Jerzy Stuhr udzielił „Gazecie Wyborczej” wywiadu, w którym stwierdził, że film o katastrofie smoleńskiej nie powinien w ogóle powstać.
– Zawsze nas uczyli, że niewłaściwe jest opisywanie przez artystę czasu dziejącego się na bieżąco. Że aby coś uzyskało wymiar sztuki, musi być dystans czasowy. (…) Jeśli chodzi o Smoleńsk, to uważam, że artysta nie ma prawa robić o tym filmu. Bo do interpretacji nadają się fakty, które wszyscy uznali za fakty. W przeciwnym razie pozostają wyłącznie dywagacje i zaczyna się propaganda: przekonywanie na siłę ludzi do faktów, w które ja chcę wierzyć. Artysta nie powinien tak się zachowywać – stwierdził aktor.
Przypomnijmy, wniosek o dofinansowanie filmu przez Polski Instytut Sztuki Filmowej, został odrzucony przez komisję, w której zasiadał również Jerzy Stuhr.
Pomimo nieprzyznania środków publicznych, film w reżyserii Antoniego Krauze „Smoleńsk”powstaje ze środków pochodzących ze zbiórki prowadzonej przez fundacjasmolensk2010.pl. Do kin trafi na wiosnę 2016 roku.
„Gazeta Wyborcza”/Kresy24.pl
5 komentarzy
spartakus
15 grudnia 2015 o 18:52Masz całkowitą rację Jureczku. …nie wiem dlaczego ten film ma powstać. ..zapewne będzie to political fiction. ..z pewnością macierewicz i rydzyk wyłożyli siano. …
jubus
15 grudnia 2015 o 19:00No niestety, panu Stuhrowi, na starość, rozum odebrało. A móże to ten paskudny nowotwór który go trapił. Oby razem ze zdrowiem, wrócił i rozum, panie Stuhr.
SyøTroll
15 grudnia 2015 o 19:37Niestety zgadzam się panem Jerzym S.; o scenarzyści nie skoncentruję się w sposób reporterski na locie, katastrofie i czasowym zjednoczeniu Polaków po katastrofie, z filmu wyjdzie gniot.
trynos
15 grudnia 2015 o 19:44Co to jest stuhr…??
Ziemia marsjańska
16 grudnia 2015 o 08:23Ciekawe kto zagra Putina i Tuska, prawdopodobnie będą na ulicy bici siatami na zakupy przez stare babcie.