Okoliczności zniknięcia „dziennikarza” – byłego deputowanego DNR są dość tajemnicze. Dmitrij Gau przepadł w drodze do pracy w centrum Doniecka, dosłownie… 20 metrów od swojego biura – mówi jego żona Wiktoria.
Chwilę wcześniej do zadzwonił do niego jego dowódca, któremu Gau powiedział, że właśnie wchodzi do biura i za chwilę będzie – podaje RIA Novosti. Od tej chwili ślad po nim zaginął – nie odpowiada na telefony, nie wiadomo gdzie jest. Milicja separatystów szuka go po całym Doniecku i okolicach.
Dmitrij Gau to znany doniecki dziennikarz i prezenter lokalnej telewizji, jeden z głównych propagandystów DNR. Wcześniej był też deputowanym „parlamentu” separatystów. Ostatnio pracował jako rzecznik jednej z formacji terrorystów – Ruskiej Prawosławnej Armii.
Kresy24.pl / RIA Novosti
3 komentarzy
Szary Wilk
23 lutego 2015 o 13:13Pewnie znajdą go wypatroszonego w parku. Wszystkich agresorów i zdrajców czeka taki los.
Marcin_eeeek
23 lutego 2015 o 13:52Mam nadzieje ze za porwaniem stoi Ukrainska Partyzantka.
Poniatowski
24 lutego 2015 o 00:09Miejmy nadzieję, żeby tak skończył każdy z ruskich terrorystów. Im mniej tej swołoczy żywej tym bezpieczniej dla UE, dla nas.