Węgry mogą stracić prezydencję w Radzie Unii Europejskiej po tym, jak premier Viktor Orban urządził sobie wycieczkę do Pekinu i Moskwy. Informatorzy Politico twierdzą, że istnieje „bardzo wyraźna dezaprobata polityczna” dla ruchów szefa węgierskiego rządu.
Sam Orban twierdzi, że była to „misja pokojowa”, dlatego najpierw udał się do Kijowa, następnie do Moskwy i w końcu do Pekinu. Zaledwie kilka dni po spotkaniu zw Kijowie, Orban rozmawiał (5 lipca) w Moskwie z Władimirem Putinem. 8 lipca spotkał się z Xi Jinpingiem.
Tego samego dnia miał miejsce bestialski atak na Ukrainę, podczas którego rosyjskie rakiety uderzyły między innymi w szpital dziecięcy w Kijowie. Chiny nie potępiły tego ataku, głosu nie zabrał także Orban.
Dziś w Brukseli mają się spotkać ambasadorowie krajów UE, którzy będą omawiać kwestię prezydencji Węgier oraz ostatnie wizyty szefa rządu tego kraju. Pragnący zachować anonimowość unijny dyplomata wskazuje w rozmowie z Politico, że problemem jest dwuznaczność wizyt Orbana, co wpływa na całą UE.
Inny dyplomata stwierdził, że spotkanie z Puitnem przyćmi węgierską prezydencję, która „kończy się, zanim tak naprawdę się zaczęła”. Trzecia osoba powiedziała Politico, że trwają obecnie dyskusje na temat możliwych reakcji UE. Zauważono, że jest małe prawdopodobieństwo, że UE podejmie natychmiastowe działania wobec Węgier, jednak pewne mechanizmy mogą pozbawić Orbana prezydencji, o ile przywódcy UE wykażą odpowiednią determinację.
swi/euromaidanpress.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!