Rozpoczyna się dwudniowa wizyta sekretarza generalnego NATO w Warszawie. Jens Stoltenberg spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą, premier Beatą Szydło oraz z ministrami obrony i spraw zagranicznych – Antonim Macierewiczem i Witoldem Waszczykowskim.
Jak poinformował prezydencki minister Krzysztof Szczerski, który także weźmie udział w spotkaniu, w rozmowach uczestniczyć będzie również Paweł Soloch, kierownik BBN.
– To jest taka wizyta, która ma także z polskimi przywódcami, z panem prezydentem, ustalić zarówno przebieg samego szczytu, jak i główne postanowienia, czy też na jakim etapie negocjacji tych postanowień dzisiaj jesteśmy. Dziś bowiem jesteśmy w momencie kluczowym, w którym decyduje się już nie tyle kierunek decyzji, które zapadną w Warszawie, bo wiemy, że będą dotyczyć kwestii wzmocnienia flanki wschodniej, kwestii strategii na flance południowej, strategii morskiej Sojuszu, ale decyduje się dzisiaj wymiar operacyjny, czyli tak naprawdę jak ma wyglądać wzmocnienie wschodniej flanki. To jest zatem kluczowy etap negocjacji, dlatego że najważniejsze, co decyduje o poziomie polskiego bezpieczeństwa, to właśnie to, w jaki sposób operacyjnie przywódcy NATO zdecydują się to zobowiązanie do wzmocnienia wschodniej flanki zrealizować – powiedział minister Szczerski.
Przygotowania do lipcowego szczytu są już na ostatniej prostej. Do spotkania przywódców Sojuszu, na którym zapadną decyzje o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO pozostało 39 dni.
W agendzie warszawskiego szczytu oprócz obrad w gronie państw członkowskich, z inicjatywy prezydenta Dudy, zostaną zwołane dwa dodatkowe posiedzenia na najwyższym szczeblu: NATO-Ukraina oraz NATO-Unia Europejska, a w obradach na najwyższym szczeblu będą uczestniczyły także Szwecja i Finlandia.
Kresy24.pl
6 komentarzy
jubus
30 maja 2016 o 10:56Powrót do przeszłości. To tak, jakby generał Jaruzelski podejmował szefa Układu Warszawskiego, sowieckiego generała.
Epoka niby się zmieniła, nazwa państwa się zmieniła (z PRL na RP), a faktycznie zostało wszystko po staremu.
Ja nie chcę tu żadnych obcych wojsk, okupacja to okupacja.
SyøTroll
30 maja 2016 o 18:15Masz rację, to żadna różnica czy jest ich 350 tysięcy w celu utrzymania całego PRL-u w poprzednim układzie czy 2 tysiące w celu utrzymania obecnych władz w posłuszeństwie.
Różnica jest taka że Stoltenberg jest sekretarzem, a nie generałem czy marszałkiem.
black flag
30 maja 2016 o 14:15juz niedlugo a Wojsko Polskie bedzie powracac do starych baz w wojewodztwach wschodnich ,,,
observer48
30 maja 2016 o 18:02I słusznie. Jarosław i Przemyśl to miasta garnizonowe od niepamiętnych czasów. Są tam również doskonałe tereny do manewrów i ćwiczeń, szcególnie wojsk pancernych i artylerii.
black flag
30 maja 2016 o 20:13@ observer 48 mialem na mysli wojewodztwa wschodnie II RP ,,,
putlerek
30 maja 2016 o 20:50Giermenia + CCCP = „MiR”