
Screen – YouTube
Czas się pakować?
Rosyjski reżyser Aleksandr Sokurow publicznie zażądał na spotkaniu z Władimirem Putinem ograniczenia cenzury i skończenia z preferencyjnym naborem na studia dzieci uczestników “specjalnej operacji wojskowej” na Ukrainie – donosi rosyjska Nowa Gazeta Europa.
Wystąpienie Sokurowa na posiedzeniu rosyjskiej Rady Praw Człowieka i Społeczeństwa Obywatelskiego i jego sprzeczka z Putinem, której nagranie pojawiło się w Internecie, wywołały szok u rosyjskiego dyktatora, któremu od niepamiętnych czasów nikt nie odważył się publicznie sprzeciwić.
Reżyser uzasadniał, że poziom rosyjskiej edukacji zaczyna spadać wobec Zachodu, gdyż na bezpłatne studia poza kolejnością i bez względu na wiedzę przyjmowane są masowo dzieci uczestników wojny na Ukrainie kosztem bardziej zdolnej młodzieży, dla której pozostają tylko bardzo drogie studia płatne.
“Rozumiem, jaki jest tu cel polityczny, ale cierpi na tym jakość kształcenia. Trzeba tu wprowadzić jakąś równowagę” – apelował Sokurow. Putin uciął jednak dyskusję: “Moja decyzja o ulgach dla dzieci uczestników SWO była słuszna, a na Zachodzie studia też są płatne”.
Reżyser wezwał też Putina do ograniczenia cenzury, która paraliżuje rozwój kultury i uniemożliwia normalną debatę polityczną w kraju.
“Ludzie boją się dyskutować. Wszyscy chodzą ze spuszczonymi głowami. Nie umiemy rozmawiać z młodzieżą. Władze wywierają nieustanną presję na film, literaturę, nawet na handel książkami. Wydają zakazy nawet ich nie uzasadniając” – skarżył się Sokurow.
“Nawet w czasach ZSRR podawano wyjaśnienie. Brak otwartej dyskusji o nastrojach opozycyjnych wyrządza wielką szkodę i cierpią na tym najbardziej zdolni twórcy” – ostrzegł.
“Kultura i sztuka są państwu niezbędne, a próby ich tłamszenia nigdy się w historii nie sprawdziły. Tymczasem u nas państwo bez powodu prześladuje własnych obywateli. To ślepy zaułek i regres całego systemu państwowego” – mówił reżyser. Jako przykład podał zakaz wyświetlania jego filmu “Idź do swojego prezydenta”.
Wyraźnie wściekły Putin skwitował to równie krótko: “Przecież jest pan członkiem tej Rady przy prezydencie, więc nikt pana nie dyskryminuje. To są jakieś dziwne zarzuty. A o zakazie pana filmu porozmawiamy potem na osobności. Zadzwonię i pomówimy” – zapowiedział Putin i zakończył dyskusję.
Na drugi dzień Sokurow przyznał dziennikarzom, że boi się skutków swojego wystąpienia bo “mogło się ono nie spodobać ludziom ze środowisk biurokratycznych”. “Widziałem, że obecni tam szefowie mediów państwowych z przerażeniem patrzyli jak mówię to do prezydenta” – dodał.
Naszym zdaniem, o wiele groźniejszy dla Sokurowa może być fakt, że odważył się publicznie sprzeciwić Putinowi i zakwestionować słuszność jego decyzji. Rosyjski dyktator nie przywykł do żadnej krytyki wobec swojej osoby, nawet wyrażonej tak oględnie.
A podpadnięcie mu jest w zasadzie równoznaczne z koniecznością szybkiego pakowania szczoteczki do zębów.
Zobacz także: Pokój na Ukrainie w zamian za rozbrojenie Polski? Rosja zrobiła z nas zakładnika!
KAS










Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!