Moskwie oczekiwany jest też przywódca Chin, Xi Jinping, a łącznie mają przybyć przywódcy z 26 państw i 3-ch nieuznawanych międzynarodowo pseudo-państw pod rosyjską kontrolą.
Zobacz także: Syreny wyją w całym kraju! Co się dzieje przy granicy z Rosją?
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!