Przed sądem w Ufie stanęło czterech studentów, postawiono im zarzut przygotowania zamachów terrorystycznych. Były prezydent Dmitrij Miedwiediew wezwał do egzekucji „sabotażystów”.
Sowiecki Sąd Okręgowy w Ufie ma dziś wydać wyrok w sprawie czterech studentów, aresztowanych w sprawie ataku terrorystycznego w ramach zorganizowanej grupy. Według śledztwa trzech osiemnastolatków i jeden siedemnastolatek „próbowali uszkodzić sprzęt elektryczny na kolei, bo sprzeciwiają się wojnie na Ukrainie i zamierzali zdestabilizować pracę władz w Baszkirii”, donosi BBC.
Przewidziana na kara wynosi od 12 do 20 lat więzienia.
W dniu decyzji sądu okręgowego w Ufie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa i były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew napisał na kanale Telegram post o „dywersantach” i możliwości wymierzenia im kary śmierci. „Na terytorium Rosji zaczęli działac różni żółto- niebiescy dywersanci” – napisał Miedwiediew.
Według niego „młodzi studenci zagraniczni, którzy właśnie osiągnęli pełnoletność, wyłączyli kilka obiektów kolejowych w Ufie”.
„Podobno dlatego, że nie zgadzają się z polityką naszego kraju. To znaczy, przygarnęliśmy tych dziwaków, daliśmy im możliwość zdobycia wykształcenia. W odpowiedzi ataki terrorystyczne i sabotaż” – zakończył były prezydent Rosji. Jednocześnie zaznaczył, że „nasi obywatele”, którzy podpalali wojskowe biura uzupełnień, są „tacy sami”.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!