Przywódczyni sił demokratycznych Białorusi Swietłana Tichanowska nie wyklucza scenariusza, w którym Aleksander Łukaszenka traci władzę w kraju w wyniku zamachu stanu.
Jak powiedziała w rozmowie z „Europejską Prawdą”, jest wśród Białorusinów oczekiwanie, że zniewolony przez dyktaturę Łukaszenki kraj wyzwolą żołnierze pułku Kalinowskiego, walczący obecnie z okupantem na Ukrainie.
Tichanowska podkreśla, że na Białorusi żołnierze pułku Kalinowskiego „są traktowani z wielkim szacunkiem i nadzieją”, gdyż w przyszłości staną się podstawą białoruskiej armii.
„Wielu też spodziewa się, że ostatecznie to bojownicy pułku Kalinowskiego wyzwolą Białoruś. Oczywiście scenariuszy może być wiele. Chciałbym, żeby wszystko odbyło się pokojowo, ale kto wie, jak to się potoczy” – dodała.
Polityk podkreśliła, że liczy na pokojowy scenariusz zmiany władzy na Białorusi w drodze uczciwych wyborów.
„Ale oczywiście scenariuszy może być więcej. Może dojść do zamachu stanu. I tutaj naszą rolę może odegrać nasza armia, która obecnie znajduje się na Ukrainie. Ale musimy być gotowi” – powiedziała Tichanowska.
Jednocześnie liderka białoruskiej opozycji podkreśliła, że wolne wybory na Białorusi mogą odbyć się tylko pod warunkiem uwolnienia wszystkich więźniów politycznych oraz zapewnienia wolności słowa i myśli.
Pytana o udział regularnej białoruskiej armii w wojnie wykluczyła taką możliwość. Liderka opozycji mówi, że tylko 4% białoruskiego społeczeństwa jest za wysłaniem wojsk na wojnę.
Swietłana Tichanowska przypomniała, że około 500 Białorusinów, spośród więźniów politycznych reżimu Łukaszenki zostało wtrąconych za antywojenną postawę i pomoc walczącej Ukrainie.
Tak zwane „wybory prezydenckie”, w których Aleksander Łukaszenka odniesie kolejne zwycięstwo, odbędą się na Białorusi 26 stycznia 2025 roku.
ba za YouTube/Європейська правда
1 komentarz
Imię
11 grudnia 2024 o 15:53Obrzydliwa wstrętna i nie grzesząca inteligencją kre*tura.