Wojna rosyjsko-ukraińska zakończy się w tym roku, przynajmniej czynne działania wojenne ustaną – prawdopodobnie pod koniec czerwca. Uważają tak analitycy z działu geopolitycznego firmy JPMorganChase.
Zauważają, że tempo postępów armii rosyjskiej jest zbyt wolne przy ogromnych stratach. Dlatego w najbliższej przyszłości Rosja będzie zmuszona uciec się do dyplomatycznego rozwiązania konfliktu. Analitycy uważają, że Putin zostanie rzekomo skłoniony do tego osobistym spotkaniem z Trumpem, ale do tego czasu nie będzie żadnego realnego postępu.
Sama natura powojennego świata, zdaniem analityków, zależeć będzie od tego, jakie gwarancje Ukraina otrzyma lub nie otrzyma od Zachodu. Ogólnie rzecz biorąc, wskazują cztery podstawowe scenariusze.
Najlepszą opcją jest scenariusz koreański, a jego prawdopodobieństwo wynosi 15%. W jego ramach Ukraina nie zostaje członkiem NATO, Rosja zachowuje terytoria okupowane, ale na Ukrainie stacjonują wojska europejskie. Taki scenariusz otwiera Ukrainie dalszą drogę w kierunku rozwoju demokratycznego i dobrobytu gospodarczego.
Dobry jest scenariusz izraelski. Jego prawdopodobieństwo wynosi 20%. Ukraina otrzymuje znaczące i długoterminowe wsparcie wojskowe i ekonomiczne, jednak bez znaczącej obecności wojsk zagranicznych na swoim terytorium. Staje się na tyle silna, że jest w stanie powstrzymać Rosję, lecz pozostaje groźba nowej inwazji.
Złym jest scenariusz gruziński, którego prawdopodobieństwo wynosi 50%. Ukraina nie otrzyma znaczącego wsparcia ze strony Zachodu i stopniowo będzie tracić nawet to, co uzyskała do tej pory. Proces integracji z Zachodem zostanie zatrzymany, a Ukraina stopniowo powróci na wpływy Rosji.
Najgorzej wygląda scenariusz białoruski. Jego prawdopodobieństwo wynosi 15%. Jeśli USA całkowicie zrezygnują ze wsparcia dla Ukrainy, a nawet staną po stronie Rosji, Kreml będzie mógł przeforsować opcję całkowitej kapitulacji Ukrainy, czyniąc ją kolejnym wasalem Rosji. Będzie to całkowite zwycięstwo Moskwy, upadek Zachodu i starego porządku świata jako takiego.
Przypomnijmy, były naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Wałeryj Załużnyj przyznał, że Ukraina nie będzie w stanie pokonać Rosji i odzyskać wszystkich swoich terytoriów. Co więcej, Rosja dysponuje wystarczającymi zasobami, aby kontynuować wojnę w obecnym tempie.
Tymczasem większość obserwatorów nie wierzy, że wojna zakończy się w dającej się przewidzieć przyszłości. Podkreślają, że Putin w praktyce odmawia przystąpienia do negocjacji pokojowych, a Trump nie chce nakładać sankcji na Rosję bez zrozumiałego powodu.
Opr. TB, jpmorganchase.com
2 komentarzy
validator
23 maja 2025 o 19:50Szkoda czasu, żeby zawracać sobie głowę Trumpem. Europa już dawno powinna wybrać własną ścieżkę, ale zachodni politycy obrośli w piórka i myśleli, że wiecznie będą jechać na amerykańskich plecach na gapę. Ogarnąć się, zbroić po zęby i być gotowy na każde zagrożenie. Nie ważne z której strony nadejdzie.
Stanczyk
23 maja 2025 o 20:43validator ….100/100.