To nie żart. Niezwykła jednostka niespodziewanie pojawiła się na zdjęciach satelitarnych w porcie wojskowym w Sewastopolu.
Rosyjska marynarka wojenna zbudowała z drewna dość toporną makietę zatopionego ukraińską rakietą na początku sierpnia okrętu podwodnego „Rostów-nad-Donem” i zacumowała ją dokładnie w miejscu, gdzie wcześniej stał jej oryginał – podaje Defence Express i publikuje zdjęcia wywiadu satelitarnego.
Co skłoniło Rosjan do tak bezsensownego działania? Okazuje się, że w ten sposób rosyjskie dowództwo usiłuje za wszelką ukryć fakt zatopienia „Rostowa-nad-Donem”, czego najwyraźniej nadal nie może przeboleć.
Fake’owe cechy drewnianego okrętu widać jednak nawet z kosmosu, a co dopiero gołym okiem. Poza wszystkim makieta ma tylko 56 metrów długości, gdy tymczasem prawdziwy okręt miał 73,8 metra. Czyli tradycyjnie: „ktoś chciał dobrze, a wyszło jak zwykle”.
Pytanie przed kim rosyjskie dowództwo chce ukryć swoją porażkę? Zachodnich i ukraińskich ekspertów raczej nie oszuka. Przed własnym narodem? To się od biedy może udać. A może przed samym sobą? W końcu kiedy okręt stoi tam gdzie stał, to od razu jakoś raźniej na duszy. A że z drewna, to już mniejsza z tym…
KAS
1 komentarz
MałaMi
16 sierpnia 2024 o 13:29Co gen Patton sądził o Rosjanach..po przeczytaniu wszystko ci się wyjaśni. https://demotywatory.pl/5129527/General-Patton-o-Rosjanach-