
Collage za fot. Federal Press / Life.ru
Berlin zapewnia, że nie zamierza ponownie uzależnić się od importu rosyjskich surowców energetycznych.
Niemcy „odzwyczaiły się” od dostaw rosyjskiego gazu i nie planują ich przywracać – oświadczył lider SPD Lars Klingbeil, który prawdopodobnie będzie ministrem finansów w nowym rządzie Friedricha Merza. Jego zapowiedź cytuje Bloomberg.
Portal pisze, że równolegle z doniesieniami o możliwym rozpoczęciu rokowań w sprawie rozejmu na Ukrainie, pojawiły się tez w Europie spekulacje o możliwości wznowienia przez Niemcy zakupów gazu z Rosji i ponownym uruchomieniu gazociągów z tego kraju, aby „pomóc w podźwignięciu niemieckiej gospodarki”.
W lutym Handelsblatt pisała, powołując się na niemieckie źródła rządowe, że Berlin rozważa wariant „tchnięcia nowego życia w gazociąg Nord Stream-2”. Również szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow twierdził, że „Rosja rozmawia o wznowieniu pracy gazociągów”. Komisja Europejska zaprzeczyła jednak, jakoby trwały jakieś rozmowy w sprawie NS-1, czy NS-2.
Z kolei w marcu pojawiły się informacje, że administracja USA negocjuje w tej sprawie Rosjanami w Szwajcarii. Zobacz: Trump już „tańczy” z Putinem na rurze! Rozmawiają o uruchomieniu Nord Stream-2.
Klingbeil nazywa jednak pogłoski o wznowieniu dostaw gazu z Rosji „bezzasadnymi”. Według niego, Niemcy powinny unikać ponownego uzależnienia się od importu rosyjskich surowców energetycznych, nawet jeśli wojna na Ukrainie się zakończy. Ocenił też, że z powodu wojny Berlin i Moskwa są obecnie bardzo dalekie od normalizacji stosunków.
Zobacz także: Putin ogłosił wielki pobór do armii! Rekordowy od początku wojny.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!