– Od dziś jestem nie tylko pozafrakcyjną deputowaną Ukrainy, lecz także liderem i przewodniczącą partii politycznej „Platforma społeczno-polityczna Nadii Sawczenko” – napisała była lotniczka wpojskowana swej stronie na Facebooku.
Charakteryzując swoje ugrupowanie podkreśliła, że nie jest ono partią stworzoną „pod nią” ani dla niej samej.
W połowie grudnia ub. roku Sawczenko została wykluczona z frakcji parlamentarnej partii Batkiwszczyna, z ramienia której dostała się do Rady Najwyższej Ukrainy. Decyzja o wykluczeniu zapadła po jej spotkaniu w Mińsku z przywódcami separatystycznych republik w Donbasie Ihorem Płotnickim i Ołeksandrem Zacharczenką, po ktorym w sieciach społecznościowych pojawiły się zarzuty, że jest agentką Kremla.
Nie był to jedyny powod do oskarżeń o agenturalność. W styczniu 2017 Nadieżda Sawczenko oświadczyła, że deokupacja Donbasu drogą pokojową jest możliwa tylko wtedy, gdy Krym zostanie oddany Rosji. Na antenie TV „112 Ukraina” powiedziała wówczas, że „bez względu na to, jak głośno nie krzyczeliby deputowani, jak długo nie rozdzieraliby na sobie koszul z okrzykiem na ustach „Nie oddamy”…..powinni na jakiś czas zrezygnować z Krymu.
Miesiąc wcześniej w Espreso TV Sawczenko przekonywała, że w Donbasie „są separatyści, kolaboranci i ludność okupowana, ale nie terroryści”, ponieważ – jak uzasadniała – terroryzm to konkretne pojęcie, które ma swoją definicję i określone formy działania, a w Donbasie terroryzmu nie ma i nie są terrorystami również liderzy ŁNR i DNR Igor Płotnicki i Aleksandr Zacharczenko, a „chłopcy z DNR i ŁNR walczą z władzą Poroszenki tak, jak Ukraińcy walczyli na Majdanie z władzą Janukowycza”.
Jakie ma poglądy dzisiaj Nadieżda Sawczenko? Prezntuje je w programie NewsOne „Subiektywne podsumowanie dnia”
Przypomnijmy: W marcu 2016 rosyjski sąd skazał Sawczenko na 22 lata więzienia, uznając, że jest współwinna śmierci dwóch rosyjskich dziennikarzy podczas walk w Donbasie w 2014 roku. Sawczenko, która jako urlopowana oficer ukraińskiej armii walczyła wtedy przeciwko prorosyjskim separatystom, nie przyznała się do winy i twierdziła, że została uprowadzona przez separatystów do Rosji, zanim dziennikarze zostali zabici. Po prawie dwóch latach spędzonych w rosyjskich aresztach została wymieniona na skazanych na Ukrainie żołnierzy rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU Jewgienija Jerofiejewa i Aleksandra Aleksandrowa i powróciła do ojczyzny. Po tym, jak bez porozumienia z władzami Ukrainy spotkała się z liderami separatystów z DNR i ŁNR, negocjując wymianę jeńców wojennych, ukraińscy deputowani przegłosowali wykluczenie jej ze składu ukraińskiej delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Zanim zarejestrowała nową partię, Nadija Sawczenko stworzyła inny projekt polityczny – platformę społeczną na rzecz zmiany systemu „Runa”.
Kresy24.pl/archiwum Kresy24, NewsOne, Korrespondent.net (HHG)
9 komentarzy
Enej bandyta
20 lipca 2017 o 12:51Demokracja to dobra rzecz, nawet na Ukrainie jest to możliwe.
SyøTroll
20 lipca 2017 o 13:51Dziwne, wygląda na to że pobyt na Łubiance dobrze jej zrobił, uodporniając na eurobanderowską (wyznawaną przez większość polskich mediów) propagandę i otworzył oczy na to co jest powodem powodem tzw. „obcej agresji” będącej w rzeczywistości obroną ukraińskich obywateli przed „proeuropejską” eurobanderowską agresją innych ukraińskich obywateli. Liczy się jak określone grupy ukraińskiego społeczeństwa postrzegają konflikt i odpowiedzialność zań, oraz jak je pojednać w dobie powszechnej utraty zaufania do innych opcji politycznych.
Na Ukrainie wciąż „proeuropejska” ekstrema oskarża o agenturalność wobec Kremla, wszystkich którzy wciąż nie chcą rżnąć „Watników” za „prorosyjskość”, zupełnie jak 70-75 lat temu ich przodkowie rżnęli Polaków za „polskość” na Wołyniu, Roztoczu czy w regionie Bieszczad.
pol
20 lipca 2017 o 17:50Demokracia właśnie na tym polega że każdy może mieć swoje zdanie to coś czego kacapy nie mogą pojąć ani zrozumiec ! widac że jest postęp na Ukrainie odwrotnie jak w kacapji he he he gdzie sie cofają cywilizacyjnie he he he .
Japa
20 lipca 2017 o 22:53Kogo „boli” ta Sawczenko? Popatrzcie na Liaszko, Tiagnyboka, Jarosza i wspomnijcie Kaczora na Majdanie z tymi krzykami: Słava Ukrainie, herojam słava!!!!!
Baba wojskowa, taka sobie klaczka pogrubiana. Choć o włos, bardziej atrakcyjna, od Beaty z Brzeszcz. Tyle, że jeżeli wymieni choć jednego jeńca, tej czy innej strony, to chwała jej. Zawodowi politycy dają w tej materii pleców, to niech prosta baba zrobi to za nich. Szkoda jednych i drugich, bo czy oni są winni, że KTOŚ napuścił ich na siebie?
Podlaszuk
20 lipca 2017 o 23:41Chyba Nadija troszkę przesadziła.
WCh
21 lipca 2017 o 07:32Najwyraźniej odzyskała wolność tylko dlatego, że obiecała opowiadać się za oddaniem Krymu, w przeciwnym razie ruscy Ją znajdą i odpowiednio się nią zajmą.
jubus
21 lipca 2017 o 12:39Choć moją opcją na Ukrainie jest Korpus Narodowy to w pełni popieram panią Sawczenko.
Do boju babo, powywieszać zdrajców i szumowiny, z prawa i lewa.
kocki
21 lipca 2017 o 13:44Heroy i dowodca separatystow -kozak-ukrainec Mozgowyj -brygada Pryzrak-(Duch)- mowy ze bardzo glupie /zal …ze walka między sławjani a kontrolowane armii -zydamy …za to byl zabyjan rosyskymi agentami
Zenek
23 lipca 2017 o 21:55Do Ukrainy, już nie wróci Donbas, ani Krym. Dalsza eskalacja konfliktu niema sensu, bo nie rozstrzygnie sporu o granice, ale pozbawi życia cywilów, będących ofiarą konfliktu. Podsumowując na czas obecny winne są obie strony, jednych i drugich nie interesują już straty w mieszkańcach. To jest niebezpieczne, gdy żołnierze osłaniają się cywilami z dwóch stron. Szkoda na to słów.