Co to jest? Ma prawie 74 metry długości, 3040 ton wyporności i pływa wzdłuż wód terytorialnych Łotwy. Ministerstwo Obrony w Rydze zna odpowiedź.
Obiekt zauważono w wyłącznej strefie ekonomicznej Łotwy, 27 mil morskich od granicy wód terytorialnych tego kraju. To rosyjski okręt podwodny klasy Kilo (tak wg na terminologii stosowanej w NATO określa się okręty typu 877 „Pałtus”) – poinformowało na swoim oficjalnym Twitterze łotewskie Ministerstwo Obrony.
Ta napędzana silnikiem spalinowym jednostka może zanurzyć się maksymalnie na głębokość 350 m, poruszać się po powierzchni wody z prędkością 19 węzłów, a w zanurzeniu – 10 węzłów. „Pałtus”czyli z rosyjskiego „halibut” popularnie nazywany jest też „warszawianką”. To zaszłość z czasów dostaw tego okrętu przez ZSRR do innych krajów Układu Warszawskiego.
Łotwa jest kolejnym państwem NATO, które w ostatnim czasie zauważyło wzmożoną aktywność obcej marynarki wojennej w pobliżu swoich granic. W październiku poszukiwania rosyjskiego okrętu podwodnego prowadzono w szwedzkich wodach. Za rękę jednak nikogo złapać się nie udało, a Rosjanie zaprzeczyli, jakoby mieli pływać pod Sztokholmem. Szwedzka marynarka wojenna ostatecznie pokazała tylko zdjęcie podłużnych wyżłobień na dnie morza, które ponoć pozostawiła obca jednostka.
Kresy24.pl/meduza.io
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!