Doskonale pamiętam, jak u was wszystko się zaczynało. W 1989 roku były wielkie nadzieje na to, że Białoruś będzie demokratycznym państwem, i wszyscy się cieszyliśmy, że dołączy do wielkiej rodziny wolnych państw. Ale potem nastąpiły mroczne czasy – dojście do władzy Aleksandra Łukaszenki i jego dyktatura, powiedział doradca prezydenta Komorowskiego Henryk Wujec portalowi charter97.org.
– Ja nie mam wątpliwości, że nikt w Polsce nie aprobuje polityki Łukaszenki i jego metod. Nie można się z tym pogodzić.
Mamy nadzieję, że to, o czym my marzyliśmy na początku lat ‘90, wreszcie się spełni. Kiedy ludzie sprzeciwiają się, nie tylko dysydenci, ale i całe społeczeństwo, masa młodych ludzi, dyktator zaczyna przegrywać . Kiedy to się stanie, trudno powiedzieć. Taką samą sytuację mieliśmy w czasie stanu wojennego. Na początku były to małe grupy, ale potem gdy powstała „Solidarność”, wiedzieliśmy już, że to jest początek końca.
To samo będzie się działo na Białorusi. Metody rządów Łukaszenki – aresztowania i zabójstwa członków opozycji pokazują, że dyktator boi się społeczeństwa, co oznacza, że ostatecznie przegrał.
Jak demokratyczne kraje mogą pomóc Białorusi? Myślę, że Białorusinom potrzebna jest teraz taka sama pomoc, jaka została udzielona kiedyś Polakom.
Kiedy siedzieliśmy w więzieniach, nasze rodziny otrzymywały pomoc, demokratyczne państwa domagały się uwolnienia tych, którzy siedzą niewinnie, za walkę o prawa człowieka. Przywódcy państw demokratycznych nie chcieli się spotykać z generałem Jaruzelskim, traktowali go jak niechcianego gościa.
Taką właśnie politykę izolacji wobec Łukaszenki powinny dzisiaj prowadzić kraje Europy. Ważne jest, żeby pomagać tym, którzy walczą o wolność – chodzi zarówno o pomoc humanitarną jak również pomoc w funkcjonowaniu opozycji.
Jest niezwykle ważne, żeby Białorusini mieli dostęp do wolnych mediów. Nam pomagało wtedy Radio Wolna Europa, teraz usilnie pracować powinny strony internetowe, kanały telewizyjne, stacje radiowe, dzięki którym wolny przekaz trafiałby do Białorusinów, żeby mieli możliwość wyboru informacji, a nie tylko poddawali się masowej propagandzie i kłamstwom ze strony Rosji i władz białoruskich.
Demokracja nie pojawia się nagle. Jest to długi proces, który wymaga wiele wysiłku, wytrwałości, cierpliwości, poświęcenia. Ale ważne jest to, że proces ten zakończy się pomyślnie. Życzę Białoruś wolności! – powiedział jeden z liderów opozycji solidarnościowej, obecnie doradca prezydenta Komorowskiego Henryk Wujec portalowi charter97.org.
Kresy24pl/charter97.org
4 komentarzy
Jan
4 grudnia 2014 o 11:28Panie Wujec napisz Pan jak pomagales ludziom w ZM.URSUS w czerwcu 1976r w trakcie strajku i potem.
A co z tym pieszym cos Pan go potracil na pasach?Moze biedak „wtargnal” na te pasy których wcześniej zapewne nie było?
Już napomagaliscie się litvuskiemu Sajdusowi w latach 90 ub.wieku i co mamy?Najwiekszych Polakozercow w litvusolandi.Wy jak komuniści – raz zdobytej władzy nie oddacie.
józef III
5 grudnia 2014 o 21:21różnica jest taka : opozycja polska działała w PRL państwie niesuwerennym ; Białorusini mają państwo suwerenne
józef III
5 grudnia 2014 o 21:22PS. a Wujec, to nieuleczalny udecki leming
józef
7 grudnia 2014 o 15:17Białorusini, trzymajcie się od Wujca, jak najdalej.