Na dziedzińcu prezydenckiej rezydencji prezydenckiej w Koncza-Zaspa (pod Kijowem) spadły odłamki rakiety. „To przy okazji”, – skomentował Wołodymyr Zełenski.
Prezydentowi Zełenskiemu już na początku wojny zaproponowano schronienie w USA, ale pozostał w Kijowie i wezwał Ukraińców, by nie wierzyli rosyjskim fałszerstwom, że on i jego ekipa opuścili kraj i są gotowi złożyć broń.
„Potrzebuję broni, nie podwózki”, odpowiedział na amerykańką propozcję.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!