Obecnie na terenie okupowanych terytoriów Ukrainy przebywają dziesiątki żołnierzy z Korei Północnej. Pomagają Rosjanom w obsłudze dostarczonych wyrzutni rakietowych. Poinformowała o tym gazeta „The Guardian”, powołując się na informacje od wysokich urzędników w Kijowie i Seulu.
„Za rosyjskimi liniami znajdują się dziesiątki Północnokoreańczyków w zespołach obsługujących wyrzutnie rakiet KN-23” – czytamy w publikacji.
Fakty dotyczące udziału cudzoziemców w wojnie przeciwko Ukrainie po stronie Rosji są znane od dawna. Jednak sytuacja z żołnierzami z Korei Północnej jest nieco inna. To pierwszy raz, kiedy obcy rząd wysłał żołnierzy w mundurach, aby wesprzeć wysiłki Moskwy na froncie ukraińskim.
Eksperci twierdzą, że obecność północnokoreańskich żołnierzy na froncie ukraińskim to szansa na przetestowanie własnej broni w rzeczywistych warunkach bojowych i zdobycie cennego doświadczenia bojowego przy jednoczesnym zacieśnieniu relacji z potężnym sojusznikiem.
Ukraińskie źródło szacuje, że Pjongjang dostarczył mniej więcej połowę amunicji artyleryjskiej dużego kalibru, jakiej Rosja użyła w tym roku – ponad 2 mln pocisków. Korea Północna dostarczyła także kilkadziesiąt rakiet KN-23, których użycie wznowiono w lipcu po wielomiesięcznej przerwie.
Przypomnijmy, w zeszłym tygodniu pojawiła się informacja o śmierci w Donbasie sześciu oficerów armii KRLD. W czasie ukraińskiego ataku rakietowego rzekomo obserwowali szkolenie rosyjskiej piechoty.
Informację tę rozpowszechniły media, powołując się na źródła, jednak Ukraina oficjalnie tego nie potwierdziła. Minister obrony Korei Południowej stwierdził, że doniesienia są prawdopodobnie prawdziwe. Ostrzegł, że Pjongjang może wysłać więcej swoich żołnierzy na Ukrainę.
Opr. TB, theguardian.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!