Na rosyjskim lotnisku w mieście Engels w obwodzie saratowskim doszło do wybuchów, według nieoficjalnych informacji zniszczone zostały dwa bombowce strategiczne Tu-95.
Informację przekazała ukraińska agencja UNIAN na podstawie analizy rosyjskich kanałów na portalach społecznościowych. Jak czytamy, do ataku doszło dziś nad ranem, a wybuchy spowodowały najprawdopodobniej jakieś drony lub dron. W sieci są też nagrania wideo mające pokazywać moment uderzenia dronów (drona?) na to lotnisko.
What a way to start the day. A powerful explosion rang out in Engels’ airport in Russia. Let me remind you that there is an airfield with Tu-95/160 strategic bombers from which missile strikes are launched on Ukraine. pic.twitter.com/RarV3GUanY
— NOËL 🇪🇺 🇺🇦 (@NOELreports) December 5, 2022
⚡️BREAKING:
Engels AFB RF, homebase of russian Tu-95s and Tu-160 long-range strategic bombers is under attack.
What appears to be a missile, struck the base with multiple bombers on the airstrip.#russiaInvadedUkraine#russianUkrainianWar#UkrainerussiaWar #Ukraine pic.twitter.com/edsiT9JaIX
— Walter Report 🇺🇦 @
wa***********@jo****.host
(@walter_report) December 5, 2022
Z bombowców Tu-95 nad Rosją wystrzeliwane są rakiety na ukraińską infrastrukturę cywilną i ukraińskich cywilów. Te pochodzące z czasów sowieckich maszyny są bardzo duże, są więc łatwym celem, o ile oczywiście uda sie w ich pobliże dostać, bo Tu-95 nie operują bezpośrednio nad terenami walk i mogą wystrzeliwać rakiety nawet na tysiące kilometrów.
Jak pisze również UNIAN, powołując się na kanał ASTRA na rosyjskim portalu społecznościowym, rannych zostało dwóch rosyjskich wojskowych na tym lotnisku.
Ukraińskie wladze i media, gdy dochodzi do wybuchów na terenie Rosji, mówią zwykle w takich przypadkach o nieostrożnym obchodzeniu się z ogniem czy paleniu papierosów w niedozwolonym miejscu. Do języka ukraińskiego weszło też już na stałe słowo „bawowna”. Tak są również określane takie wybuchy.
Słowo „bawowna” (po ukraińsku „bawełna”) wzięło się stąd, że rosyjskie reżimowe media każdy wybuch w Rosji i na terytoriach okupowanych starały się bagatelizować nazywając go „chopok” (co po rosyjsku oznacza w wolnym tłumaczeniu niewielki, dość niegroźny wybuch). Tak się składa, że „chopok” to po rosyjsku również „bawełna”.
Rosyjski reżim miesiącami nie przyznawał, że cokolwiek złego dzieje się na terytorium Rosji w związku z wojną na Ukrainie. Dopiero parę dni temu w rozmowie z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem tyran Rosji Władimir Putin powiedział, że Ukraina atakuje „rosyjską infrastrukturę cywilną” uzasadniając rosyjskie ataki terrorystyczne na Ukrainę. Stoi to oczywiście w sprzeczności z wcześniejszą propagandą, nie mówiąc o tym, że według rosyjskie propagandy Ukraina jest państwem upadłym, niezdolnym do obrony swojego terytorium, a co dopiero atkowania Rosji.
W internecie pojawiły się też spekulacje, co jeżeli Ukraina rzeczywiście dysponują dronami czy inną bronią mogącą razić cele na odległość około 1000 kilometrów. Jeżeli tak, oto jak hipotetycznie wyglądałby na mapie ten zasięg.
If the new Ukrainian drones indeed have a range of 1000km then all Russian positions from the Finnish border down to Dagestan are in range. Even as deep as Kazan can be hit.
That is definitely a game changer.#Ukraine #Russia pic.twitter.com/hndOZQOPeT
— (((Tendar))) (@Tendar) December 5, 2022
Oprac. MaH, unian.net, twitter.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!