W nocy z 16 na 17 czerwca drony masowo zaatakowały cele na terytorium Rosji. Jednym z głównych punktów uderzenia był obwód tambowski, gdzie doszło do serii potężnych eksplozji. Według niezależnych źródeł, celem ataku był zakład „Progress” w Miczurinsku, jeden z najważniejszych rosyjskich ośrodków produkcji zaawansowanego technologicznie systemów dla lotnictwa i techniki rakietowej.
Pierwsze eksplozje odnotowano około godziny 01:40 w Kotowsku, gdzie rosyjskie systemy obrony powietrznej próbowały odeprzeć atak. Kolejne wybuchy miały miejsce w Tambowie, a także w kilku miejscowościach w regionie: Inżawinie, Miczurinsku, Kuzima-Gacie i Kalisie. Według lokalnych źródeł, rosyjskie lotnictwo zostało użyte do zestrzeliwania dronów, a ruch lotniczy w regionie został wstrzymany.
W sieci pojawiły się nagrania ukazujące pracę rosyjskiej obrony przeciwlotniczej oraz eksplozje na niebie, sugerujące intensywną wymianę ognia z nadlatującymi bezzałogowcami.
Według analityków i obserwatorów, priorytetowym celem nocnego ataku był zakład „Progress”, mieszczący się przy Lipieckim Szosie 113 w Miczurinsku. Informację tę potwierdził m.in. Petro Andriuszczenko, doradca władz ukraińskich, wskazując, że była to „masowa i skoordynowana operacja ukraińskich dronów”.
Zakład „Progress” jest jednym z największych i najbardziej strategicznych obiektów przemysłowych w regionie. Produkuje m.in.: systemy sterowania dla rakiet i samolotów wojskowych, żyroskopy, autopiloty i układy stabilizacji, a także elektronikę do infrastruktury gazowo-naftowej.
To nie pierwsza próba uderzenia w ten obiekt — 6 czerwca ukraiński dron trafił w halę produkcyjną zakładu.
Władze rosyjskie nie skomentowały oficjalnie ataku. Jednak skala nocnej operacji i użycie lotnictwa wskazuje, że był to jeden z najpoważniejszych incydentów na zapleczu rosyjskiego przemysłu wojskowego w ostatnich miesiącach.
Coraz częstsze ataki dronów na infrastrukturę wojskową w głębi Rosji pokazują, że wojna wkroczyła w nową fazę — uderzeń precyzyjnych w strategiczne cele. Ukraina wyraźnie demonstruje, że rosyjski przemysł zbrojeniowy nie jest bezpieczny, nawet setki kilometrów od linii frontu.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!