O Tatarach krymskich, Rzeczpospolitej i polityce Rosji w basenie Morza Czarnego mówiła na spotkaniu w warszawskim Klubie Ronina Urszula Doroszewska, publicystka, doradczyni prezydenta Andrzeja Dudy, znawczyni tematyki polskich Tatarów i Półwyspu Krymskiego.
Jeszcze w połowie XVIII wieku Tatarzy Krymscy stanowili 80% populacji półwyspu. Rosja najpierw propagandowo spowodowała exodus Tatarów pod różnymi pretekstami, np. iż będzie przymusowy chrzest wyznawców Allacha. Rosjanie pozbawili Tatarów prawa własności, przejmowali ich majątki i ziemię. Carat nadawał odebrane majątki różnym generałom rosyjskim za zasługi. Moskwa wyrzuciła też z Krymu inne etniczne społeczności, na przykład Ormian, którzy stanowili środowisko współpracujące z innymi nacjami.
Już w czasach współczesnych, podczas I Wojny Światowej, Tatarzy uchwalili niepodległość. W 1917 roku proklamowali Krymską Republikę Ludową. Wtedy wkroczyli Sowieci, którzy spacyfikowali Krym i zamordowali w nieznanych okolicznościach pierwszego premiera Tatarstanu. Później, w maju 1918 roku, na Krym wkroczyły muzułmańskie oddziały pod komendą Niemiec.
Co ciekawe, następnym premierem Krymu, wybijającego się na niepodległość, był polski Tatar. Polscy Tatarzy zresztą stanowili elitę wykładowców Uniwersytetu w Symperofolu… Tatarzy prosili Marszałka Józefa Piłsudskiego o wsparcie przeciwko Rosji Sowieckiej.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u: https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl
2 komentarzy
jubus
22 sierpnia 2016 o 12:45Co za brednie. Jak można porównywać Krym, który był tatarski, a dziś jest rosyjski(mówię o ludności)do Polski, która jest dzisiaj bardziej polska niż była 300 czy 400 lat temu. Tylko jakiś maniak, teorii PiSowskich, widzących wszędzie „ruskie zagrożenie” może tworzyć podobne teorie.
Krym powinien być niepodległy, to prawda, tylko żeby tak się stało, to Rosja musi się rozpaść, podobnie jak i Ukraina. Pytanie brzmi, kto chce rozpadu zarówno Rosji, jak i Ukrainy. Poza mną oczywiście.
SyøTroll
24 sierpnia 2016 o 08:34Krym powinien być niepodległy, albo stowarzyszony z Rosją lub Ukrainą; być może Rosja powinna się rozpaść, ale STOPNIOWO, by nie doszło do wojen pomiędzy przyszłymi państwami porosyjskimi. Ukraina zaś niejako musi się poddać federalizacji, bo to będzie korzystne dla obywateli, jak i deklarujących „proeuropejskość” (że też im ona w gardle okoniem, nie stanęła), obecnych władz kijowskich.
Ad rem: co nam do „europejsko”-chrześcijańskich metod zmniejszania populacji Tatarów na Krymie; historycznie rzecz ujmując Chanat Krymski był raczej I rzeczypospolitej wrogi niż przyjazny, zaś polsko-litewsko-białoruscy Tatarzy byli uchodźcami z Krymu (z różnych powodów)