Były gruziński prezydent został wczoraj wydalony z Ukrainy i skierowany do Polski. Znane są już częściowo okoliczności w jakich odbyło się jego zatrzymanie.
Przypomnijmy: aresztowanie, czy też jak kto woli – porwanie Saakaszwilego, funkcjonującego ostatnimi czasy w charakterze opozycyjnego polityka ukraińskiego, odbyło się za dnia, 12 lutego, w kijowskiej restauracji Suluguni.
Gruzin został zabrany na pokład samolotu, którym wyekspediowano go do Polski. Wczoraj mogliśmy oglądać nagrania wideo, na których rozmawiał z polskim dziennikarzem na Okęciu.
Tymczasem do obiegu internetowego trafiło nagranie z kamer CCTV zainstalowanych w restauracji, w której dokonano zatrzymania Saakaszwilego, zob. wideo:
Trzeba oddać funkcjonariuszom specnazu, że zachowali się brutalnie, ale zupełnie nieszkodliwie. Czasy, w których ten, kto zadzierał z władzą – znikał (chyba?) już na Ukrainie minęły. Wciąż jednak giną tam, ludzie, których na celowniku trzyma Putin.
Z inney beczki. Ciekawe, czy zatrzymanie Saakaszwilego okaże się dla będącej scenerią tego wydarzenia restauracji bonusem, jak miało to miejsce w przypadku „Pędzącego Królika”, czy też będzie pocałunkiem podobnym do tego, jaki śmierć złożyła na podwojach „Sowy i przyjaciół”.
Telesfor
1 komentarz
observer48
14 lutego 2018 o 07:34Poroszenko musi się czuć bardzo niepewnie, skoro ucieka się do takich gangsterskich kroków. To początek końca jego spółdzielni oligarchów trzymających się pod stołem za ręce z kacapami i ich niemiecką agenturą wbrew interesom Ukrainy i jej najhojniejszego sojusznika, USA.