Ukraińskie siły zbrojne zlikwidowały zdrajcę, boksera Artioma Kudrjawca, który przed wybuchem wojny rosyjsko-ukraińskiej reprezentował Donieck na ogólnoukraińskich zawodach razem z ukraińskimi bokserami Ołeksandrem Usykiem i Wasylem Łomaczenką. O sprawie poinofmrował portal „Gławkom”.
Na początku kwietnia br. rosyjskie źródła propagandowe podały, że boksera uważa się za zaginionego, a 18 maja w okupowanym Doniecku odbyła się jego ceremonia pogrzebowa.
Kudrjawiec urodził się w styczniu 1987 roku i był mistrzem sportowym w boksie. W 2009 roku wziął udział w prestiżowym międzynarodowym turnieju „Memoriał Makara Mazaja”, który odbył się w Mariupolu. Uczestniczyło w nim wiele gwiazd światowego boksu, a obok Kudrjawca, w turnieju wzięli udział również Usyk, Łomaczenko, a także ukraiński bokser ormiańskiego pochodzenia Artem Dalakjan. W walce w kategorii wagowej 69 kg Kudrjawiec przegrał z członkiem ukraińskiej drużyny bokserskiej Denysem Łazariewem.
Kiedy Rosjanie zajęli Donieck, wspierał terrorystów. Z tego powodu znalazł się na liście ukraińskiego portalu „Myrotworec” jako asystent „deputowanego DRL” Siergieja Kowalczuka. Później pracował jako trener w klubie „Weles”, a także jako sędzia bokserski.
Bokser powiedział rosyjskim propagandystom, że został zmobilizowany 21 lutego 2022 r. Na początku 2023 r. został znalazł się ogniu walk pod Awdijiwką, gdzie został ciężko ranny. Po długim okresie leczenia powrócił ponownie na front.
„Moim bohaterem był, jest i zawsze będzie pierwszy przywódca DRL Zacharczenko Aleksander Władimirowicz, który stworzył naszą republikę. Jako przywódca DRL bronił „Republiki Donieckiej” z bronią w ręku na linii frontu. Prawdziwy przykład do naśladowania” – cytuje wypowiedź Kudrjawca portal „Gławkom”.
Przypomnijmy, niedawno media doniosły, że na Ukrainie zginął syn zastępczyni dyrektora CIA, który walczył w rosyjskich siłach zbrojnych po podpisaniu umowy z Ministerstwem Obrony FR. Wcześniej był pacyfistą, podróżował i publikował filmy z Putinem. Później jednak znalazł się w Moskwie, gdzie odbywał służbę kontraktową, a następnie na Ukrainie, gdzie toczy się wojna.
Opr. TB, glavcom.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!