Powiało prawdziwą wrogością. Szef węgierskiej dyplomacji Péter Szijjártó zapowiedział dzisiaj, że Budapeszt nie poświęci „praw narodu węgierskiego” na rzecz geopolitycznego interesu.
Najsampierw zadajmy pytanie o to, skąd bierze się niechęć rządu Viktora Orbana wobec władz w Kijowie? Jak sugeruje sama wypowiedź ministra Szijjártó, kością niezgody są prawa mniejszości węgierskiej zamieszkującej Ruś Zakarpacką, które zdaniem naszych bratanków zostały na Ukrainie drastycznie ograniczone. Pisaliśmy o nich przed chwilą.
W telegraficznym skrócie chodzi o to, że Kijów, walcząc z podwójnym obywatelstwem (co jest kierunkiem słusznym chociażby w kontekście nielegalnie organizowanych przez Rosję wyborów na Krymie), wylał dziecko z kąpielą, rozszerzając zakaz na pozostałe kraje świata Na to nakłada się ustawa o szkolnictwie, zwiększająca zasięg języka ukraińskiego i podnosząca wymogi dla wprowadzenia dwujęzyczności w szkołach.
Węgrzy uważają, że jeśli pod presją Zachodu poprą akcesję Ukrainy do Paktu Północnoatlantyckiego, to stracą ostatni instrument politycznego nacisku w wymienionych wyżej kwestiach. Co do końca jest prawdą, ponieważ politykom w Kijowie równie mocno zależy na wstąpieniu do Unii Europejskiej, które również musi zostać jednogłośnie poparte przez państwa członkowskie, a więc również przez Madziarów.
Swoją drogą strony dziwić może – czy wręcz być niezrozumiałym fakt, iż ludzie Poroszenki, starając się o wstąpienie do polityczno-militarnego aliansu nie chcą zezwolić na podwójne ukraińsko-natowskie obywatelstwo. Stanowi to niemiły zgrzyt, sprawiający wrażenie swoistego dwójmyślenia.
Ale jeśli przyjrzeć się sprawie bliżej, widać, że owo rozszerzenie zakazu podwójnego obywatelstwa na wszystkie kraje świata stosowane jest wybiórczo. Dobry przykład stanowi piastujący posadę szefa ukraińskiej agencji drogowej Ukrawtodor Sławek „Zegarmistrz” Nowak. Teoretycznie w momencie otrzymania paszportu ukraińskiego powinien oddać polski… ale nie oddał, ponieważ znaleziono lukę prawną, umożliwiającą podwójną przynależność państwową na przestrzeni dwóch lat. Wątpliwe też, aby po ich upłynięciu Nowak został postawiony pod ścianą.
I tu dochodzimy do sedna sprawy. W sytuacji zagrożenia – a de facto pogwałcenia – integralności terytorialnej Ukraina obawia się wszelkich rewizjonizmów, w tym madziarskiego, który, jakkolwiek byśmy się nie czarowali, istnieje i wyraża się na przykład w obiegowym powiedzeniu, że Węgry na całej granicy sąsiadują sami ze sobą.
Chcę być dobrze zrozumiany: to jasne, że postawa Budapesztu i Moskwy wobec Kijowa nie może być w jakimkolwiek stopniu porównywana. Mowa właśnie o poczuciu zagrożenia, które w sytuacji kryzysowej może się wydawać osobom postronnym cokolwiek paranoidalne, ale które trzeba brać pod uwagę, jeśli chce się zrozumieć współczesną Ukrainę.
Telesfor
11 komentarzy
Raven
25 kwietnia 2018 o 17:26No cóż, Orban to pierwszy adwokat putina w UE.
Cały czas robi biznes z Rosją.
I takich przyjaciół ma pis…..
observer48
25 kwietnia 2018 o 18:48@Raven
Orban dba o narodowe i polityczne interesy Węgier i Węgrów. Polski rząd powinien brać z niego przykład i traktować stosunki polsko-ukraińskie transakcyjnie, czyli zawsze coś za coś. Państwa nie mają uczuć, tylko interesy.
Jacek
26 kwietnia 2018 o 07:02Lepszy Orabn niż banderowska Ukraina
ukrop
26 kwietnia 2018 o 11:36A brataki corobiliw II wojnie światowej Ilu swoich obywateli pochodzenia żydowskiego wydali Niemcą Nie są oni tacy świętci Z każdym sąsiadem skłuceni Nacjonalizm węgierski istnieje A czy ty byś chciał zeby jakaś mniejszość nie uczyła sie polskiego języka Pomyśl o tym na Orban przyjaciel Pokazał już wBrukseli jaki przyjaciel przy różnych głosowaniach Patrz 27 do 0 On nie patrzy na innych
nn
26 kwietnia 2018 o 11:28W czasie wizyty w Budapeszcie Putin złożył kwiaty pod pomnikiem radzieckich żołnierzy poległych w czasie napaści na Węgry w 1956r. To nie nie był policzek, a walnięcie w pysk Orbana. Orban otarł gębę i podziękował za rubelki.
Węgrzy „zawdzięczają” przyjaciołom ze wschodu wywózkę 200 tys obywateli do niewolniczej pracy po 1945 r. jeden z najgorszych stalinowskich reżimów i kontrybucje dla ZSRR.
Obserwer48, Jacek i Wawa- na ile rubelków wyceniacie podobny gest w Polsce?
observer48
28 kwietnia 2018 o 12:58@nn
Węgry walczyły w II WŚ po stronie Niemców, ale nigdy nie podniosły ręki przeciw Polakom i węgierskie oddziały Wehrmachtu nie brały udziałuy w pacyfikacjach na terenie Generalnej Guberni, choć walczyły z Ukraińcami w Galicji. Podczas ludobójstwa wołyńskiego 1943-1944 węgierskie oddziały Wehrmachtu po cichu dozbrajały polską samoobronę.
Zostawmy Węgry w spokoju, bo polityka i dyplomacja polegają na osiągnięciu maksimum tego, co się da osiągnąć w istniejących warunkach geopolitycznych, a nie wysiłkach zmierzających do realizacji pobożnych życzeń.
z liścia
26 kwietnia 2018 o 20:54Nie PiS tylko Polacy mają przyjaciół. Węgrzy od dawna byli są i będą naszymi braćmi. Odwrotnie Ukraińcy, nigdy nie byli, nie są i nie będą. Polska murem za Węgrami !
wawa
25 kwietnia 2018 o 20:06I to jest realpolitik ! Dbanie o swój naród, a nie fantasmagorie obłąkanych marzycieli,
Jarema
26 kwietnia 2018 o 10:48To prawda, ale częściowa, bo realpolityk oznacza także, aby wojska rosyjskie nie stacjonowały w okolicach bramy brzeskiej i przemyskiej. Każdy kto zna historię, wie dlaczego.
Węgry nie mają podobnych ograniczeń, stąd ich ostrzejsza polityka wobec frustrującej Ukrainy.
Janek
26 kwietnia 2018 o 13:51Ukraińcy są niewolnikami własnej głupoty i megalomani
peter
26 kwietnia 2018 o 14:02Mam pytanie skad wzielo sie powiedzenie Polak Wegier dwa bratanki?