W Brześciu są historyczne miejsca, zetknięcie się z przeszłością których robi głębokie wrażenie. Budynek byłego więzienia śledczego w Brześciu jest świadkiem smutnych wydarzeń, które miały miejsce w naszej historii.
Więzień zazwyczaj nie ma na liście zabytków miasta, lecz goście, a także mieszkańcy Brześcia zawsze będą nadawali temu miejscu szczególne znaczenie ze względu na jego tajemniczość i złą sławę. Temat instytucji penitencjarnych obecnie wzbudza duże zainteresowanie. Więzienia-muzea bardzo się wyróżniają na tle dużej ilości krajoznawczych, wojskowych muzeów, memorialnych mieszkań i galerii.
W połowie lat 30. podjęto decyzję o budowie nowego budynku więzienia, na miejscu starego, które zostało zburzone. W kwietniu 1937 roku według francuskiego projektu rozpoczęto budowę, którą w roku 1939 prawie zakończono. Wysokość ścian otoczonych kolczastym drutem wynosiła 5-6 metrów, grubość 0,6 metra. Także wzniesiono cztery betonowe wieże z karabinami maszynowymi.
Był to czteropiętrowy budynek, który zawierał 130 celi wspólnych, 39 pojedynczych o ogólnej powierzchni 263 metry. Ogólna powierzchnia więzienia wynosiła 3116 metrów, w tym także 28 karcerów, 2 cele dla skazańców, szpital liczący 25 łóżek, łaźnia mieszcząca 30 osób i 9 śledczych gabinetów. Na parterze była kuchnia i pokój do przyjmowania paczek. Więźniowie pracowali w warsztatach szewskich, krawieckich, tokarskich, stolarskich i kuźni. W więzieniu był zainstalowany system alarmowy.
Złom historii, podobny do tego, który się odbył jesienią 1939 roku, początek II wojny światowej, pogrążył w otchłań cierpień całe narody i państwa.
Pod koniec 1939 roku zaczęły powstawać podziemne organizacje. Za zadanie miały zwiększyć liczbę ugrupowań konspiracyjnych, stworzyć arsenał broni, przygotować zbrojne powstanie w celu przywrócenia niezależnego państwa polskiego. Ich praca została natychmiast zauważona przez organy bezpieczeństwa BSRR. Od roku 1940 i w pierwszej połowie roku 1941 w Brześciu i na przedmieściach aresztowano około 1200 osób. Prawie wszystkie sprawy (95 %) były rozpatrywane przez tzw. Kolegium Specjalne NKWD. Ze wspomnień pułkownika Wojska Polskiego Władysława Chudego, który w latach 1939-1940 znajdował się w brzeskim więzieniu: „W końcu marca z celi zaczęto wywozić moich kolegów. Wszystko się odbywało bez procesu sądowego. Nikt nie ogłaszał żadnego wyroku. Do celi wchodził oficer NKWD i czytał 2-4 nazwiska z listy. Więcej tych osób nie widzieliśmy”.
Wśród więźniów był Matys Zabłud, deputowany Rady Brzeskiej, aktywny działacz społeczny i fotograf. Zdjęcia, zrobione w jego studiu fotograficznym, przechowywane są do dnia dzisiejszego w wielu albumach rodzinnych mieszkańców Brześcia. Dziennik NKWD, zawierający liczbę osadzonych w więzieniu, podaje, że 10 czerwca 1941 roku w więzieniu brzeskim pod numerem 23 (korpus nr 1), które mieści 2680 osób, karę odbywało 3807. W tym samym okresie w więzieniu wewnętrznym NKWD obwodu brzeskiego „Brygidki” (korpus nr 2), budynek byłego klasztoru na terytorium Umocnienia Kobryńskiego Twierdzy Brzeskiej, znajdował się pod aresztem Stanisław Koralkiewicz, który w latach 1995-2005 pełnił funkcję prezesa Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
W latach 1941-1942 w Brześciu działało 15 podziemnych organizacji: „Komenda Obrońców Polski”, „Narodowa Organizacja Wojskowa”, „Związek Walki Zbrojnej” i inne. Po 22 czerwca 1944 roku podziemie, które miało ponadto charakter antyradziecki, zaczęło aktywnie działać. W tym samym czasie zaczęły powstawać grupy bojowe oraz organizacje walczące z okupantem hitlerowskim. W Brześciu w końcu lipca 1941 roku powstała młodzieżowa podziemna grupa „Szańca”, a także sztab na czele ze Zbigniewem Słoczyńskim.
