Z wnioskiem w sprawie zaproszenia Gruzji do Sojuszu Ankara wystąpi w maju podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich NATO w Brukseli – poinformował w Strasburgu turecki minister spraw zagranicznych Mevlüt Çavuşoğlu.
Według szefa tureckiej dyplomacji, nie jest niezbędne w tym celu otrzymanie przez Tbilisi planu działań prowadzących do członkostwa (MAP). „Gruzja zasługuje na akceptację jej członkostwa w NATO, ponieważ spełnia ku temu wszystkie niezbędne warunki” – cytuje cytuje Çavuşoğlu rosyjska agencja TASS.
Przypomnijmy, że prezydent Andrzej Duda, deklarujący kontynuację polityki Lecha Kaczyńskiego, w ramach spotkań bilateralnych rozmawiał na marginesie Szczytu Bezpieczeństwa Nuklearnego w USA z prezydentami Turcji Recepem Erdoğanem i Gruzji, Giorgi Margwelaszwilim. Jednym z głównych tematów rozmów był zbliżający się szczyt NATO w Warszawie.
Prezydent Lech Kaczyński w wywiadzie dla brytyjskiego dziennika „Financial Times” już w 2008 roku mówił w kontekście członkostwa Gruzji (i Ukrainy) w NATO o konieczności rozszerzania strefy stabilności, pokoju i bezpieczeństwa w Europie. „Pokój i demokratyczna stabilizacja tych regionów leżą interesie wszystkich państw europejskich, nie tylko członków Sojuszu. NATO, niezależnie od uzasadnień natury strategicznej, ma także moralny obowiązek doprowadzić do eliminacji reliktów pojałtańskiego podziału Europy”- powiedział, porównując sytuację Ukrainy i Gruzji z sytuacją Polski przed wstąpieniem do Sojuszu i ówczesną decyzję o przyjęciu, która oznaczała początek kresu zimnowojennego podziału Europy.
„Takiego wsparcia potrzebują Gruzja i Ukraina. NATO nie może ignorować wniosku przywódców tych krajów o zacieśnienie współpracy z Sojuszem” – argumentował Lech Kaczyński już wówczas ostrzegając, że nie objęcie na szczycie NATO Ukrainy i Gruzji MAP-em w 2008 roku spowoduje, że „polityczna misja Sojuszu poniesie dotkliwą klęskę” i będzie złą wiadomością nie tylko dla NATO, ale również dla UE, stanowiąc zagrożenie dla budowy stabilnego systemu bezpieczeństwa europejskiego.
Jednak wtedy, w 2008 roku w czasie szczytu w Bukareszcie plan działań prowadzących do członkostwa (Membership Action Plan) zablokował sprzeciw Berlina i Paryża, a Gruzji obiecano, że może liczyć na członkostwo „w przyszłości”. Cztery lata później, podczas szczytu NATO w Chicago w 2012 roku, nadal tylko potwierdzono obietnicę, że „drzwi Sojuszu pozostają dla Gruzji otwarte”, a na szczycie w Newport we wrześniu 2014 Sojusz zapowiedział, że „pomoże Gruzji w dostosowaniu się do wymogów NATO”.
W lutym 2016 specjalny przedstawiciel sekretarza generalnego NATO ds. Kaukazu i Azji Środkowej James Appathurai, a zarazem zastępca sekretarza generalnego NATO ds. politycznych i polityki bezpieczeństwa, doradzał gruziński władzom, aby – zamiast na sprawie MAP – skupiły się na działaniach zmierzających do „zbliżania do standardów NATO”, w którym to zbliżeniu zapowiedziano pomoc… cztery lata wcześniej.
Tymczasem, jak oświadczyła minister obrony Gruzji Tinatin Chidaszewili, jeśli Gruzja podczas kolejnego szczytu NATO (w lipcu tego roku w Warszawie) nie otrzyma MAP, a w wyniku jesiennych wyborów parlamentarnych dojdą do głosu siły prorosyjskie, prozachodni kurs Gruzji może zostać skutecznie zablokowany.
Turecka propozycja dotycząca członkostwa Gruzji w NATO bez obrosłego legendą planu MAP, może stać się radykalnym i brutalnym sprawdzianem i do końca odsłonić prawdziwe intencje poszczególnych państw członkowskich Sojuszu. Znów gruzińską drogę do NATO zablokują, wspierając rosyjską politykę Niemcy? Szczyt niebawem.
