Skutki militarnej agresji Rosji na Ukrainę zaczynają być widoczne nie tylko w strefie działań wojennych, ale także głęboko na tyłach Rosji. Wczorajszy, zmasowany nalot dronów na kilka regionów Rosji stał się największym tego typu wydarzeniem od czasu rozpoczęcia przez Putina tej wojny.
W ciągu ostatniego tygodnia niezidentyfikowane drony zostały zauważone w kilku regionach Rosji jednocześnie, a mianowicie w Biełgorodzie, Tuapse, Adygei, obwodzie Briańskim i na przedmieściach Moskwy.
Rosyjskie media najbardziej przestraszyły się dronów lecących na obwód moskiewski. Portal Charter97.org przeanalizował, co wiadomo o dronach, które zbliżają się do rosyjskiej stolicy.
Rankiem 28 lutego dron UJ-22 Airborne rozbił się w pobliżu tłoczni gazu Gazpromu „Woskresensk” we Gubastowo w rejonie moskiewskim. Według doniesień medialnych, bezzałogowiec nie został zestrzelony, ale zaczepił się o drzewa i stracił wysokość. Nie wiadomo, czy stacja była celem ataku. W pobliżu wsi znajduje się jednostka wojskowa Łuchowity-3; jest to radiowęzeł dowództwa Sił Zbrojnych Rosji.
Według wojskowego eksperta Dawida Szarpa, UJ-22 Airborne to „ulepszona wersję Shahed”, irańskiego drona kamikadze Shahed-136, którego Rosja używa pod nazwą „Gerań-2” do atakowania ukraińskich miast, w tym obiektów cywilnych.
Wieczorem 2 marca w pobliżu Kołomny, niedaleko Moskwy, doszło do potężnej eksplozji, którą słyszano w niemal każdej dzielnicy miasta. To właśnie w tej miejscowości znajduje się biuro konstruktorskie, które opracowało systemy rakiet Iskander-M oraz pociski hipersoniczne Kindżał.
Później pojawiło się wideo pokazujące eksplozję. Najprawdopodobniej po eksplozji wybuchł pożar, gdyż widać również dym.
Rosja poważnie obawia się uderzeń na Moskwę, dlatego już w styczniu zaczęto budować obronę powietrzną. Na dachach budynków w centrum rosyjskiej stolicy i w pobliżu rezydencji Putina w Nowo-Ogriewo umieszczono przeciwlotnicze systemy artyleryjsko-rakietowe Pancyr S-1, a na obrzeżach Moskwy zainstalowano wyrzutnie raketowe S-400.
Zlokalizowany w centrum Moskwy system obrony powietrznej Pancyr S-1 ma służyć m.in. ochronie przed dronami. Ale S-400 są zaprojektowane do przechwytywania dużych celów powietrznych, tak więc okazują się być bezbronne przed uderzeniami małych obiektów, takich jak bezzałogowiec, który spadł w rejonie Moskwy.
Warto też wspomnieć, że rosyjskie systemy obrony powietrznej w żaden sposób nie były w stanie zapobiec uderzeniom w bazę lotniczą Engelsie, gdzie trafiły w rosyjskie lotnictwo strategiczne. Eksperci przypisują to temu, że większość rosyjskich systemów obrony powietrznej jest skoncentrowana w rejonie działań bojowych, więc rosyjska przestrzeń powietrzna nie jest chroniona przed uderzeniami małych obiektów.
Zlokalizowany w centrum Moskwy system obrony powietrznej Pancyr S-1 ma służyć m.in. ochronie przed dronami. Ale S-400 są zaprojektowane do przechwytywania dużych celów powietrznych, więc okazują się być bezbronne przed uderzeniami małych obiektów, takich jak bezzałogowiec, który spadł w rejonie Moskwy.
oprac. ba za charter97.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!