30 czerwca, z okazji Święta Niepodległości, Aleksander Łukaszenka poruszył kwestię przybycia najemników Jewgienija Prigożyna z Grupy Wagnera na Białoruś.
Białoruski dyktator podkreślił, że wraca do tematu najemników, aby uspokoić naród: „Abyście się nie martwili i tak nie przezywali”.
„Teraz (nie z Białorusi) ten problem PFW „Wagner” został rozdmuchany i jest rozdmuchiwany … Spokojnie. Gdyby udało mi się ich tu zaprosić (na ich koszt), wyszłoby to na dobre naszej armii. To najlepiej przygotowani ludzie. Są zażuty, że to więźniowie. Słuchajcie, wszyscy żołnierze, którzy tam byli skazani, oni już zginęli. Niestety – dodał. – I jeszcze jeden niuans, którego nie chcą wyjaśniać: skazańcy byli zwalniani z więzień w Rosji tylko na rosyjski front. Ani jeden człowiek nie wyjeżdża za granicę” – zapewniał uzurpator Białorusi.
Łukaszenka powiedział też, że został ostrzeżony, że umieszczenie „Wagnerów” na Białorusi to „zła rzecz, zły sygnał”. Przyznał, że miał mnóstwo telefonów „od tych, którzy nas nie uznają”, ale on jednak nie słuchał rad i swoją decyzję oparł na zasadzie: „jeśli nie wiesz, co zrobić w takiej czy innej sytuacji, a twoi wrogowie krzyczą gwałtownie – zrób wszystko odwrotnie”. „Jeśli krzyczą, że broń nuklearna jest zła, zrób coś przeciwnego”.
Zdaniem Łukaszenki „wojsko białoruskie nie byłoby przeciwne «wagnerowcom», gdyby podzielili się z nimi swoimi doświadczeniami”.
„Niestety, u nas ich nie ma. A jeśli ich chłopcy – instruktorzy, jak im już powiedziałem, przyjdą i przekażą nam swoje doświadczenie bojowe, zaakceptujemy to doświadczenie… Nie zamierzam walczyć. Ale przygotowywałem się do tej wojny przez prawie 30 lat, więc żyjemy w czasach pokoju. To taka nieświąteczna wiadomość. W razie czego. Abyście się nie martwili i tak nie przezywali” – powiedział.
Łukaszenka stwierdził też dziś, że Białoruś zamierza zaoferować „plan dobrego sąsiedztwa i pokoju” sąsiednim krajom.
„Jeszcze raz wyciągamy do was rękę pokoju nie dlatego, że baliśmy się waszych „kijów” i „chorągwi”. Ich cele są nikczemne, ich plany są szalone”.
W swoim stylu zaapelował do Zachodu, by „nie wystawiał na próbę słowiańskiej cierpliwości i naszego losu”, bo „jeśli państwowość, niepodległość, integralność terytorialna, bezpieczeństwo naszych narodów będą realnie zagrożone, bez zastanowienia zareagujemy adekwatnie”.
ba
2 komentarzy
Jagoda
1 lipca 2023 o 10:53Agro Fuhrer to klasyczny jak tam mawiają nastojaszczij debil !
Paweł Kopeć
3 lipca 2023 o 08:20Jedni Ruscy i drudzy Ruscy, nawet nie ma po co; kochają się, lubią i szanują, wspomagają, pomagają, jeden ród.