„To się po prostu nie trzyma standardów europejskich. Coś, co powinno być opłacane z budżetu państwa, jest przedmiotem kary i to bardzo dotkliwej. Jest to niezrozumiałe” – ocenia szef polskiego MSZ.
„Z litewskim kolegą Linasem Linkevičiusem widziałem się w poniedziałek. Dlaczego nic nie wynika z rozmów, jest dobrym pytaniem do strony litewskiej, bo jest kwestia wypełnienia traktatu. Należy też pamiętać, że nasi rodacy są w koalicji rządzącej, więc zgodnie z litewskimi procedurami powinni być w stanie rozwiązać swoje problemy” – powiedział dzisiaj Radosłąw Sikorski w TVP1.
„Oburza mnie sytuacja Daszkiewicza, bo według standardów europejskich, w okręgach, gdzie jest duża mniejszość narodowa tablice powinny być dwujęzyczne, finansowane z budżetu samorządu czy budżetu państwa. Tak jest w kilkudziesięciu krajach europejskich, w tym w Polsce” – oświadczył Sikorski.
Poinformował, że MSZ RP interweniuje w tej sprawie, sytuacja jest też przedmiotem dochodzeń OBWE i Rady Europy.
Zgodnie z orzeczeniem sądu dyrektor administracji samorządu solecznickiego Bolesław Daszkiewicz do 6 lutego miał zapłacić grzywnę w wysokości 43,4 tys. litów za nieusunięcie dwujęzycznych – w językach polskim i litewskim – tablic z nazwami ulic znajdujących się na prywatnych posesjach.
„Nie będziemy płacili grzywny. Będziemy dążyli do prawnego uregulowania kwestii używania języka mniejszości narodowych w naszym kraju” – powiedział na początku lutego wiceprzewodniczący Sejmu, poseł Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Jarosław Narkiewicz.
Od roku jest przygotowany projekt nowej ustawy o mniejszościach narodowych. Ma zezwalać na używanie języka mniejszości narodowych w życiu publicznym oraz na podwójne nazewnictwo ulic i miejscowości, w których przedstawiciele mniejszości narodowych stanowią co najmniej 25 proc. mieszkańców. Władze Litwy wciąż zwlekają z jej przyjęciem.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!