
Profesor Andriej Wardamacki/ Fot: reform.by
Reżim Aleksandra Łukaszenki boi się prawdy o warunkach życia i nastrojach w białoruskim społeczeństwie. Białoruskie służby rozbiły ostatnią na Białorusi niezależną sieć ankieterów badań socjologicznych profesora Andrieja Wardamackiego.
Na Białorusi trwają aresztowania i rewizje w domach osób, współpracujących z emigracyjną Białoruską Pracownią Analityczną, która mimo zakazów i represji politycznych, wciąż prowadziła nieoficjalnie badania socjologiczne wśród Białorusinów. Szef tej Pracowni musiał emigrować z Białorusi już po wyborach prezydenckich w 2010 roku, mieszka w Warszawie.
Obecne naloty na mieszkania współpracowników prowadzą oficerowie KGB. Według źródeł, niektórzy zatrzymani mają status świadków, a co najmniej jeden aresztowany usłyszał już zarzuty karne. Media podają, że jednej z kluczowych dla funkcjonowania białoruskiej sieci osób udało się w ostatniej chwili uciec z Białorusi.
Inicjatywa “Chrześcijańska Wizja” poinformowała, że w tej sprawie zatrzymano prawdopodobnie dziennikarkę z Połocka Tinę Pałyńską i jej 22-letnią córkę. Według tych doniesień, obie kobiety są trzymane w areszcie śledczym nr 2 w Witebsku.
Białoruska Pracownia Analityczna kierowana z Warszawy przez profesora socjologii Andrieja Wardamackiego została 16 maja uznana przez MSW Republiki Białoruś za „formację ekstremistyczną”.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!