I to z separatystą nie byle jakim – Władimirem Timofiejewem znanym „kozak Babaj”, którego władze ukraińskie oskarżają o przestępstwa wojenne, zabójstwa, gwałty i grabieże. W czerwcu ubiegłego roku wydawał za mąż córkę Nastię i to właśnie na jej wesele przyszli obserwatorzy OBWE.
Jak widać Babaj stoi obejmowany przez jednego z obserwatorów, drugi obejmuje pannę młodą. Wszyscy są w doskonałych nastrojach.
„Moje miasto wydano na pastwę pijaków. 2 mln przesiedleńców, 7 tys. zabitych, ponad 15 tys. rannych i inwalidów. Zniszczone rodziny, zabite dzieci, porzucone wsie. Chcę więc zapytać: czy misja OBWE jest niezależna? To separatystyczne gówno depcze moje klomby, zabija moich sąsiadów, a ja mam czytać raporty takich ludzi?” – pyta oburzony dziennikarz Jewgienij Spirin, który ujawnił to zdjęcie.
W odpowiedzi misja OBWE opublikowała komunikat, w którym zapewnia, że widoczni na zdjęciu obserwatorzy już w niej nie pracują.
„OBWE wyraża żal z powodu tego incydentu. Fotografia wskazuje na to, że obserwatorzy podjęli błędną decyzję. Rygorystycznie pilnujemy, żeby obserwatorzy przestrzegali kodeksu zachowania, który zakłada bezstronność i obiektywizm. To nieprofesjonalne zachowanie to pojedynczy przypadek, który nie powinien rzucać cienia na reputację innych członków misji” – czytamy w wydanym komunikacie.
Kresy24.pl
6 komentarzy
Szachrajew
7 kwietnia 2016 o 17:50„to pojedynczy przypadek, który nie powinien rzucać cienia na reputację innych członków misji (OBWE)”
haha, hahaha, hahahahaha
biatchh, please… 🙂
cherrish
7 kwietnia 2016 o 18:56To separatystyczne gówno depcze moje klomby, zabija moich sąsiadów, a ja mam czytać raporty takich ludzi?” – pyta oburzony dziennikarz Jewgienij Spirin, który ujawnił to zdjęcie.
A jakby zamienić separatystyczne na banderowskie to pasuje jak ulał do Lwowa i Kresów.
Barnaba
8 kwietnia 2016 o 08:03Bardzo trafna uwaga- depczą naszą ziemię od czasów kiedy wujaszek Stalin tak postanowił.
SyøTroll
8 kwietnia 2016 o 08:09Po niemal dwóch latach wojny domowej niektórzy obserwatorzy, oczywiście „nieprofesjonalne, pojedyncze przypadki”, mogą odczuwać pewną sympatię do mieszkańców i obrońców „Republik Ludowych”, widzieć w autonomistach bardziej nacjonalistów, niż jak chce ukraiński rząd „terrorystów”, ale znaczna część jest wciąż profesjonalna i wierzy, a przynajmniej profesjonalnie oficjalnie deklaruje, że wierzy, jedynie słusznej kijowskiej propagandzie.
„2 mln przesiedleńców, 7 tys. zabitych, ponad 15 tys. rannych i inwalidów. Zniszczone rodziny, zabite dzieci, porzucone wsie” jak wylicza pan Spirin nie jest wina JEDYNIE autonomistów, ponieważ są dwie strony konfliktu zbrojnego a nie jedna, autonomistyczna jak chce ukraiński dziennikarz. Za fakt, że konflikt przeszedł do stanu zbrojnego, odpowiedzialna jest pewna ryzykowna decyzja post-majdanowych władz Ukrainy, podyktowana poparciem działań lub żądań „300-stu striełkowców”, przez część mieszkańców Południowego-Wschodu.
aro
8 kwietnia 2016 o 10:05A jakie wyjście miała władza na Ukrainie kiedy najemnicy rosyjscy zaczeli się panoszyć na wschodzie. Na co mieli czekać , jakby nie działania Moskwy tej wojny by nie było
Blada
8 kwietnia 2016 o 13:02Tą pannę młodą tez bym mógłbym chętnie objąć