Kresy24.pl
8 komentarzy
JURIJ RUSKI BANDYTA
19 kwietnia 2016 o 23:47GRUZJA TO KRAJ BARDZIEJ CYWILIZOWANY NIŻ 10 ROSJI RAZEM WZIĘTYCH I DO KWADRATU – NATO W GRUZJI POWAŻNE GNICIE JASKINI PUTLEROWSKICH FASZYSTOWSKI LUDOBÓJCÓW NIEWINNYCH DZIECI… })
obserwator
20 kwietnia 2016 o 00:04Po tym, jak Turcja dramatycznie obniżyła standardy demokratyczne w swoim kraju, każdy właściwie kraj na świecie teraz „spełnia warunki”. No, może Korei Północnej jeszcze do Tureckiej demokracji nieco brakuje, ale tutaj Turcji z odsieczą idzie Polska. Jeszcze roczek i Polacy zamarzą do tureckich standardów.
W Gruzji niestety opozycja zapełniała więzienia i za antyrosyjskiego Saakaszwilego i obecnie za Margwelaszwilego (marionetki rusofilskiego oligarchy Iwaniszwilego). USA wprawdzie robi spore wyjątki w wymaganych standardach, jeśli tylko pomaga to amerykańskim interesom (nie stroniły od aktywnego wspierania dyktatorów i rzeźników), ale nigdy dotychczas nie dotyczyło to samych członków NATO. Niestety, najwyraźniej przestało to być zasadą i obecnie niektórzy z członków NATO bardziej przypominają kraje, do których jeszcze nie tak dawno bohaterscy amerykańscy żołnierze nieśli pochodnię demokracji.
mruwa
20 kwietnia 2016 o 06:47Już dawno powinna się tam znaleźć !!!
observer48
20 kwietnia 2016 o 07:25Turcja ma na Niemiaszków i Żabojadów potężną maczugę w postaci postawienia zapory, lub umożliwienia swobodnego przejścia do strefy Schengen dla młodych muzułmańskich nierobów. Warszawski szczyt NATO może się okazać dyplomatyczną klęską Niemców i Francji. Oby tak się stało, bo Niemcy i Francja powinny zaostać skutecznie oddzielone od RoSSji strefą państw prowadzących własną politykę, a nie zdominowanych przez te dwa prorosyjskie państwa człoonkowskie Unii. Jeśli tylko USA na to przystaną, Niemcy i Francja będą musiały polożyć uszy po sobie, ponieważ ostatnio otwarto w USA nowe śledztwa kryminalne przeciwko amerykańskim filiom największyych francuskich i niemieckich banków. Francuzi wiedzą coś na ten temat po tym, jak ich największy bank BNP Paribas zapłacił niecałe dwa lata temu ponad 10 miliardów dolarów kar i kosztów sądowych za łamanie amerykańskich sankcji nałożonych na Iran, Kubę i Sudan.
olek
20 kwietnia 2016 o 10:01od chcieć a móc jest bardzo daleka droga
observer48
20 kwietnia 2016 o 10:26Kacapskie prowokacje na Bałtyku i Morzu Czarnym, a także nielegalna aneksja Krymu i hybrydowa okupacja części Donbasu są najmocniejszymi argumentami za ekspresowym przyjęciem Gruzji i Ukrainy do NATO, szczególnie w świetle bezprecendesowego „rozmiękczenia” Unii Europejskiej i osłabienia pozycji Niemiec, które może zmusić tę organizację do powrotu do formatu i struktur EWG, z której się wywodzi.
olek
21 kwietnia 2016 o 10:20Pomarzyć dobra rzecz wszak marzenia nic nie kosztują. Nie pisz mi tu o jakichś prowokacjach gdyż jedni i drudzy są siebie warci. Tak samo USA zachowuje się jak Rosja prowadzi ćwiczenia tylko o tym media nie piszą. Poza tym jak by się zachowało USA gdyby Rosjanie w odległości 100 km od Nowego Yorku na wodach międzynarodowych prowadzili takie ćwiczenia .O nielegalnej aneksji Krymu nie ma mowy ,ludność się wypowiedziała tak jak to było z Kosowem chociaż w Kosowie nikt nie przeprowadził referendum. Obwody od Charkowa po Odessę to zieme Rosji włączone do Rosji w 1783r po wojnie Turecko Rosyjskiej,które to bolszewik Lenin w 1922r włączył do tworzonego przez siebie tworu jakim była USRR. Co do rozmiękczania UE to UE sama na własne życzenie dała się ograć i wciągnąć w to całe g…o z uchodzczmi poprzez wspieranie USA w wojnie i rozwałce Iraku,Syrii,Libii,Afganistanu ,Jemenu .Gdyby w tych państwach panował pokój nie było by problemu z uchodzczmi .Trzeżwo myślący co niektórzy politycy UE głośno o tym mówią .Rosja nie musi „rozmiękczać” UE ,UE sama się rozmiękcza na własne życzenie.Mówiąc kolokwialnie „ruskie siedzą na Kremlu popijając wódeczkę patrzą na ten cały bajzel jaki zafundowała sobie UE i mają niezły ubaw”
observer48
22 kwietnia 2016 o 10:23Czy Putlera wciąż stać na opłacanie kiepskich trolli, czy kierujesz się własną głupotą?