Kamala Harris w jednym z telewizyjnych wywiadów zabrała głos w kwestii Ukrainy i ewentualnych rozmów rozejmowych z Rosją. Jasno dała ona do zrozumienia, co uważa w tej kwestii za niedopuszczalne.
Kandydatka Demokratów na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych w rozmowie z CBS została zapytana o to, czy w razie wygranej w wyborach rozważyłaby negocjacje jeden na jeden z Władimirem Putinem w celu zakończenia wojny. Harris odparła:
„Nie. Dwustronnie, bez Ukrainy, nie. Ona musi mieć coś do powiedzenia w sprawie własnej przyszłości”.
Dalej powiedziała też, że gdyby to Donald Trump wygrał wcześniejsze wybory prezydenckie:
„Putin siedziałby teraz w Kijowie”.
Wspominając o tym, że Trump mówi zakończeniu wojny już pierwszego dnia urzędowania, skwitowała:
„Wiesz, co to jest? Chodzi o poddanie się”.
Obecna wiceprezydent podkreśliła też, że nie będzie sukcesu w zakończeniu tej wojny bez udziału Ukrainy.
swi/kyivindependent.com
1 komentarz
ryszard
8 października 2024 o 13:52Użyje broni atomowej na 100 procent a Ukrainą nie jest tego warta aby cały świat cierpiał z powodu nich ! Dlatego tylko dogadać warunki ugody pokojowej!!! I zatrzymać ten pociąg który prowadzi do światowej katastrofy !