Rzecznik rządu polskiego, Piotr Müller, powiedzial w rozmowie z Polsat News, że decyzja o ewentualnej ewakuacji polskich dyplomatów i ich rodzin z Ukrainy zostanie podjęto dopiero „gdy będzie to niezbędne”.
Dodał, że kiedy polska delagacja niedawno była w Kijowie, to dała jasny sygnał, że „tego typu decyzje będą podejmowane naprawdę, gdy będzie to nie zbędne”.. Zaznaczył, że polskie placówki dyplomatyczne pełnią ważną rolę pomocową.
– W tej chwili wydaliśmy komunikat, który mówi, że jeśli to nie jest absolutnie niezbędne, to aby na teren Ukrainy nie jechać – przypomniał rzecznik rządu RP.
Zaznaczył, że jeśli ktoś chce wyjechać z Ukrainy w tej chwili to jest to decyzja osobista. Przypomniał także, że wielu Polaków mieszka na Ukrainie i nie są to osoby przebywające tam tymczasowo, np. w celach biznesowych czy turystycznych.
Odniósł się też m.in. do możliwości napływu do Polski uchodźców z Ukrainy w przypadku dalszej rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
– W jakimś wariancie musimy się liczyć na ruchy osób ze strony Ukrainy – powiedział. – Taki scenariusz trzeba kreślić, oczywiście liczymy, że nie będzie realizowany – powiedział.
– Nie chciałbym wzbudzać negatywnych emocji – podkreślił. – Sondujemy dokładnie poprzez wojewodów, jakie są możliwości poszczególnych samorządów i na tej bazie będziemy budować nasze możliwości jeżeli chodzi o te ruchy, które mogłyby się pojawić ze strony Ukrainy .
Zapewnił, że nie ma informacji obecnie, aby zwiększył się ruch na granicy Polski i Ukrainy. Więcej na ten temat tutaj.
Oprac. MaH, polsatnews.pl
fot. Pixabay License, twitter.com/oleksiireznikov
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!