Dwie kobiety oskarżyły znanego dziennikarza i redaktora naczelnego opozycyjnego wobec Kremla radia „Echo Moskwy” 64-letniego Aleksieja Wenediktowa o molestowanie seksualne. O sprawie napisał portal BBC Rosja.
Wenediktow miał opinię „kobieciarza” w rosyjskim środowisku medialnym i w internecie, ale nie było dotąd bezpośrednich oskarżeń o molestowanie.
Jak czytamy, w 2012 roku Wenediktow miał nieobyczajnie zachowywać się wobec Anny Wiedutej, ówczesnej rzeczniczki lidera opozycji Aleksieja Nawalnego. Miało do tego dojść po kolacji wydanej przez Echo Moskwy. Kobieta miała wtedy niewiele ponad 20 lat. Powiedziała, że Wenediktow dotykał w samochodzie jej kolan wbrew jej woli i próbował ją pocałować po jej domem. Kobieta twierdzi, że za każdym razem odmawiała i unikała dotykania i całowania. Dodała w rozmowie z BBC Rosja, że jest jej bardzo wstyd, że zgodziła się pójść na wspomnianą kolację, i że nie mówiła o sprawie, bo nie chciała zaszkodzić relacjom Nawalnego z „Echem Moskwy”.
Inna młoda działaczka, która nie chciała ujawnić swojego nazwiska, powiedziała BBC, że miała podobne nieprzyjemne doświadczenie z Wenediktowem w sierpniu 2017, również podczas przyjęcia firmowego „Echa Moskwy”.
– Siedzieliśmy blisko przy stole, nie miałam dokąd uciec. Wenediktow najpierw zaczął łapać mnie za ramię, niby przez przypadek – powiedziała kobieta – Położył rękę na moim kolanie, potem zaczął przesuwać ją wyżej po udzie.
Wienediktow zaprzecza tym oskarżeniom i potępił cytowanie anonimowych oskarżeń. Nazwał oskarżenia próbą osiągnięcia korzyści jego kosztem.
Z kolei Aleksiej Nawalny powiedział, że nie wiedział o domniemanym molestowaniu swojej współpracownicy przez Wenediktowa i wyraził na portalu społecznościowym poparcie dla Wieduty. Dodał, że jego zdaniem Wenediktow powinien przeprosić, niezależnie od tego, co sądzi o całej sytuacji.
BBC pisze, że przez lata Wenediktow nie przejmował się plotkami i swoim wizerunkiem „alkoholika i kobieciarza”, i w ogóle tematem molestowania kobiet, ale w 2018 roku jego przyjaciel i deputowany Leonid Słucki (przyjaźni nie przeszkadzało to, że Słucki to prominentny polityk obozu władzy) został oskarżony o seksualne molestowanie dziennikarek.
„Tak łapał za d…, że mikrofon latał w rękach”. Afera #metoo po rosyjsku
„Echo Moskwy” było wśród kilku redakcji, które zbojkotowały Dumę po tym, jak jej komisja etyki oczyściła Słuckiego z zarzutów. – Spotkałem go przed recepcją Ministerstwa Spraw Zagranicznych i powiedziałem mu: Jesteś dupkiem – opisał ówczesną sytuację Wenediktow i zapewnił, że nie odezwie się do Słuckiego dopóki nie przeprosi kobiet.
Oprac. MaH, themoscowtimes.com
fot. open.gov.ru, Wikimedia Commons, CC
1 komentarz
Czesław
29 kwietnia 2020 o 18:43Według POkrzywdzonej to pewnie POwinien napisać POdanie z prośbą o POzwolenie na POcałowanie ? ?