Jens Stoltenberg, sekretarz generalny Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, powiedział, że pandemia koronawirusa nie wpłynęła na zwiększanie potencjału wojskowego Rosji na okupowanym Krymie i Morzu Czarnym. Stoltenberg powiedział to podczas wideokonferencji dla dziennikarzy z kwatery głównej NATO w przeddzień spotkania ministrów obrony państw-członków Sojuszu w formule bezpiecznej telekonferencji.
„Rosja utrzymuje obecność wojskową w pobliżu granic NATO i krajów NATO, w tym na Morzu Czarnym” – przypomniał. Zwrócił też uwagę na to, że Rosjanie „nadal wspierają separatystów we wschodniej Ukrainie”, a zawieszenie broni jest nadal łamane. „Widzimy znaczące wzmacnianie potencjału wojskowego na Krymie, a także ich obecności wojskowej na Morzu Czarnym. Dlatego jest to jeden z elementów problemów w sferze bezpieczeństwa, z którymi mamy do czynienia. Mieliśmy z nimi do czynienia do kryzysu związanego z COVID-19, a mamy z nimi do czynienia podczas tego kryzysu, i zakładam, że będą one również po zakończeniu kryzysu COVID-19 ” – podkreślił.
Zwrócił też uwagę na to, że Sojusz jest w stanie zarówno wspierać wysiłki cywilne w walce z koronawirusem, jak i chronić wszystkich jego członków. Według niego, temu służą działania NATO polegające na zwiększaniu swojej obecności w regionie Morza Czarnego na lądzie, na morzu i w przestrzeni powietrznej oraz rozwijanie współpracy z Ukrainą i Gruzją.
„Musimy zrozumieć, że koronakryzys dotyka nas wszystkich, dotyczy to także wyzwań w zakresie bezpieczeństwa, przed którymi stanęliśmy przed kryzysem, i z tej powodu jutro dojdzie do spotkania ministrów. Będą także zastanawiali się nad tym, jak utrzymywać naszą obecność wojskową i naszą politykę bezpieczeństwa i obrona podczas kryzysu koronawirusowego” – podkreślił.
Opr. TB, UNIAN
fot. https://www.nato.int/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!