W hołdzie polskim żołnierzom, którzy 75 lat temu zostali zamordowani przez sowietów, przeszedł w niedzielę ulicami Warszawy VIII Katyński Marsz Cieni . Był milczącym hołdem oddanym Polakom zamordowanym na Wschodzie.
Trasa marszu organizowanego przez IPN i Stowarzyszenie Grupa Historyczna „Zgrupowanie Radosław” wiodła przez Trakt Królewski, Stare Miasto i plac Krasińskich, pod pomnik Poległym i Pomordowanym na Wschodzie.
Rekonstruktorom w polskich mundurach różnych formacji towarzyszyło kilkaset osób z polskimi flagami i transparentami „75 rocznica Zbrodni Katyńskiej”, „Katyń pamiętamy”, a także „Współwinni zbrodni wciąż żyją bezkarnie”.
***
Zbrodnia Katyńska była skrytobójczym mordem dokonany przez Sowietów na blisko 22 tysiącach obywatelach państwa polskiego, których po wkroczeniu Armii Czerwonej do Polski 17 września 1939 r. wzięto do niewoli lub aresztowano.
Na podstawie tajnej decyzji Biura Politycznego Komitetu Centralnego Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików) z 5 marca 1940 r. zgładzono strzałem w tył głowy około 15 tysięcy jeńców przetrzymywanych wcześniej w obozach specjalnych NKWD w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku oraz 7 tysięcy osób osadzonych w więzieniach zachodnich obwodów republik Ukraińskiej i Białoruskiej, tj. terenach wschodnich Polski, włączonych w 1939 r. do Związku Sowieckiego.
Ofiarami byli głównie znaczący obywatele państwa polskiego: oficerowie Wojska Polskiego i policji, urzędnicy administracji państwowej oraz przedstawiciele intelektualnych i kulturalnych elit Polski. Zginęli zakopani bezimiennie w masowych dołach cmentarnych – co najmniej w pięciu miejscach na terenie Związku Sowieckiego. Jeńcy z trzech obozów specjalnych NKWD transportowani byli pociągami w kwietniu-maju 1940 r. do miejsc egzekucji: Katynia (obóz w Kozielsku), Kalinina (obóz w Ostaszkowie), Charkowa (obóz w Starobielsku). Zabici w Kalininie (obecnie Twer) zakopani zostali w Miednoje. Pozostali, przetrzymywani w więzieniach i tam mordowani, grzebani byli w nieustalonych dotąd miejscach; znane są dwa w białoruskiej i ukraińskiej republice ZSRR (Kuropaty pod Mińskiem i Bykownia pod Kijowem).
Gdy we wrześniu 1939 r. Stalin, po zawiązaniu sojuszu z Hitlerem, zaatakował broniącą się przed Niemcami Polskę, jednym z jego celów było trwałe zniszczenie polskiej państwowości. Od pierwszych chwil tej agresji, Sowieci konsekwentnie izolowali lub zabijali na miejscu tych, których uznawali za reprezentantów grupy przywódczej niszczonego państwa, szczególnie kadrę oficerską. Można przypuszczać, iż władze sowieckie z góry planowały ich systemową eliminację – podobnie jak zaplanowali to naziści w „swojej” części okupowanej Polski. Wobec tych aresztowanych Sowieci nie stosowali reguł prawa międzynarodowego, także dlatego z taką konsekwencją trwali później przy sformułowanym przez siebie kłamstwie.
Po zerwaniu stosunków z Polską w 1943 roku, a następnie opanowaniu jej terenów w latach 1944-1945 Związek Radziecki aż do lat 80. kontrolował podporządkowany sobie kraj, zarządzany przez marionetkowe ekipy podległe komunistycznemu imperium. W tym okresie żądanie prawdy o „Katyniu” traktowane było jako akt wrogi nie tylko wobec ZSRR, ale i PRL. Polska powojenna została bowiem wprzęgnięta w tryby „kłamstwa katyńskiego”.
Do sądzenia winnych za tę zbrodnię nigdy nie doszło. Chociaż znani są ci, którzy decyzję o niej podjęli, a także ponad stu wykonawców (ujawniona została lista nagrodzonych za akcję „rozładowania obozów”). Jednak śledztwo po stronie rosyjskiej zostało przerwane, a władze Rosji odmawiają komentarzy na ten temat. Nikt w tej sprawie nie został i już nie zostanie ukarany.
Po zbrodni istnieje materialny ślad. Trzy zbudowane przez Polaków cmentarze – w Katyniu, Miednoje i Charkowie – gdzie każdy z blisko 15 tysięcy polskich jeńców jest imiennie upamiętniony. To wyjątek na cmentarzyskach pozostałych po zbrodniach władzy sowieckiej.
Kresy24.pl/źródło: ktyncrime.pl/Zbigniew Gluza
3 komentarzy
Zygmunt III
13 kwietnia 2015 o 12:40Wcześniej czy później Rosja i naród rosyjski odpowiedzą za zbrodnie na narodzie polskim.
jerkras
15 kwietnia 2015 o 08:21Los jest taki,że za nich zapłacą inni Rosjanie i ich dzieci. bez tzw wyrównania nie ma nic na świecie, chińska zasada równowagi.
Jaksar
16 marca 2016 o 08:50Moim zdaniem komentarze czy opinie mówiące o pociągnięciu kogokolwiek do odpowiedzialności za zbrodnie Rosyjskie czy Niemieckie jest zwyczajnie naiwnością i populizmem. Większość zbrodniarzyx już nie żyje, reszta dogorywa i jak pokazują przykłady procesów niemieckich, z uwagi na zdrowie i wiek oskarżonego rozprawy są anulowane.
Z drugiej strony ciągłe pokazywanie palcem na innych jest hipokryzją, jeżeli ktoś sądzi, że Polacy byli jedynie ofiarami, bohaterami walki z dyktaturą i poszkodowanymi przez cały świat to się grubo myli. Wojna ma to do siebie, że tworzy nieludzkość w ludzkości we wszystkich sferach. Sąsiedzi którzy wczoraj z nami pili kawę, bzykali Twoją kuzynkę dzisiaj są mordercami gwałcącymi nie tylko kuzynkę ale i siostrę.
Polacy niejednokrotnie brali udział w pogromie żydów, nie wchodząc już w to czy dobrowolnie czy nie, żydzi brali udział w mordach Polaków. Tak zwani żołnierze wyklęci w wielu przypadkach byli bohaterami ale byli pośród nich i to nie pojedyncze przypadki, zwakli mordercy i rzezimieszkowie. Palili, gwałcili z różnych powodów, nie zawsze iodeologicznych…
Już w roku 1939-40 doszło do wielkiej zdrady gen.Sikorskiego który wymówił posłuszeństwo znienawidzonemu „sanackiemu rządowi” (Konkr.Piłsudczykom) i naczelnemu dowódcy SZ , by wraz z Francją, przeprowadzając selekcje pośród członków armi dążących do przedostania się do Francji stworzyć opozycyjny organ decydujący we Francji i wierne tak Sikorskiemu jak i jego polityce siły zbrojne na zachodzie.
O zdradzie Aliantów pisano już wiele więc nie będę tu tego opisywał, odeślę jednak do jednego z artykułów:
http://kierunki.info.pl/2014/12/klamstwo-i-zdrada-zachowanie-polskich-sojusznikow-w-czasie-ii-wojny-swiatowej/
Faktem jest, że wojny to okres narodzin zdziczenia, zwyrodnienia, zdrad itp…po każdej zaangażowanej stronie, cierpią tylko cywile, starzy, słabi i dzieci… !