Rosyjska prokuratura generalne wszczęła śledztwo w sprawie wycieku ropy do Morza Czarnego.
Śledczy, urzędnicy i eksperci badają wybrzeże blisko kurortu Anapa i portu Noworosyjsk.
Wyciek zauważono w ostatni weekend w porcie w Noworosyjsku.
Władze na razie szacują, że wyciek ma powierzchnię około 200 metrów kwadratowych, ale rosyjscy naukowcy z Rosyjskiej Akademii Nauk oświadczyli wczoraj, że tak naprawdę ma 80 metrów kwadratowych. Swoje szacunki opierają na analizie zdjęć satelitarnych. Ostrzegają, że wyciek poważnie zagraża faunie i florze Morza Czarnego oraz jego wybrzeży.
Własne postępowanie w tej sprawie wszczęła światowa organizacja ochrony przyrody WWF. Jej zdaniem wyciek zajmuje około 84 kilometry kwadratowe. Rosyjska filia WWF szacuje także masę wyciekłej substancji na 100 ton metrycznych.
Na wybrzeżu pracują służby ratownicze i likwidacyjne.
Rosyjskie media piszą także, że plamy paliwa zaobserwowano w różnych innych miejscach na wybrzeżu Morza Czarnego.
Oprac. MaH, rferl.org
fot. Pixabay License
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!