Prezydent Rosji Władimir Putin nie szanuje Europy. Dobrowolnie nie zrobi nic, aby zapewnić pokój na wschodzie Ukrainy lub gdzie indziej. Myśli, że może sobie na to pozwolić. Dlatego też Unia Europejska musi znaleźć sposób, aby na to zareagować. Taktykę Putina wobec Ukrainy i Europy, a także o możliwościach jej przeciwdziałania zastanawia się „Süddeutsche Zeitung”.
Rosyjski prezydent jest jedynym, który w czasie negocjacji „czwórki normandzkiej” Paryżu dostał tylko to, czego chciał. Najważniejsze dla niego było utrzymanie tlącej się wojny w Donbasie. I to mu się udało. Z pewnością zgodzi się na zakończenie działań wojennych tylko wtedy, jeśli Rosja na tym skorzysta. Putin myśli bardzo taktycznie. Pokazuje także, jak mało ceni sobie rolę uczciwego i wiarygodnego partnera w Europie.
Według niemieckiej gazety, jest to widoczne nie tylko na wschodzie Ukrainy. W Paryżu Putin pokrętnie odrzucił także odpowiedzialność za inne konflikty z Zachodem argumentując, że wszystkie one wynikają z wrogości wobec Rosji. Agencja antydopingowa WADA zawiesiła rosyjskich sportowców na cztery lata w uczestnictwie w najważniejszych międzynarodowych imprezach sportowych? Jego zdaniem wszystko to jest motywowane politycznie. Rosyjskie służby specjalne zostały oskarżone o udział w zabójstwie w Berlinie? Putin lansuje tezę, że ich wina jest tylko częściowa, bo ofiara była terrorystą. Według rosyjskiego prezydenta, Niemcy powinny wydać Rosji zmarłego Gruzina, zanim dopuści się kolejnego czynu terrorystycznego.
Dla Putina winny jest zawsze ktoś inny. Dotyczy to również wojny na wschodzie Ukrainy. Twierdzi on, że Rosja nie jest bezpośrednio zaangażowana w rozlew krwi. Ale to on utrudnia pokojowe rozwiązanie konfliktu. Interpretując po swojemu porozumienia mińskie uważa to za sposób realizacji rosyjskich interesów dzięki błogosławieństwu Zachodu. Dlatego chce na zawsze przejąć kontrolę nad regionem, który jest legalnie własnością Ukrainy. I nie ma znaczenia, czy w Donbasie nastąpi chwiejny pokój, gorąca czy zimna wojna. Najważniejsze jest to, że konflikt ten zakłóca przystąpienie Ukrainy do Unii Europejskiej i NATO.
Biorąc to wszystko pod uwagę, pocieszający jest fakt, że w Paryżu w ogóle doszło do negocjacji. Co więcej, doszło do pierwszego spotkania prezydentów Ukrainy i Rosji. W tym kontekście niemiecka gazeta zwraca uwagę, że Rosja nie pogratulowała Wołodymyrowi Zełenskiemu zwycięstwa w wyborach. Przy czym Putin gra sprytnie, utrzymując oczekiwania na tak niskim poziomie, że każdy jego ruch jest teraz uważany za pozytywny sygnał. Spotkanie w Paryżu było dla niego okazją do wykazania gotowości do negocjacji bez ustępstw. Następnym razem wymagania wobec niego mogą wzrosnąć. Na razie jednak Putin może sobie pozwolić na taką postawę, ponieważ jest coraz mniej zależny od dobrej woli Europy. Po aneksji Krymu zdołał uratować Rosję przed międzynarodową izolacją polityczną. Inna sprawa, że udało się mu to dzięki błędom polityki Zachodu. Słusznie czy nie, ale uważa Unię Europejską za dodatek do Stanów Zjednoczonych. Wystąpienie z traktatu o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych średniego zasięgu tylko potwierdziło te jego poglądy. W wymiarze politycznym Putin uważa Brukselę za bezwartościową. Preferuje rozmowy z poszczególnymi krajami, szczególnie jeśli pomaga to podważyć jedność w Unii Europejskiej.
Oczywiście Putin chciałby doprowadzić do zdjęcia sankcji ekonomicznych wobec Rosji. Tyle że nie jest skłonny wypełnić warunków postawionych przez USA i Unię Europejską, mimo że będzie się musiał zmierzyć z niezadowoleniem Rosjan. Jednocześnie stosunki gospodarcze między Europą a Rosją są silniejsze niż polityczne. I to jest najważniejsze dla Putina. Dobrowolnie nie uczyni nic, aby zaprowadzić pokój w Europie. W jaki sposób w takich warunkach prowadzić z nim negocjacje? Niemiecka gazeta sugeruje, że wystarczy pamiętać o wyżej wspomnianej polityce Putina i nie ulegać jego taktyce dzielenia i wbijania klinów w jedność Unii Europejskiej. Czas zrobi swoje.
Opr. TB, https://www.sueddeutsche.de/
fot. http://www.kremlin.ru/
2 komentarzy
heh
13 grudnia 2019 o 08:09Czas nic nie zalatwi bo Rosjanie moga tak zyc pokoleniami i dadza rade. Jedyna sluszna wersja to rozpoczac blokade ekonomiczna. Nakladac bardzo wysokie cla na produkty z Rosji. Oczywiscie Rosja odpowie blokada zakupow produktow z UE, ale jak wiemy łososie z Białorusi i jabłka z Kazachstanu dadza rade… Trzeba tylko miec odwage, czego w UE brakuje, zwlaszcza w Niemczech gdzie po latach okazuje sie ze politycy zasiadaja w nagrode w radach nadzorczych rosyjskich spolek.
Borys
13 grudnia 2019 o 10:11No, no, no…. To chyba nie pisali Niemcy. Musi być jakiś fakenews. Bo , żeby napisać tak prawdziwą analizę postępowania Putina to aż nie podobne do nich. Aż ciśnie się mi na usta „a nie mówiłem”. Niestety żadnej satysfakcji z tego powiedzenia. Powinny za tym stanowiskiem iść jeszcze szersze sankcje ekonomiczne, nawet takie, które mogą doprowadzić do izolacji ekonomicznej Rosji, Nie rozmawia się z kimś kto moim zdaniem, krótko pisząc, zachowuje się jak „herszt w bramie”. Niestety nie spodziewam się aby coś poważniej zmieniło się w podejściu Niemiec do naszego wielkiego sąsiada. Ale mam nadzieję, że może się mylę.