Rząd Rumunii uznała 10 obywateli rosyjskich oficjalnie zatrudnionych w ambsadznie w Bukareszcie za osoby niepożądane.
Jak podkreśliło rumuńskie ministerstwo spraw zagranicznych, ludzie ci zaangażowani byli w działalność niezgodną z konwencją wiedeńską, zasadami dyplomacji, i zaangażowali byli w działalność szpiegowską.
Ambasador rosyjski w Bukareszcie Walerij Kuzmin został wezwany do rumuńskiego MSZ, gdzie został poinformowany o tej decyzji. Wiceminister spraw zagranicznych Rumunii także potępił zbrodnie rosyjskie popełnione w Buczy i innych ukraińskich miejscowościach.
Tymczasem z niewiadomych dotąd powodów w ogrodzenie ambasady rosyjskiej w Bukareszcie uderzył samochód i stanął w płomieniach. Kierowca zginął na miejscu.
Jak informowaliśmy, wczoraj minister spraw zagranicznych Hiszpanii Jose Manuel Albares poinformował, że rząd w Madrycie uznał za osoby niepożądane 25 rosyjskich obywatelli zatrudnionych w placówkach dyplomatycznych. Podał, że ludzie ci byli zagrożeniem dla interesów i bezpieczeństwa Hiszpanii. Nie wykluczył dalszych posunięć. Dodał, że wydalenie to również odpowiedź na „straszliwe dziełanie przeprowadzone w ostatnich dniach na Ukrainie, szczególnie w Buczy i tych, o których informacje dochodzą z Mariupola”.
Z podobnych powodów MSZ Łotwy zamyka dwa konsulaty rosyjskie i wydalił jej pracowników.
W ciągu ostatnich tygodni z różnych państw europejskich wydalono w sumie setki rosyjskich dyplomatów, a w rzeczywistości pracowników służb specjalnych.
Tymczasem ambasada rosyjska w Dublinie zgłasza problemy z żywnością i ciepłą wodą, bowiem dostawcy odmawiają z nią współpracy.
Oprac. MaH, euractiv.com, apnews.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!