Ministerstwo kultury Białorusi wydało zakaz ustawienia pomnika poświęconego rozstrzelanym oficerom Wojska Polskiego, który jeszcze w kwietniu br. miał stanąć na Kuropatach.
W liście podpisanym przez zastępcę ministra – Tadeusza Strużeckiego, skierowanym do kierownika naukowego memoriału w Kuropatach – Mai Klasztornej, resort potwierdza zakaz, powołując się na przepisy prawa.
Zgodnie z nimi, prace na terenie zabytków historyczno-kulturalnych oraz w strefie ich ochrony, można wykonywać tylko za zgodą Ministerstwa Kultury. W związku z tym, że uroczysko Kuropaty należy do zabytków o randze międzynarodowej, to zgodę resort może wydać tylko po uzyskaniu oceny Państwowej Akademii Nauk Białorusi.
Kierownik rady mińskiego oddziału stowarzyszenia Memoriał Uładzimir Ramanouski, który był jednym z inicjatorów postawienia pomnika uważa, że władze wiedziały o zamiarze już w styczniu 2012 roku, a teraz w ministerstwie trwa umyślne przerzucanie się odpowiedzialnością za podjęcie tej decyzji. Romanouski podkreśla, że nadszedł czas, by uporządkować kwestię stawiania znaków pamięci na Kuropatach, ale poziom strachu, obserwowany wśród ministerialnych urzędników przebrał charakter traumy, podobnej do tej z najgorszych czasów reżimu stalinowskiego – powiedział Ramanouski.
Białoruskie stowarzyszenie Memoriał dwukrotnie próbowało postawić znaki pamięci oficerów Wojska Polskiego z tzw. białoruskiej listy katyńskiej pod koniec ubiegłego roku. 29 października został położony kamień węgielny pod pomnik, ale nie przetrwał nawet doby. Po miesiącu ustawiono krzyż, ale znów tzw. nieznani sprawcy zniszczyli go.
Na Kuropatach pod ziemią spoczywają w masowych grobach ofiary egzekucji dokonywanych przez NKWD – zarówno Polacy jak i Białorusini. Według danych białoruskich – kilkadziesiąt do stu tysięcy, według niezależnych historyków, w tym Zenona Paźniaka – od 100 tys. do 250 tys. Profesor Zdzisław Winnicki z Uniwersytetu Wrocławskiego podaje liczbę 250 tys. Zdaniem historyków, może tu spoczywać także 3872 Polaków z Białoruskiej Listy Katyńskiej.
Kresy24.pl/charter97.org
2 komentarzy
Gienek
22 kwietnia 2013 o 15:12Poziom strachu, obserwowany wśród ministerialnych urzędników . Juz nie muwe o prostuch ludziach.
Marek
22 kwietnia 2013 o 18:01To znamienne, że sami używamy określenia – Białoruska Lista Katyńska, a obrażamy się kiedy ktoś na świecie napisze lub powie – polskie obozy koncentracyjne…