W czwartek 16 lutego na drodze pomiędzy rosyjską bazą lotniczą T-4 a miastem Homs doszło do eksplozji, w wyniku której zginęli żołnierze Władimira Putina. Moskwa informuje o tym jednak dopiero dzisiaj.
Oprócz czterech zabitych, w ataku ucierpiało jeszcze dwóch wojskowych, którzy w tej chwili walczą o życie.
Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej, które pierwsze powiadomiło opinię publiczną o tym zdarzeniu, uparcie określa ofiary jako „doradców”. Mieli oni eskortować syryjskich żołnierzy, którzy opuścili bazę T-4.
Tego typu zaklinanie rzeczywistości jest dla Kremla typowe. Na Ukrainie też nie walczą Moskale, tylko jacyś mityczni „separatyści”.
To pierwsze kłamstwo jest konieczne, żeby nie wywróciła się cała narracja mówiąca o tym, że rosyjskie zaangażowanie militarne w Syrii ogranicza się do prowadzenia operacji lotniczych. Skoro bowiem zginęli żołnierze poruszający się samochodami, to natychmiast pojawia się pytanie, co tam robili, skoro ich tam nie ma???
Tajemnicą poliszynela jest fakt, że oprócz oficjalnych mundurowych na Bliskim Wschodzie walczą również najemnicy – rodzaj prywatnej armii, dowodzonej przez emerytowanego oficera pseudonim „Wagner”.
Według oficjalnych statystyk podawanych przez ministerstwo, do 16 lutego w Syrii zginęły 23 osoby, z czego 20 w wyniku operacji militarnych, pozostałe 3 – w innych okolicznościach. Teraz ta liczba wzrosła do 27.
Ostatni rosyjski żołnierz, którego śmierć w tym kraju potwierdzono, był pułkownik Rusłan Galicki. Zginął on na początku grudnia w Aleppo.
Do piątkowego zamachu na rosyjskich wojskowych użyto tzw. bomby przydrożnej – ładunku wybuchowego, odpalanego drogą radiową w momencie, gdy przejeżdża koło niego samochód.
Kresy24.pl
10 komentarzy
Szachrajew
20 lutego 2017 o 19:17¯\_(ツ)_/¯ s**t happens..
Luk
20 lutego 2017 o 20:45Ruscy nie są tam „u siebie”. Warto by o tym pamiętali. Jeśli nie pamiętają, to będzie im się o tym przypominać…
wasiak
20 lutego 2017 o 23:18ACH, JAK MIŁO CZYTAĆ TAKIE RADOSNE WIADOMOŚCI. CZTERECH KACAPÓW NIE zYJE, A DWÓCH POZOSTAŁYCH NA WYKOŃCZENIU. I OBY ZDECHLI JAK NAJSZYBCIEJ. BĘDZIE SZEŚĆIU. RADOŚĆ!!!
Japa
21 lutego 2017 o 00:00…a USSmani z Żagania rozrzucili pociski czołgowe po drodze i co?
księciunio
21 lutego 2017 o 15:51I pstro ruska gnido.
Dragon
22 lutego 2017 o 22:31Do trolla „Japa”.
Nic ci do tego ,trollu zapyziały.
Tu jest Polska, nie Kacapia i nic wam do tego ! Trybisz ?!
SyøTroll
21 lutego 2017 o 08:03@Szachrajew, Luk, wasiak
W Syrii u siebie są jedynie Syryjczycy w tym część uchodźców palestyńskich. Reszta „umiarkowanej syryjskiej” rodem z Arabii Saudyjskiej, Jordanii Kataru, Bośni i Hercegowiny, „Wielkiej Albanii”, Kaukazu oraz Turcji, USA, Europy Zachodniej i Izraela nie są u siebie podobnie jak libańscy, rosyjscy i irańscy sojusznicy al-Assada. Instruktorzy są po obu stronach konfliktu po stronie Assada irańscy i rosyjscy (+ niewielka ilość chińskich doradców cywilnych), po stronie „umiarkowanej syryjskiej” Amerykanie, Saudyjczycy, Katarczycy i Izraelczycy. To typowa wojna domowa świata post-prawdy, niczym nie różniąca się od wojny domowej we Wschodniej Ukrainie, może poza zaangażowaniem zagranicznym, skalą i intensywnością.
Adr
21 lutego 2017 o 16:19Przecież nie zaprzeczają że walczą na lądzie vide śmierć wysuniętego kontrolera naprowadzania pod Palmirą.
Bez ogródek pokazywali tę zdjęcia doradców-tak jest fachowa nazwę tego co niektórzy robią w Aleppo.
Śmigłowce wielokrotnie operowały z wysuniętych baz operacyjnych – ktoś je musi obsługiwać
podobnie jak artyleria którą tez wysłali.
Zdarzenie pokazuje z czym mieli do czynienia amerykanie przez 15 lat wojny/okupacji(wybrać według poglądów mi wisi jak to nazwiemy) w
IRaku i Afganistanie
i dlaczego wydali 50 miliardów $
(5 krotonośc budżetu RP na wojsko, trzykrotność budżetu izraelskiej armii , jeden -uśredniony- budżet FR na wojsko)
na same pojazdy minoodprne MRAP
Dragon
22 lutego 2017 o 22:33Dlaczego tak mało ???
observer48
28 lutego 2017 o 11:01Tylko czterej? ):