Reżyser kilkudziesięciu filmów, ekscentryk i skandalista, rekin show-biznesu, któremu karierę zawdzięczają między innymi Audrey Hepburn i Sophia Loren – przyszedł na świat w Kowlu. Barwna biografia Michała Waszyńskiego, nasycona niewiarygodnymi zwrotami akcji, aż prosi się o ekranizację.
Historia życia ekscentrycznego reżysera zafascynowała Elwirę Niewierę i Piotra Rosołowskiego, którzy w lipcu tego roku przyjechali na Wołyń, by zbierać materiały do filmu dokumentalnego, opartego na losach Waszyńskiego. Kiedy 29 września 1904 roku, w chasydzkiej rodzinie kowala Waksa na świat przychodzi chłopiec, jego rodzice wróżą mu prędzej karierę miejscowego rzemieślnika, niż europejskiej sławy scenarzysty, montażysty i reżysera.
Mosze Waks dorasta w Kowlu, jako chłopiec uczęszcza do miejscowego chederu, następnie do jesziwy. Tu zdobywa opinię utalentowanego, lecz krnąbrnego ucznia. Ostatecznie zostaje ze szkoły wyrzucony, po awanturze, którą wywołuje, dopytując nauczyciela o źródło pochodzenia diabłów. Biorąc pod uwagę dalsze losy Waszyńskiego, prowokatorem pozostał do końca życia.
Z Kowla Mosze Waks wyjeżdża na zawsze w wieku piętnastu lat. Odtąd, niczym kameleon będzie zmieniał tożsamość, w zależności od okoliczności. Pierwsza metamorfoza zakłada zmianę nazwiska na polskobrzmiące. Do Warszawy w 1922 roku trafia zatem nie Mosze Waks, syn handlarki drobiu, lecz Michał Waszyński, adept sztuki filmowej. Tu zaczyna się typowa historia «od zera do bohatera». Początkowo goniec i chłopiec na posyłki, stopniowo otrzymuje coraz poważniejsze zlecenia, by po kilku latach asystować najwybitniejszym twórcom kina.
W 1929 sam debiutuje jako reżyser, a wkrótce zdobywa miano króla polskiego przemysłu filmowego. Tworzy filmy w tempie ekspresowym, recenzenci zarzucają im schematyzm, reżyserowi zaś amatorszczyznę, publiczność ma jednak inne zdanie. Hity takie, jak: «Włóczęgi», «Znachor», «Jaśnie pan szofer», biją rekordy popularności. Najwybitniejszym dziełem Waszyńskiego, uznanym przez krytykę za perełkę w dorobku reżysera, jest nakręcony w 1937 roku, na podstawie dramatu Szymona Anskiego «Dybuk».
Dziś «Dybuk» – mistyczna opowieść o miłości Chonena, ubogiego studenta Talmudu, i Lei, córki bogatego Żyda Sendera, ukazana na tle chasydzkiej obrzędowości, uważany jest za najwybitniejszy film żydowski wyprodukowany w Polsce. W filmie pobrzmiewają echa lat spędzonych w Kowlu, gdzie jako dziecko reżyser chłonął chasydzki folklor i tradycje. Po sukcesie filmu, reżyser prowadzić będzie przewrotną grę, czasem przyznając się do swojego żydowskiego pochodzenia, innym zaś razem podając się za katolika i polskiego arystokratę.
Wojna wybucha, jak zawsze, nieoczekiwanie. Waszyńskiego zastaje we Lwowie, skąd trafia na Syberię. Po zaciągnięciu się do Armii Andersa, zostaje w 1942 szefem Sekcji Filmowej Wojskowego Biura Propagandy i Oświaty Armii Polskiej w ZSRR. Dokumentuje szlak bojowy II Korpusu, tworzy zapis filmowy bitwy pod Monte Cassino. Po wojnie zostaje we Włoszech. Jest zdeklarowanym homoseksualistą, co nie przeszkadza mu ożenić się z bogatą rzymską arystokratką, hrabiną Tarantini.
Podstarzała małżonka wkrótce umiera, pozostawiając Waszyńskiemu ogromny spadek. Samuel Blumenfeld, w biografii Waszyńskiego «Człowiek, który chciał być księciem», sporo miejsca poświęca zamiłowaniu reżysera do luksusu. Pałac w Rzymie, biały cadillac ze złotymi klamkami, ubrania od znanych projektantów – były znakiem rozpoznawczym «księcia». Początkowo w Rzymie, później także w Madrycie powstają kolejne produkcje, firmowane nazwiskiem Waszyńskiego.
Podejmuje on wspólne projekty z najwyższej klasy reżyserami, m. in. z Orsonem Wellesem. Odkrywa dla świata filmu Audrey Hepburn, wybierając ją do głównej roli w «Rzymskich Wakacjach» Williama Wylera. Sofię Scicolone, wyłuskuje z tłumu statystek do «Quo Vadis» Mervyna LeRoya, wkrótce zyska sławę jako Sofia Loren. Waszyński współpracuje z wieloma znanymi studiami filmowymi, w tym z Bronston Productions, stanowiącym w latach powojennych filię Hollywood w Europie.
Jako bożyszcze rzymskiej arystokracji, zyskuje wkrótce przychylność Watykanu i błogosławieństwo na stworzenie wielkich produkcji kostiumowych o tematyce biblijnej. W 1964 roku w Rzymie, nad talerzem trufli umiera na zawał serca największy mistyfikator, snob i fantasta swoich czasów. Śmierć godna księcia, za którego przez większą część życia się podawał.
Czy niespokojny duch Mosze Waksa zaznał spokoju po śmierci? Czy, tak jak za życia, ucieka od prawdy o sobie, przybierając wciąż nowe maski? Może niesiony tęsknotą i wyrzutami sumienia dryfuje gdzieś nad Kowlem, którego wyparł się za życia?
Elżbieta ZIELIŃSKA
Monitor Wołyński № 15 (143) 06.08.2015
1 komentarz
Jan
10 stycznia 2017 o 23:26Ale artykuł ! I kto w Polsce wie o nim ?