Zamach, zemsta, czy bezpieczniackie porachunki w rosyjskich służbach?
We własnym biurze Moskwie w nocy na 14 bm. został zastrzelony porucznik kontrwywiadu FSB Władimir Feszczenko. Jego zwłoki znaleziono we własnym gabinecie z dziurą po kuli w czole – informuje insiderski kanał WCzK-OGPU.
Do egzekucji doszło w gmachu przy ulicy Olchowskiej 25, gdzie mieszczą się biura rosyjskich służb i Ministerstwa Obrony. Według nieoficjalnych informacji ze śledztwa, Feszczenkę odwiedził jego „stary przyjaciel” – chorąży, z którym kiedyś służył na Dalekim Wschodzie.
Porucznik zadzwonił do żony i uprzedził, że zostanie na noc w pracy. Nie wiadomo, czy coś pili, czy wszystko odbyło się na trzeźwo, w każdym razie w gabinecie rano leżał już tylko trup, a tajemniczy chorąży zniknął. Ustalono, że tego samego dnia miał wyjechać pociągiem z Moskwy.
Rosyjski kanał twierdzi, że zabójcę udało się już zatrzymać, ale jego personalia, ani motywy zastrzelenia swojego kolegi-bezpieczniaka nie są znane.
Zobacz także: Została mniej niż połowa zdolnych do walki! „Trzeba zrezygnować z Chersonia i Charkowa”.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!