Wśród osadzonych 22 czerwca 1941 roku w więzieniu znajdował się młody ksiądz Kazimierz Świątek, w przyszłości pierwszy białoruski kardynał kościoła Rzymsko-Katolickiego. 8 kwietnia 1939 roku po ukończeniu seminarium otrzymał święcenia kapłańskie. Następnie został skierowany jako wikariusz do parafii prużańskiej. 26 września 1939 roku został aresztowany za „szpiegostwo” i skazany na karę śmierci, wykonanie której uniemożliwiło wkroczenie wojsk niemieckich w 1941. Powrócił do Prużany.
W lipcu 1941 roku mury więzienia brzeskiego były świadkiem początku zagłady Żydów jeszcze przed utworzeniem getta. 24 lipca 1941 naczelnik policji bezpieczeństwa i SD raportował do Berlina o masowych akcjach wyniszczenia mieszkańców miasta Brześć narodowości żydowskiej: „W Brześciu Litewskim przez policję porządkową przy wsparciu jednostek Einsatzgruppen zlikwidowano 4435 osób, wśród których było 400 Rosjan i Białorusinów”.
Wiosną 1942 roku zaczęła aktywnie działać polska organizacja dywersyjna „Wachlarz”, celem powołania której było prowadzenie akcji dywersyjnej na szlakach aprowizacyjnych armii niemieckiej.
W lutym 1943 roku większa część grupy polskiego podziemia w Brześciu, w tym kilku członków „Wachlarza”, została aresztowana przez gestapo.
Ze wspomnień księdza Grzegorza Rosika wynika, że w lutym 1943 roku przez Niemców został aresztowany dziekan, przeor kościołów Brześcia, Jerzy Urbanowicz, który do 15 czerwca 1943 znajdował się w więzieniu, gdzie później został rozstrzelany. Także aresztowano komendanta brzeskiego oddziału „Wachlarza” Aleksandra Kiwale. W sumie rozstrzelano 24 osoby.
Od roku 1938 służył w Brześciu ksiądz Stanisław Łazar. Został aresztowany w roku 1943 za tajne nauczanie języka polskiego, w więzieniu spędził pół roku. W roku 1948 został oskarżony przez organy władzy radzieckiej. W nocy z 28 na 29 sierpnia 1948 roku ks. Stanisław został aresztowany za niezgłoszenie o istnieniu podziemnej polskiej organizacji i krytykę kołchozów. Został skazany na 10 lat. W więzieniu brzeskim spędził 10 miesięcy, później trafił do łagru w Komi, ASRR.
W styczniu 1944 roku gestapo zadało poważny cios wywiadowi Armii Krajowej. Aresztowano i rozstrzelano kilkadziesiąt osób. Wiosną 1944 roku znów się rozpoczęły masowe areszty. 26 kwietnia tego samego roku do gestapo trafił prawie cały sztab Poleskiego okręgu AK, który się znajdował we wsi Skoki. Wszyscy zostali rozstrzelani w więzieniu brzeskim.
W latach 50. Rząd BSRR podjął decyzję o zamknięciu więzienia i przekazaniu budynku na potrzeby zakładu produkcji odzieży. Budynek, który do chwili obecnej zachował swój pierwotny wygląd, jest obiektem historycznego i kulturowego dziedzictwa.
Iwan Czajczyc/Echa Polesia
Kresy24.pl za polesie.org/AB
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!