7 listopada okupowanym Donieckiem wstrząsnęły potężne eksplozje. Trafiony został ważny obiekt Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
Jak podaje portal dialog.ua, pocisk trafił precyzyjnie w budynek przy ulicy Czeluskincew, 49. Okazało się, że mieściło się tam tzw. „Republikańskie centrum systemów bezzałogowych DRL im. Włodzimierza Żogi”, które działa tam od 2022 r.
8 listopada okazało się, że po ataku SZU z systemu rakietowego HIMARS w okupowanym Doniecku zginęło 8 oficerów armii okupacyjnej.
„Rakiety z MLRS wystrzeliły w stronę budynku, w którym odbywała się narada oficerow. Poświęcone było temu, jak zwiększyć skuteczność ofensywy na Awdijiwce i jak odpowiedzieć na ewentualne ukraińskie kontrataki na Donieck (według jednego ze źródeł są one „całkiem możliwe”). Na spotkaniu byli także specjaliści od dronów, którzy złożyli raporty na temat ich użycia na froncie” – napisał rosyjski kanał Telegramu „Kremlowska tabakierka”, powołując się na źródła w kierownictwie wojskowym Federacji Rosyjskiej..
Według niego w wyniku ataku zginęło 8 rosyjskich oficerów, a 6 zostało rannych.
Jest też 14 ofiar śmiertelnych w szeregach „zwykłych” żołnierzy, w tym operatorzy dronów.
„Wśród zabitych jest dwóch funkcjonariuszy, którzy specjalnie przybyli do Doniecka ze sztabu głównego w Rostowie nad Donem” – zapewnia kanał Telegram.
Ich tożsamość nie jest utrzymywana w tajemnicy. Według kanału podczas ataku zniszczono także dużą liczbę dronów wojskowych.
Rosjanie są pewni, że ktoś ujawnił informację o spotkaniu Sił Zbrojnych Ukrainy. FSB poszukuje teraz winnego.
ba za dialog.ua/t.me/Ukraine_365News/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!