Kradzieże, rozboje, wymuszenia… Sprawdzone „sowieckie” praktyki terroru sprawiły, że po Ługańsku jeżdżą już tylko stare „wołgi” i „zaporożce”.
Mieszkańcy Ługańska od kilku tygodni ukrywają swoje samochody w garażach i okolicznych wioskach przed prorosyjskimi separatystami, którzy każde lepsze auto rekwirują „na rzecz Ługańskiej Republiki Ludowej”. A naprawdę po to, by sprzedać albo wymagać od ich prawowitych właścicieli okupu.
Większość samochodów terenowych z flagami LNR, w których za kierownicą siedzą rosyjscy terroryści, to pojazdy skradzione albo siłą odebrane właścicielom na ulicy pod groźba zastrzelenia.
Popularny jest też proceder odszukiwania właścicieli skradzionych aut . Otrzymują d „bojowników o wolność od Ukrainy” (w ramionach Rosji) propozycję nie do odrzucenia: możecie od nas odkupić swoje samochody.
Nic więc dziwnego, że na wschodzie Ukrainy rośnie popularność tanich, zdezelowanych „ład”, „wołg” i „zaporożców”. Sprzedają się teraz dużo lepiej, niż samochody z importu.
Kresy24.pl/wizyt.net
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!