
Collage / fot: Supernova+
Ach, te wredne “spadające szczątki”.
W nocy na 12 bm. co najmniej trzy ukraińskie drony precyzyjnie trafiły w Stawrolen – główne rosyjskie zakłady nafto-chemiczne w Budionnowsku w Kraju Stawropolskim produkujące polietylen i polipropylen. W fabryce wybuchł duży pożar – podaje kanał Supernova+.
Na zdjęciach i nagraniach widać łunę nad zakładami Stawrolenem, które należą do koncernu Łukoil. Sztab Generalny w Kijowie potwierdza trafienie i pożar.
Tymczasem komunikat rosyjskiego gubernatora taki jak zwykle: wszystkie ukraińskie drony strącono, tylko od “spadających szczątków” coś tam się zapaliło, ale już gasimy, wszystko pod kontrolą. Widać, że jak raz poszedł rozkaz na całą Rosję, żeby tylko tak mówić, to nie zmieniają ani słowa, od Smoleńska po Ural i od Murmańska po Krym.
To już drugie ukraińskie uderzenie w Stawrolen w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Jeśli uda się go sparaliżować, w Rosji może zacząć brakować komponentów do produkcji m. in. plastikowych rur, folii, taśm, uszczelek, farb, lakierów i szeregu innych produktów z tworzyw sztucznych, w tym podzespołów do dronów bojowych.
Zobacz także: Zaczęło się! W Rosji wyłączyli bezterminowo Internet.
KAS










1 komentarz
Enricco
12 listopada 2025 o 15:45Kiedy ukraińska rakieta pocałuje kremlowski samolot, będzie okazja ustanowienia nowego święta narodowego Ukrainy.