Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto (na zdjęciu po prawej) powiedział, że Węgry mają plany na wypadek, gdy rosyjskie wojska dojdą do Zakarpacia.
Na Zakarpaciu mieszka mniejszość węgierska.
W czasie spotkania środkowoeuropejskiej piątki (Austria, Słowacja, Słowenia, Węgry, Czechy) w Budapeszcie Minister Spraw Zagranicznych Peter Szijarto powiedział, że Węgierski rząd ma przygotowane plany ochrony węgierskiej ludności na ukraińskim Zakarpaciu.
Powiedzial, że w interesie Węgier jest jak najszybsze zaprowadzenie pokoju, bo wtedy „można uniknąć niebezpiecznych scenariuszy, które przygotowano, by uratować i chronić 150 tysięcy Węgrów żyjących na Zakarpaciu”.
Nie wyjaśnił, jak dokładnie rozumieć te słowa. Powiedział jedynie, że węgierski rząd będzie prowadził taką politykę, by prawdopodobieństwo węgierskiego aangażowania w wojnę pozostało minimalne, i że chciałby, żeby nie była konieczna realizacja takich planów.
Jednocześnie stwierdził, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski jakoby odrzucił propozycje ustępstw rosyjskich w celu zapewnienia zawieszenia broni.
– Twierdzi, że jego kraj może pokonać Rosję z pomocą zachodnich zwolenników – powiedział szef węgierskiej dyplomacji.
Powiedział też, że Węgry mają inne interesy niż Ukraina, bo według niego Ukraina chce wciągnąć jak najwięcej krajów w konflikt np. przez transport broni.
Szijjarto stwierdził też, że po ataku Rosji na Ukrainę Budapeszt „zamknął wszystkie kwestie”, które wcześniej powodowały napięcia z Kijowem.
Zapewnił również, że Węgry będą dalej przyjmować ukraińskich uchodźców.
Oprac. MaH, ukranews.com, defence24.pl
3 komentarzy
Adrian
17 lipca 2022 o 21:57Nie dojdą. Dużo bardziej prawdopodobne są jakieś rozruchy na Zakarpaciu po zawarciu rozejmu/pokoju i/lub zamrożeniu konfliktu,albo co gorsza w trakcie jego trwania. Akurat Węgry nie mają tu wielu argumentów, rozwój w ramach ,,Orbaniki” omijał mocno armię. Dopiero w ostatnich latach uruchomiono duże programy modernizacyjne ale na ich efekty przyjdzie poczekać a sama armia nawet zmodernizowana pozostanie nie wiadomą, tak jak praktycznie każda nie wykuta w ogniu 8 letnich zmagania jak SZU. Ale NATO stawia to w kłopotliwej sytuacji. Rosja ma potencjalny lewar do wykorzystania… Kijów i SBU muszą uważać na gieroyow strefy tylowej żeby czegoś nie odje…..
Karol
24 lipca 2022 o 21:17Węgry przynajmniej pamiętają o swoich na Zakarpaciu. Nie to co Polacy Polakach na „Wołyniu, Podolu Ukrainie”, czyli w dawnych województwach wołyńskim, kijowskim, bracławskim i podolskim