Z okazji inauguracji Donalda Trumpa zobaczymy dzisiaj w Waszyngtonie „Targowisko próżności” z udziałem przedstawicieli ukraińskiej klasy politycznej w tle – zapowiada na Facebooku deputowany z Bloku Petra Poroszenki Wołodymyr Arijew.
Arijew zwraca uwagę, że – jak wynika z noty rozesłanej przez Departament Stanu do wszystkich ambasad – oprócz szefów misji dyplomatycznych nie będzie na inauguracji żadnych innych oficjalnych przedstawicieli państwowych. Tak więc ukraińscy goście, którzy się pojawią, będą reprezentować tylko samych siebie – pisze Arijew i dodaje, że warto zwrócić uwagę na to, kto znajdzie się z Donaldem Trumpem na zdjęciach podczas kolacji na przyjęciu inauguracyjnym.
Pamiętajmy – zwraca uwagę deputowany Bloku Petro Poroszenki – że bilety na tę imprezę są rozprowadzane tylko wśród „swoich”, w tym hojnych darczyńców [w sobotę telewizja Sky News podała, że sztab Donalda Trumpa zebrał dotąd na inaugurację ponad 90 mln USD, a nowe datki wciąż napływają. Wśród największych ofiarodawców są m.in.: koncern lotniczy Boeing, paliwowy gigant Chevron i firma telekomunikacyjna AT&T. Niewydane przez sztab Trumpa pieniądze zebrane na inaugurację mają trafić do organizacji charytatywnych i na sfinansowanie wydarzeń organizowanych przez Biały Dom podczas jego prezydentury – RED.].
Arijew zdradza, że o ile mu wiadomo, niektórzy Ukraińcy płacili po 200 tys. dolarów za miejsce przy stoliku w pobliżu Trumpa, zaś „pewna słynna dama z charakterystyczną fryzurą” chciała wykupić cały stolik za 1 mln dolarów. Dlatego przyglądajmy się inauguracji aby nie przegapić naszych polityków i potem zapytać, skąd wzięli zaproszenia i pieniądze – podszeptuje deputowany BPP.
Zaprzysiężenie 45. prezydenta USA. odbędzie się dzisiaj w południe lokalnego czasu (o godz. 18 w Polsce). Donald Trump złoży przysięgę prezydencką i wygłosi mowę inauguracyjną, której tematem ma być między innymi program pierwszych stu dni prezydentury. Nowego prezydenta zaprzysięgnie na stopniach Kapitolu sędzia Sądu Najwyższego John Roberts. Trump przysięgnie na Biblię prezydenta Abrahama Lincolna i Biblię, którą dostał od swej matki w 1955 roku.
W inauguracji Trumpa wezmą udział m.in. odchodzący prezydent Barack Obama oraz jego trzej poprzednicy – Jimmy Carter, George W. Bush i Bill Clinton. Zgodnie z tradycją Obama zostawi na biurku w Gabinecie Owalnym list do swego następcy, którego treść pozostanie tajemnicą.
Między godziną 15 a 17 (21 a 23 naszego czasu) podczas tradycyjnej parady na Pennsylvania Avenue, łączącej Kapitol z Białym Domem, Donaldowi Trumpowi i wiceprezydentowi Mike’owi Pence’owi towarzyszyć będzie 8 tys. przedstawicieli różnych formacji wojskowych, reprezentujących wszystkie rodzaje sił zbrojnych. W wielu amerykańskich miastach odbędą się z okazji inauguracji koncerty, przyjęcia i bale.
Według „New York Timesa” inauguracja Trumpa może kosztować 200 milionów dolarów. Blisko połowę tej kwoty pochłoną wydatki na zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom uroczystości w Waszyngtonie.
Kresy24.pl
7 komentarzy
amtrak
20 stycznia 2017 o 16:30,,,, kara bedzie sroga dla ukraincow za popieranie Clinton ,,,
peter
20 stycznia 2017 o 20:30Wszycy o tym wiemy :)))))))))))))
Za to bedzie wielka nagroda dla Kremla :)))))))))
Ruskie jusz swietuja wreszcie Ameryka podniesie ich z kolan :))))))))))))
amtrak
20 stycznia 2017 o 16:55Fox News Live internet . przysiega nowe prez. pan Donald J. Trump
he he
20 stycznia 2017 o 19:12Ukraińskie hemoroidy drogo będzie kosztowało nie tyle poparcie dla Clinton tylko stek obelg i pomyj które wylewali na Trumpa.
Warszawiak
21 stycznia 2017 o 10:27Jakoś trudno mi wzbudzić w sobie współczucie dla łąjdaków, którzy rządzą tym pięknym krajem i nieszczęsnym narodem…
Basia
21 stycznia 2017 o 02:32W niespełna godzinę po zaprzysiężeniu prezydenta Donalda Trumpa ze stron internetowych Białego Domu zniknęły zakładki dotyczące zmian klimatycznych i reformy ubezpieczeń zdrowotnych zwanej Obamacare. Strona internetowa poświęcona zmianom klimatycznym została zlikwidowana i nie zastąpiły jej żadne informacje dotyczące klimatu w kontekście polityki energetycznej nowej administracji – podało „Chicago Tribune”.
Ze strony internetowej Białego Domu zniknął także odnośnik poświęcony grupom LGTB.
Szim'on
21 stycznia 2017 o 13:58Różni prawacy tak się wyśmiewają z ukraińskiej państwowości, a tak naprawdę to Polska zachowuje się jak uczniak i mogłaby się od Ukrainy uczyć. Niedawno Kijów wynajął prestiżową agencję lobbingową, która ma dobry dostęp do Trumpa, a teraz ci, których stać, starają się być jak najbliżej nowego prezydenta. A Polska gdzie? Gdzie polscy lobbyści, gdzie nasza propaganda w USA? Waszczykowski to niestety najsłabsze ogniwo obecnego rządu. Mam nadzieję, że Jarosław Kaczyński szybko to zauważy.